Schaebens, Reinigende Heilkreide, kremowa maseczka.
W opakowaniu znajdują się aż 3 saszetki.
Jedna spokojne wystarczy na pokrycie całej twarzy cienką warstwą. Ja zdecydowałam się na grubszą warstwą skupiając się tylko na newralgicznych partiach twarzy, z obawy o przesuszenie skóry, ponieważ jest to maseczka głęboko oczyszczającą.
Zawiera leczniczą kredę, ale też pantenol i alantoinę które działają łagodząco.
Mam suchą skórę, ale czasem pod wpływem hormonalnym przetłuszcza mi się nos, co zdarza się bardzo rzadko, może 2-3 razy w roku.
Nałożyłam ją też punktowo na "nieprzyjaciół".
Maska bardzo fajnie rozjaśniła zaczerwienienia i wpłynęła na szybsze wygojenie się zmian.
Dała też matujący efekt, bez wysuszenia skóry, nawilżenia nie zauważyłam, ale oczywiście nie takie było jej zamierzone działanie.
Konsystencja jest kremowa, dość gęstą gęstą mimo grubszej warstwy nie spływa z twarzy.
Zabarwienie jest białe, o słabo wyczuwalnym zapachu.
Z pewnością zużyję resztę saszetek, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Myślę, że posiadaczki cery tłustej i problematyczne będą z niej mocno zadowolone.
Podobne produkty
