8 na 8 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Kremowa pianka pod prysznic zapewnia zupełnie nowe doświadczenie pod prysznicem. Owocowa pianka, nadaje skórze delikatny uwodzicielski zapach pysznej pomarańczowej limonki skropionej słodkim grapefruitem. Wyciąg z aloesu, migdałów i oleju z awokado, zapewnia subtelne oczyszczenie ciała, przy jednoczesnej intensywnej pielęgnacji. Aerozol sprawia, że pianka pod prysznic jest bardzo wydajna, łatwa w ...

Kremowa pianka pod prysznic zapewnia zupełnie nowe doświadczenie pod prysznicem. Owocowa pianka, nadaje skórze delikatny uwodzicielski zapach pysznej pomarańczowej limonki skropionej słodkim grapefrui ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 05.02.2019 przez Sesil95

Bilou Pianka do mycia ciała, Orange Lemonade

Bilou, pianka do mycia ciała, pomarańczowa lemoniada. Ten produkt mam w swoim asortymencie już nie wiem jak długo. Teraz staram się zużywać te starsze produkty więc w końcu zabrałam ją pod prysznic. Z tego co pamiętam to kupiłam ją w sklepie z chemią niemiecką. Bardzo lubię pianki do mycia ciała i bardzo chętnie je testuję. Ta miała bardzo delikatną konsystencję, więc trzeba było jej więcej nałożyć. Zapach bardzo ładny i słodki, ale nie naturalny. Starczyła mi na kilka kąpieli. Nie wysusza ciała. Myślę, że mogę ją polecić. Miałam już kilka wersji tych pianek, ale prym u mnie wiedzie organique i rituals.

Zobacz post

prezent

Druga część mojego świątecznego prezentu. Są tutaj produkty moich ulubionych marek Bilou i Dresdner Essenz. Są to marki naturalne, dobrej jakości i cudnych zapach. Bardzo się cieszę, że znowu je przetestuję.

Po przetestowaniu produktów stwierdzam, że wszystkie były naprawdę świetne. Najbardziej spodobała mi się pianka do mycia ciała Bilou.
Ślicznie pachniała pomarańczą, zapach ten był bardzo naturalny, aż po umyciu miało się ochotę na zjedzenie pomarańczki.
Pianka dobrze oczyszczała ciało i nie przesuszała go, szkoda, że zapach pianki nie utrzymywał się na ciele.
Jednak jej wysoka cena sprawia, że raczej więcej jej nie kupię, bo nie była też zbyt wydajna.

Sole oprócz pięknych opakowań miały również fajne, intensywne zapachy. Jednak co dla mnie również ważne miały w sobie mnóstwo olejków, co dobrze wpłynęło na stan mojej skóry, która była na tyle miękka i nawilżona, że nie musiałam już potem używać balsamu.

Zobacz post

denko bilou, garnier, treaclemoon

A tak prezentuje się w całości moje denko- maj 2019.
Tym razem jakoś zbytnio nie poszalałam, ale zawsze to jakiś postęp w moich ogólnych zużyciach.
Udało mi się wykończyć w całości białą glinkę, której używałam tylko do maseczek, a miała pojemność aż 100 g.
Byłam z niej zadowolona, dobrze wpływała na stan mojej wrażliwej skóry.
Poza tym zużyłam jeszcze dwie maseczki, z czego chętnie wrócę do tej z Cien, bo bardzo dobrze oczyszcza moją skórę.
Obie paczki chusteczek serdecznie polecam, pozwalają zadbać o komfort i świeżość w ciągu dnia.
Jeśli lubicie zapach soczystej pomarańczy, to polecam wypróbować piankę do mycia ciała Bilou. Nie tylko dobrze oczyszcza ciało, ale również dzięki swojemu zapachowi wpływa na zmysły i rano pozwala na szybkie wybudzenie.
Szampon Garnier, to produkt, który często leży w mojej łazience i na pewno, gdy wykorzystam pozostałe szampony, to sięgnę po niego ponownie.

Zobacz post

denko pielegnacja ciala

Takie produkty udało mi się wykończy w tym miesiącu, jeśli chodzi o pielęgnację ciała. Wzięłam dzięki temu udział w akcji denkowania stworzonej na forum przez @kngslk. Nie jest tego dużo, ale zawsze coś .
Zużyłam dwa umilacze kąpieli. Ten z Pepco w ogóle nie wpłynął na pielęgnację mojej skóry i tak musiałam użyć po nim balsamu.
Treaclemoon za to bardzo fajnie nawilżył moją skórę.
Zużyłam także bardzo fajną piankę od Bilou. Ślicznie pachniała pomarańczkami i dobrze oczyszczała skórę.
Mini kremik od Nivea, ma fajną lekką konsystencję, dzięki której szybko się wchłania.

