5 na 5 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Ten naturalny żel intymny sprawia, że ooochy i aaachy masz w kieszeni. Ekhm… w pościeli! Dzięki temu, że jest na bazie wody, nawilżenie mocno przypomina naturalne i nie pozostawia plam i poczucia lepkości.
Formuła naszego wegańskiego żelu jest niezwykle łagodna i nadaje się nawet dla bardzo wrażliwej skóry. Nie powoduje podrażnień czy zaczerwienień – wręcz przeciwnie, skutecznie im przeciwdz ...

Ten naturalny żel intymny sprawia, że ooochy i aaachy masz w kieszeni. Ekhm… w pościeli! Dzięki temu, że jest na bazie wody, nawilżenie mocno przypomina naturalne i nie pozostawia plam i poczucia lepk ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 10.09.2022 przez Ametystova

Denko czerwiec-lipiec 2023

W czerwcu i lipcu dużo się działo, dlatego nie wrzucałam poszczególnych denek. Nie miałam po prostu czasu. Ale teraz w końcu mogę wszystko spokojnie opisać

Zacznę może od maski do włosów Hairy Tale Cosmetics, która była jak najbardziej ok, ale wydaje mi się, że produkty w tej cenie to trochę przesada. Najczęściej kupuję te kosmetyki na promocjach w związku z tym.

Maseczka do twarzy, Naturalna, Glow, Niebieska Hotunia od Orientany to przykład produktu, do którego często wracam. Maska świetnie wygląda, świetnie działa i jest wydajna.

Less is more-Krem do twarzy, niestety niei zużyłam całego opakowania, ale mega spodobało mi się to, że zostawia po sobie taką fajną, matową warstwę. Dzięki temu skóra naprawdę ładnie po nim wygląda, a do tego dobrze nawilża.

Zestaw kosmetyków od Mash Natural Beauty, czyli peeling i mus do ciała o zapachu leśnych borówek również zrobił na mnie dobre wrażenie. Może to nie jest idealnie odwzorowany zapach borówek, ale nie szkodzi. Mus fantastycznie odżywiał skórę, a peeling spełniał swoje zadanie nie pozostawiając skóry suchej ani podrażnionej.

Nacomi-Next Level, Serum do twarzy, Niacynamidy 15%. To kolejny produkt, którego nie zdążyłam zużyć w całości przed wyjściem daty. Ale zapowiadał się naprawdę dobrze. Szybko się wchłaniał, nie pozostawiał żadnej warstwy na skórze, bardzo to sobie cenię w kosmetykach. Zdążyłam zauważyć wygładzenie skóry.

Pianka do higieny intymnej od AA miała dobry skład i niewiele kosztowała. Nie nazwałabym tego zapachem truskawki, ale jednak była w porządku. Pianki AA mają jednak jedną przypadłość, psują im się pompki i tak samo było w tym przypadku, pompka lubiła się zacinać.

Avon-Naturals, Mgiełka do ciała, Jagoda i orchidea pięknie pachniała, głównie wykorzystywałam ją jako odświeżenie pościeli lub aury w danym pomieszczeniu

Tera docieramy to pierwszego bubla czyli hydrolatu lawendowego od love your body z biedronki. Straszna słabizna, chodzi o zapach. Okropny i mdły, tak mogę go po krótce opisać. Szkoda pieniędzy.

Produkty marki Biolaven zazwyczaj mi się sprawdzają i nie inaczej było tym razem. Mowa o żelu do higieny intymnej, a także o maseczce całonocnej. O ile żel juz znałam o tyle maseczka była nowością. Miala zaskakująco lekką konsystencję, a skorapo niej byla gładka i miękka jak marzenie.

Adidas-Antyperspirant w kulce, Control. To mój pierwszy antyperspirant tej marki i kosmetyk w ogóle. Ogólnie pozostawił po sobie dobre wrażenie. Ładnie pachniał i zapewniał dobrą ochronę.

Resibo-Emulsja do twarzy, Peace Maker. To jest produkt, który mega pomógł mi w sytuacji kryzysowej jaką było spalenie nosa w majowym słońcu. M.in. dzięki niemu moja skóra bardzo ładnie się zagoiła. Nie pachnie za pięknie ale naprawdę działa świetnie. Do tego jeszcze tonik Have Some Tan. Nie dałam rady go zużyć całego, bo jednak czesto borykam się z problemem wyprysków związanych z cyklem miesiaczkowym. Więc nie chciałam sobie przy jego pomocy utrwalać śladów po tych zmianach. Niemniej przez ten czas co miałam okazję go poużywać, podobał mi sie. Raczej nie sprawiał problemów pokroju plam itd

Fresh&Natural-Olejek do ciała, Relaksujący, Lawendowy. Ten olejek używałam latami tylko celem masażu. Końcówkę używałam jako zwykły olejek do ciała i w jednej i w drugiej roli bardzo dobrze się spisywał.

Agamato-Pianko do mycia ciała i do mycia rąk. Obie miały lekko pomarańczowe zabarwienie więc brudziły mi zakamarki kabiny prysznicowej i umywalki. Ale poza tym pięknie pachną, są turbo miłe w użytkowaniu oraz nie wysuszają skóry.

Seysso-Pasta do zębów, szczerze mówiąc dziwna jest ta pasta. Bo niby jest przeznaczona do szczoteczek sonicznych ale jednak zupełnie z nimi nie współpracuje, albo ja czegos nie potrafię. Nie pieni się nie doczyszcza zębów.

