YOPE

Maska do włosów która posłużyła mi bardzo długo, dzięki swojej gęstej formule do jednego użycia wystarczała niewielka ilość by nałożyć na całe włosy. Maska ma białą barwę i ładny zapach który na włosach jest później lekko wyczuwalny. Jestem zadowolona z jej efektów, włosy dzięki niej lepiej się rozczesywaly i były przyjemnie miękkie w dotyku. Nie wykluczam że wrócę do niej kiedyś.

Zobacz post

Moja nowa maska do włosów - YOPE Hydrate My Hair. Maska ma pojemność 250 ml i znajduje się w odkręcanym plastikowym pojemniku. Nie była w środku zabezpieczona dodatkowym sreberkiem. Ma dość lejącą konsystencję, więc ciut spływa z dłoni, ale mimo takiej konsystencji jest bardzo wydajna, aż jestem w szoku. Maska nie zawiera silikonów, nadaje się do metody CG. W składzie zawiera alkohole cetylowy i stearylowy (emolienty, nie wysuszają), kwas mlekowy, glukonolakton, glicerynę (humektanty), witaminę E, wyciąg z bazylii. W moim odczuciu maska jest bardziej humektantowa niż emolientowa, humektanty czuć wyraźnie poprzez miękkość i lekkość, jaką zapewniają włosom. Użyłam tej maski 2 razy i za pierwszym razem zrobiła mi niesamowite kołtuny, a za drugim piękne fale i nawet kilka loczków, także trzeba ją dobrze wpasować w potrzeby włosów. Najbardziej maska moim włosom pasuje zastosowana w kolejnym myciu po myciu z użyciem odżywki czysto proteinowej np. OnlyBio. Wtedy mam zapewnione bardzo ładne fale i nawet czasem loczki. Maska ma bardzo intensywny zapach, który dla mnie pachnie jak połączenie męskich perfum z morską nutą, mnie o dziwo zapach przypadł do gustu, chociaż czasami wydaje mi się lekko duszący. Utrzymuje się 2 dni na włosach. Maska jest dostępna w Hebe i Rossmannie za 29,99 zł. W promocj można ją dostać za 19,99 zł. Bardzo możliwe, że jeszcze do niej kiedyś wrócę, bo dobrze mi się sprawdza.

Zobacz post