Zobacz post


zestaw bilou, ziaja, marion, avon

Zestaw kosmetyków w kolorze pomarańczowym
Pianka do mycia ciała o bardzo naturalnym, pomarańczowym zapachu . Dobrze, a zarazem delikatnie oczyszcza ciało. Jej minusem na pewno jest cena połączona z dość niską wydajnością.
Odżywka do włosów Marion. To świetne rozwiązanie zwłaszcza rano, gdy nie mam czasu nałożyć standardowej odżywki. Co prawda efekty po niej nie są jakieś wow, ale mnie satysfakcjonują.
Mgiełka do ciała Avon o zapachu mango, uwielbiam ten egzotyczny zapach zwłaszcza latem. Kilka osób pytało co to za ładny zapach, gdy się nią psikałam.
Mleczko do demakijażu Ziaja. Bardzo lubię używać go do demakijażu twarzy, bo jej dodatkowo nie przesusza.

Zobacz post

zestaw bilou

Bardzo lubię produkty marki Bilou. Duży plus za to, że ich produkty zawierają w sobie składniki naturalnego pochodzenia i są pozbawione większości szkodliwych dla skóry substancji. Bardzo podobają mi się także ich minimalistyczne, ale zarazem urocze opakowania. Sama testowałam już kilka produktów tej marki i byłam bardzo zadowolona.
Pianka dołączyła do mojej kolekcji w grudniu, używałam jej bardzo oszczędnie, na zmianę z innymi produktami, ale niestety zostało mi jej już tylko na 1-2 użycia. Ma niesamowicie lekką konsystencję pianki, co bardzo umila kąpiel i pozwala się zrelaksować. Pachnie przepięknie pomarańczami , niestety zapach ten nie utrzymuje się długo na skórze.
Drugi produkt to spray do ciała, który wygrałam w swoim swopie. Zapach był mi już wcześniej znany, bo używałam kiedyś pianki o tym samym zapachu. Jest słodki, ale nie mdły i bardzo pudrowy, uwielbiam takie zapachy. Jednocześnie jest też delikatny. Zapach mgiełki utrzymuje się na ciele tak długo, jak standardowe mgiełki.

Zobacz post

Bilou kremowa pianka do mycia ciała, Orange Lemonade

Bilou kremowa pianka do mycia ciała Orange Lemonade
Piankę dostałam w prezencie świątecznym, jednak wybrałam ją sobie sama. Jej cena nie należy do najniższych, bo kosztuje aż 27 zł.
Z tego co wiem u nas nie jest dostępna stacjonarnie, można ją znaleźć tylko w drogeriach internetowych. Jeśli ktoś mieszka blisko granicy z Niemcami, to polecam zajrzeć do dmu, bo tam te pianki są sporo tańsze. Jest to produkt wegański, wolny od mineralnych i zwierzęcych składników, silikonów i parabenów. Zawiera naturalne składniki tj. migdały i olejek z awokado.

Pianka zachwyca swoim minimalizmem, naprawdę podoba mi się jej opakowanie. Dozownik bardzo łatwo działa i nigdy się nie zacina.
Według producenta pianka ta pachnie pomarańczową lemoniadą, nie mogę tego potwierdzić, bo nigdy takiej nie piłam .
Uważam, że pachnie identycznie, jak pomarańczowy żel pod prysznic od Yves Rocher. Zapach ten jest bardzo naturalny i intensywnie wyczuwalny podczas kąpieli, niestety później na skórze znika.

Pianka jest mięciutka, o idealnej konsystencji, przyjemnie otula ciało podczas kąpieli. Myślałam, że będzie pomarańczowa, ale jednak okazała się być biała. Warto dodać, że pianka ta jest naprawdę bardzo wydajna, choć ja nie żałuję nigdy kosmetyków do mycia ciała. Według mnie to idealna pianka dla właścicieli skóry wrażliwej, bo ta pianka myje na tyle delikatnie, że nie ma możliwości podrażnienia skóry. Z drugiej strony nie polecam używać jej po ciężkiej pracy fizycznej, czy treningu, nie da rady dokładnie oczyścić mocno zabrudzonego ciała.

Czy sięgnę po nią ponownie? Raczej nie, bo jej cena jest zbyt wysoka, a produkt do idealnych nie należy.

Zobacz post

zele pod prysznic

Jakiś czas temu tak wyglądał mój zapas żeli pod prysznic.
Dwa z nich to Adidas, biały pachnie bardzo kremowo, niebieski zaś orzeźwiający. Według mnie wersja niebieska jest idealna na lato. Oba kosmetyki dobrze oczyszczają skórę, a zapach długo się utrzymuje.
Kolejny żel to dla mnie całkowita nowość malina i piwiona. Ma mnóstwo pozytywnych opinii, a po powąchaniu zapachu sama się w nim zakochałam.
Ostatni kosmetyk to pianka Bilou, kosztuje 27 zł i jest produktem naturalnym. Jest delikatna dla skóry i ładnie pachnie. Niestety zapach trn nie utrzymuje się na skórze.

Zobacz post
1