Skin Treats

Maseczka do twarzy w płachcie Reindeer marki Skin Treats, którą znalazłam w zimowej paczuszce od kochenj Justynki. @dastiina doskonale wie, że kocham maseczki i urocze opakowania, a to było takie urocze, że brak mi słów. Miałam już kiedyś coś z tej marki, ale było to już dawno temu, a ta maseczka była dla mnie nowością. Wyróżnia ją nie tylko piękna szata graficzna opakowania, ale też uroczy nadruk na płachcie gdzie na te 20 minut stajemy się reniferkiem. Maska ma właściwości łagodzące i nawilżające i jest to produkt wegański. Nakładamy ją na oczyszczoną twarz na 15-20 minut żeby cieszyć się obiecanymi przez producenta efektami. Ja trzymam zazwyczaj maksymalnie długo i tak było również w tym przypadku. Jeśli chodzi o zapach to był niestety dość sztuczny i jedyny plus był taki, że po nałożeniu dość szybko się ulotnił. A drugi mały minusik, do którego ja bym się troszkę doczepiła to wielkość płachty. W moim odczuciu była dość duża przez co dół maski ciężko było mi dopasować, bo cały czas odchodził od skóry i musiałam go często poprawiać. Pewnie gdybym się z nią położyła nie byłoby to tak odczuwalne, ale że ja mam nawyk siedzenia na DC podczas testowania albo sprzątania to jednak nie utrzymywała się tak dobrze. Niemniej jednak to mały minus, bo co do najważniejszego, czyli działania maseczki nie mogę powiedzieć złego słowa. Płachta była dobrze nasączona esencją, która dość dobrze wchłonęła się w skórę. Buzia po tym zabiegu była wygładzona, miękka i doskonale nawilżona. Efekt był na tyle mocny, że zrezygnowałam z użycia kremu nawilżającego do dalszej pielęgnacji tego dnia. U mnie nie wystąpiły żadne skutki uboczne czy działania niepożądane. Skóra dobrze się po niej prezentowała i była przyjemna w dotyku. Ja jestem zadowolona z jej działania, a małe mankamenty w postaci zapachu czy wielkości przy tak dobrych efektach jestem w stanie jej wybaczyć i dla tak dobrego nawilżenia chętnie użyłabym jej ponownie. Dodatkowo nadruk reniferka robił robotę i uprzyjemnił pielęgnację. Polecam!

Zobacz post

Czy tylko ja tak bardzo uwielbiam świąteczne maseczki?

Skin Treats - Maseczka do twarzy w płacie, Super Soothing, Reindeer.

Maseczkę tą dostałam od mojej Kochanej przyjaciółki @dastiina.
Wiedziałam, że z testowaniem nie wytrzymam do świąt pomimo, że mam ogrom rzeczy i zaległości. Zachwyciło mnie już samo opakowanie, a tego dnia potrzebowałam czegoś nawilżającego ponieważ zaczela mi schodzić skóra z nosa. Cieszę się, że płat objętościowo zapewnił mojemu noskowi dobrze nasączony materiał. Czułam podczas użycia niesamowita przyjemność. Buzia była mega nawilżona, miła w dotyku, a skóra przestała schodzić. Magia Świąt!

Zobacz post