Nacomi

Nacomi masło do ciała Summer in Grece.

Miałam już półkulę o tym zapachu, której zapach bardzo mi się spodobał i jak tylko zobaczyłam to masełko, to musiałam je mieć!
Masło bardzo podobny zapach i lubię je nosić na sobie, a utrzymuje się na skórze dość długo.
W opakowaniu jest dość zbite i twarde, ale pod wpływem ciepła roztapia się i dobrze rozsmarowuje, choć odrobinę jest tępe jeśli próbuje je rozprowadzić na jeszcze mokrej skórze.
Ale za too jest tłuścoutkie i otula skórę olejkami na bogato.
Pozostawia też tłustą powłokę, ale na noc mi to nie przeszkadza.
Skóra rano jest gładka i zregenerowana, tak że się budzę i nie czuje potrzeby posmarowania jej balsamem, a niestety mam suchą skórę i często muszę też rano się posmarować balsamem, ck czasem jest upierdliwe zwłaszcza teraz, kiedy na dworze jest zimno i muszę szybko wyjść z domu.
Kupi jeszcze dwa o innych zapachach i kuszą, żeby je otworzyć i wypróbować.

Zobacz post

Dzisiaj trochę zasypię was zakupami. 💚 Gdy już tak dobrze szło mi uszczuplanie zapasów to znowu musiałam coś kupić... 😄 Taki oto zestaw kosmetyków od Hebe wpadł do moich zapasów. Skusiła mnie oczywiście promocja. Kupiłam kolejny krem ujędrniający do biustu od Soraya, kolejny ponieważ znam już go i obecnie używam, to już końcówka tubki więc uzupełniłam zapasy. Do koszyka wpadły też dwa produkty od Nacomi. Nawilżająca maska algowa którą również kiedyś miałam i byłam z niej zadowolona, rzeczywiście bardzo dobrze nawilżała i odświeżała buzię. Nowością jest dla mnie masło do ciała o zapachu greckim. Kupiłam również dwie maseczki Herbal Care, nie używałam ich nigdy a były w bardzo fajnej cenie. Za całe zakupy zapłaciłam nie całe 40zł więc myślę, że było warto. 💜💙💚

Zobacz post