🌈 RIMMEL WONDER ' EXTENSION 🌈
Tusz do rzęs Rimmel Wonder ' Extension wyróżnia się przepięknym opakowaniem. Dostałam go jako prezent. Kiedy go zobaczyłam byłam przekonana, że musi być fenomenalny. Niestety oprócz opakowania nie ma w sobie nic nadzwyczajnego. Nie jestem zadowolona, ponieważ stosuję go już miesiąc i nadal jest bardzo mokry. Muszę długo czekać zanim nałożę kolejną warstwę tuszu. Kiedy zrobię to zbyt wcześnie pierwsza warstwa maskary jest ściągana przez szczoteczkę. Tusz skleja moje rzęsy i pozostawia grudki. W dodatku jego szczoteczka jest drapiąca i kłująca.
Na ogół to jest tak, że początkowo żaden tusz mi nie pasuje, z tego względu że wolę kiedy podeschnie. Ułatwia mi to zrobienie makijażu. Zazwyczaj potrzebuje około tygodnia aby taki proces zaistniał, tutaj nie dzieje się zupełnie nic od miesiąca. W ogóle widząc jego szczoteczkę podejrzewałam, że może być nieciekawie. Jak już wspominałam, tusz dostałam w prezencie i zużyję go do końca (może w końcu podeschnie) ale gdybym to ja go kupiła byłabym mocno rozczarowana.
Rimmel - Wonder Extension - Very Black - Maskara
Tusz do rzęs, który mam już na wykończeniu.
Dostałam go w zestawie z blyszczykiem.
Podoba mi się tęczowe, lekko metaliczne opakowanie, robi wrażenie.
Szczoteczka jest silikonowa, włoski drobne - od góry krótkie ku dołowi coraz szersze.
Tusz ma intensywny, czarny kolor.
Dość dobrze rozczesuje rzęsy, lekko je podkreśla, ale dla mnie za subtelnie, co widać na zdjęciu na twarzy.
Ogólnie jest lekki, taki idealny do stosowania na co dzień, gdy ktoś mocno nie lubi się malować.
Jest trwały, nie rozciera się, poza tym nie kruszy.
Łatwo zmywa się go płynem do demakijażu.
Jest fajny aczkolwiek wolę tusze, które bardziej podkreślają rzęsy.
Moje drobne zakupy z Action i Rossmanna. Oczywiście zawsze w Action idę na dział kosmetyczny i w końcu upolowałam słynny puder do twarzy! Był w dwóch wersjach, ale ja wybrałam kokos, czyli wersję Crazy Coconut i jestem mega zachwycona zapachem! Jest faktycznie kokosowy, lekko słodki, ale nie odczuwam w nim sztuczności, więc mam nadzieję, że nałożony na twarz nie zmieni swojego zapachu. Jego zadaniem jest matować i zapewnić nam perfekcyjne wykończenie. Puder ma śliczne opakowanie i to wieczko w kokoski do mnie przemawia, a w dodatku jest ogromny, bo aż 22 g, a kosztował tylko 8,95 zł! Druga rzecz to maseczka, która bardzo mnie zaciekawiła, bo składa się z dwóch części. Maska na twarz i szyję o działaniu nawilżającym, która została wzbogacona sokiem z aloesu. W pierwszej saszetce znajduje się maska na twarz, a w drugiej płatek do nałożenia na szyję, a ja uwielbiam takie inne kosmetyki, więc chętnie przetestuję. Jeszcze nie miałam tego typu maski na szyję, więc jestem podekscytowana! Kosztowała 4,95 zł i jest marki Dayes Europe. Do Rossmanne głównie poszłam po dezodorant i tusz do rzęs, bo akyrat mi się skończyły. O ile dezodorant wzięłam ten co zawsze, czyli Rexonę Motion Sense Ivisible Pure, która kosztowała 12,49 zł tak tusz wzięłam inny niż zawsze. Wybieram raczej tańsze tusze, bo sprawdzają mi się najlepiej, ale mój ulubiony podrożał na ponad 22 zł, więc stwierdziłam, że może rozejrzę się za czymś nowym do testów i padło na mascarę Rimmel Wonder'Extenstion. W cenie regularnej kosztował 41,99 zł, a ja zapłaciłam za niego 20,99 zł. Według producenta jest w kolorze Ver Black i jego zadaniem jest unosić rzęsy i je wydłużać, a także rozdzielać. Ja już jestem po pierwszych testach i jestem póki co strasznie rozczarowana. Pierwsze wrażenie zrobił okropne, ale nim wydam ostateczną opinię, chcę go jeszcze trochę potestować. Wzięłam też piankę do golenia z Isany, bo nie widziałam takiej wcześniej i jest to Secret Berries w cudownym opakowaniu i kosztowała tylko 6,49 zł. Pianki Tej marki dobrze mi się sprawdzają, a najbardziej lubię te pięknie pachnące i w ładnych opakowaniach, a ta od razu mnie zachęciła do zakupu. Ostatnia rzecz dorwana przy kasie to płatki pod oczy w kształcie chmurek również marki ISANA. Wyglądają po prostu obłędnie i kosztowały tylko 5,99 zł, a ich kształt jest prześliczny. Ich zadaniem jest nawilżać skórę, ale też redukować cienie i obrzęki. Ja zabieram się za testy i mam nadzieję, że będą udane, a tusz jednak miło mnie zaskoczy.
Zobacz post
Rimmel - Zestaw kosmetyków- Mascara i błyszczyk - Wonder' Extension & Oh my Gloss!
Duet kosmetyków jaki znalazłam w prezencie od osóbki x mojej pracy.
Dostałam ten duecik wraz z innymi rzeczami w prezencie świątecznym.
Ktoś dobrze mnie zna i myślę, że tą niespodziankę stworzyła mi kobieta.
Zestaw zamknięty był w kartonowym pudełku, gdzie przeważał kolor czerwony, z nadrukami, które kojarzą się z Anglią i Londynem.
W środku pudełka znajdowała się mascara oraz błyszczyk.
Duet idealny, który świetnie wykonuje makijaż oka i ust.
Bardzo podoba mi się wielokolorowe, błyszczące opakowanie mascary, a opakowanie błyszczyka ma dość nieregularny kształt.
Tusz ma silikonową szczoteczkę, jest dość gęsty oraz ma intensywny, czarny kolor.
Wydłuża rzęsy, podkręca je lekko i świetnie rozdziela.
Błyszczyk ładnie podkreśla usta, nabłyszcza je, a przy dłuższym stosowaniu mam wrażenie, że je nawilża.
Usta dzięki niemu są pełniejsze i takie soczyste.
Kolorek jaki ma błyszczyk to ni to róż ni beż, taki może brudny róż i nosi nazwę Purrr Glossy Cat.
Ogólnie super produkty, które opiszę z osobna w chmurach. ♥️
Pozostałe posty z tym produktem
Podobne produkty
