Pianka do mycia ciała Bilou w wersji Slushy Apple.
Jejku jak to pachnie 😍 Używając tej pianki byłam w całkowicie innym wymiarze. 😅
Pianka jest gęsta i zbita, i ogólnie wygodna w użyciu. Była bardziej wydajna niż się spodziewałam, co jest sporym plusem.
Nie wysuszyła mojej skóry, chociaż nie zauważyłam też jakiegokolwiek nawilżenia - ponieważ jednak jest to produkt myjący, to nie miałam w tym względzie jakichś oczekiwań. Ogólnie jestem z niej bardzo zadowolona.
Bilou slushy apple, pianka do mycia ciała. To już moja kolejna pianka tej marki. Bardzo lubię tę formę mycia ciała, wiec zawsze w zapasach mam sporo tego typu produktów. Ta wersja była o zielonym kolorze i delikatnym zapachu jabłka, ale systetycznym. Nie był to naturalny zapach. Pianka przyjemnie myła i otulała ciało. Nie powodowała wysuszenia. Moim faworytem dalej jest rituals, bo tutaj ta pianka była raczej delikatna, nie mniej był to przyjemny produkt.
Zobacz post
O wypróbowaniu pianek pod prysznic Bilou myślałam już od długiego czasu, zawsze jednak się z nimi mijałam. Dzięki paczce urodzinowej od kochanej @Marynata jedna z nich w końcu trafiła w moje ręce, za co jestem niesamowicie wdzięczna.
Opakowanie jest bardzo ładne, estetyczne i łatwe w użyciu, puszka nie wyślizguje się z ręki jeśli mamy mokre dłonie. Zapach jest nie do opisania 🤩 Słodki, owocowy, z lekko kwaskową nutą - idealnie wpasowuje się w moje preferencje. To chyba najlepiej pachnąca pianka pod prysznic jaką do tej pory miałam. Zapach niestety nie utrzymuje się na skórze, no ale nie można mieć wszystkiego.
Z konsystencji również jestem zadowolona. Pianka jest gęsta, kremowa, i utrzymuje swoją formę - z czego bardzo się cieszę, bo naprawdę nie lubię, gdy konsystencja momentalnie się zmienia i wszystko zaczyna spływać. Nie zauważyłam, żeby pianka wysuszała skórę, choć nie mogę też mówić o jej nawilżeniu.
Podsumowując, pianka jest świetna. Kąpiel z nią to sama przyjemność, a podczas używania zapach roznosi się po całej łazience. Pozwala się zrelaksować po ciężkim dniu.
Podobne produkty