FaceBoom-Mleczko tonizujące, pierwszy raz mialam do czynienia z tonikiem w takiej formie i bardzo mi się to podobało. Tonik ładnie łagodził, nawilżał i odświeżał skórę.

Stars from the stars-Pianka do mycia twarzy, niestety produkt okazał się zbyt mocny i wysuszał oraz podrażniał mi skórę.

Dr. Hedison-Krem CC, to już kompleta klapa.

Your KAYA-Żel intymny, świetny, juz mam kolejne opakowanie.

Fitokosmetik-Maseczka do twarzy w płacie, Efekt botoksu, Ziemniaczana. Niby ziemniak a naprawdę świetny produkt. Maseczka bajecznie tania a dajaca super efekty.

Zobacz post

Your KAYA Żel intymny, Aloes i konopie

Your kaya, żel intymny na bazie wody.

Miałam ochotę na ten żel już od dawna i w końcu się skusiłam. Zacznijmy od wyglądu - ta szklanka buteleczka wygląda naprawdę elegancko. Do tego ciekawe napisy na opakowaniu. ;D Butelka jest bardzo minimalistyczne, ale efektowna.

Przechodząc do działania i konsystencji. Żel jest dość wodnisty, ale pomimo tego nie wysycha za szybko. Dzięki żelowi możliwe jest naprawdę niezłe nawilżenie, a obawiałam się, że przez to, że jest na bazie wody, to będzie z tym problem. Żel jest bezzapachowy. Ważne jest dla mnie to, że żel się nie klei i nie pozostawia na skórze tłustej powłoki. Dzięki temu nie brudzi również pościeli czy bielizny.

Cena za 50 ml to 54,50 zł. Cena wydaje się być wysoka, ale w moim odczuciu żel jest całkiem wydajny.

Zobacz post

Your KAYA Żel intymny, Aloes i konopie

,, Zawsze gdy zbiera Ci się na amory" - napisy na opakowaniach produktów Yourkaya są genialne i jakie trafione! 😁.
Na weekend i jesienne wieczory, gdy spędzamy z ukochanymi wieczorki pod kocykiem polecam Wam żel intymny Your Kaya 😍.

🤍 Zamknięty w minimalistycznej, szklanej butelce naturalny żel intymny jest na bazie wody, zawiera aloes, ekstrakt z nasion konopi. 👌
🤍 Jest delikatny, przeciwdziała podrażnieniom, zaczerwienieniom.
🤍 Bardzooo mocno nawilża, a przy tym nie pozostawia plam ani uczucia lepkości 😍.
🤍 Lepsze doznania gwarantowane! 👌😍😅.
🤍 Podrzucam tez kod rabatowy, aż 15% zniżki z kodem: PINKOWA15 na wszystko w sklepie Your Kaya. 👌 😁

Zobacz post

Your KAYA Żel intymny, Aloes i konopie

Są takie produkty, które, gdy stoją na półce od razu sugerują ich zastosowanie. Do tej grupy zdecydowanie należą żele intymne . Niemniej firma YourKaya, znana z ciekawego podejścia do designu swoich produktów, stworzyła taki żel intymny, który nie dość, że nie rzuca się w oczy, to jeszcze wygląda jak ekskluzywny kosmetyk. Niesamowicie podoba mi się lead na opakowaniu, który brzmi "Just a drop to sex things up. It's bound to inspire some ooh la las!" Mleczne szkło dodaje uroku, a te pojedyncze bąbelki powietrza w żelu również wyglądają świetnie. Żel jest bardzo przyjemny, taki aksamitny i nawilżający. Jest on o wiele lepszy od serii durex naturals, tamte żele wystarczają na dość krótko, a ten jest mega wydajny. Żel nie ma ani zapachu, ani smaku, ani koloru. Ilość składników jest zmniejszona do minimum, by ograniczyć ryzyko wystąpienia podrażnień. Mogę go śmiało polecić .

Zobacz post

Zamowienie z yourkaya

Paczuszka od Your Kaya!
To pierwsze moje zamówienie zrobione u nich. Dotychczas miałam styczność z tą firmą tylko pod postacią ich żelu do higieny intymnej. Miałam okazję go przetestować dzięki pudełkom "naturalnie z pudełka". Potem długo, długo nic. Jeszcze długo ciekawił mnie ich olejek intymny, natomiast gdy zobaczyłam, że mają w ofercie również żel intymny to postanowiłam zrobić zamówienie. Dostałam je w niewielkiej paczuszce wypełnione kukurydzianymi chrupkami. Do tego była dołączona urocza karteczka, a także dwie krówki .
Moje wrażenia bo pewnym czasie stosowania obu tych produktów są jak najbardziej pozytywne. Olejek intymny super łagodzi skórę po depilacji. Używam w tym celu pasty cukrowej, więc skóra po zabiegu jest zaczerwieniona i wrażliwa. Olejek łagodzi to podrażnienie i sprawia, że skóra jest w dużo lepszej kondycji, staje się gładka i nawilżona. Zdecydowanie zwiększa komfort okolic intymnych. Żel intymny natomiast mnie zaskoczył. Bałam się, że będzie słaby, że zaraz będzie wysychał, bo z tymi naturalnymi tak niestety bywa. Natomiast ten bardzo długo działa, do tego nawilża. Jest całkowicie bezwwonny i bez barwinków, więc mam tę pewność, że używam czegoś bezpiecznego. Oba produkty mogę śmiało polecić!

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem