Sence Essentials

Maska do twarzy w płachcie Glamour Mask Time marki Sence, którą znalazłam w zestawie maseczek od kochanej @izvsza ! Iza podarowała mi fantastyczny komplet masek, a wśród nich znalazłam to cudeńko. Maska została wzbogacona wyciągiem z brzoskwini i jej głównym zadaniem jest nawilżenie, ale też wzmocnienie skóry w kilka minut. Instrukcja obrazkowa mówi o tym, że powinniśmy nałożyć ją na oczyszczoną skórę na 10-15 minut i ja trzymałam je bliżej 15. Opakowanie jest proste i eleganckie, natomiast płachta po prostu magiczna. Była we fioletowym kolorze w nadruk kryształów, więc byłam po prostu zachwycona! Miała przyjemną grubość i była świetnie nasączona esencją. Jej zapach był dość specyficzny, zdecydowanie nie był on brzoskwiniowy i mimo, że mnie nie zachwycił, to również mi nie przeszkadzał. Maseczka była dobrze wycięta i łatwo dopasowała się do kształtu twarzy i bez problemu na niej pozostała do końca. Serum dosyć dobrze wchłonęło się w tym czasie w skórę. Resztki należało wmasować, ale moja buzia dość mocno się lepiła, więc postanowiłam przemyć ją letnią wodą. Dzięki temu efekt lepkości zniknął, a buzia stała się przyjemna w dotyku, a przede wszystkim miękka i doskonale nawilżona. Zwiększyła dzięki temu swoją elastyczność i była naprawdę zrelaksowana. Miło spędziłam czas podczas trzymania jej na skórze. Maseczka mnie nie podrażniła i nie wywołała żadnych skutków niepożądanych. Jestem z niej bardzo zadowolona, bo była wizualnie przyjemna dla oka i już na wstępie wywołała uśmiech, po drugie użycie jej to była czysta przyjemność, a po trzecie otrzymałam naprawdę fajne efekty jeśli chodzi o pielęgnację i czułam, że moja buzia została dobrze zaopiekowana. Dziękuję kochana siostro za tę maseczkę!

Zobacz post