beBIO

Jeden z moich aktualnie używanych balsamów - beBIO Nawilżająco - regenerujący balsam do ciała. Balsam ma pojemność 350 ml i znajduje się w plastikowej butelce z pompką. Pompka działa bez zarzutu. W składzie balsam zawiera m.in. olej z nasion słonecznika, glicerynę, oliwę z oliwek, glikol pentylenowy (substancja nawilżająca), fruktozę, mocznik, sól sodową kwasu piroglutaminowego, sól sodową kwasu mlekowego, trehalozę, alantoinę, wyciąg z wrzosu pospolitego, glukozę, wyciąg z żurawiny, olej cacay, olej z orzechów makadamia, witaminę E, sól sodową kwasu hialuronowego, masło z nasion kakaowca, masło shea, propanediol, glikol kaprylowy (humektant). Balsam ma biały kolor, w konsystencji jest w sam raz, nie jest zbyt gęsty ani zbyt rzadki. Pachnie przyjemnie, lekko kwiatowo, dla mnie zapach super. Zapach utrzymuje się na ciele do kolejnego mycia, ale nie jest nachalny, nie przeszkadza, jest delikatnie wyczuwalny. Działanie ma świetne, bardzo dobrze nawilża i odżywia skórę, jest niesamowicie miękka w dotyku, pod tym względem na pewno jeden z lepszych balsamów, z którymi miałam do czynienia. Nie lepi się, wchłania się dość szybko. Balsam ma w zasadzie tylko jedną wadę - podczas nakładania dość mocno bieli i trzeba chwilę poświęcić na jego wsmarowanie, przez to czasami nie chce mi się go używać i sięgam po inny produkt. Ja lubię balsamy, które można szybko wsmarować, więc nie wiem czy do niego jeszcze kiedyś wrócę, ale pod względem działania bardzo mi przypasował do gustu. Kupiłam go w Rossmannie, jest też w Hebe. Ja go kupiłam w promocji za około 22-23 zł, bez promocji kosztuje około 33 zł.

Zobacz post