Too Faced

☆ Błyszczyk do ust That Last, Lip Injection Extreme, Too Faced.

Ten maluszek genialnie sprawdza mi się na co dzien. Jest to błyszczyk powiększający usta - co poniekąd jest prawda. Umieszczony jest w malutkim opakowaniu że złota zakretka a sam produkt mieni się na różne kolory. Na ustach natomiast jest bezbarwny i lekko połyskujący. Po nałożeniu na usta można odczuć lekkie pieczenie na nich oraz delikatne zaczerwienienie co skutkuje optycznym ich powiększeniem. Jednak nie jest to nic nieprzyjemnego, bez obaw. Błyszczyk ponadto ładnie owocowo pachnie. Nie jest zbyt trwaly jak większość tego typu produktów. Nie zostawia także uczucia lepkości na ustach.

Zobacz post

Błyszczyk do ust Too Faced - Lip Injection Extreme

Błyszczyki powiększające usta w portfolio tej marki są już od bardzo dawna. Kiedyś nawet miałam już jeden produkt z tej serii i bardzo byłam zadowolona, dlatego tym razem zdecydowałam się na podobny zakup. Jeżeli chodzi o tę konkretną miniaturkę, to ją akurat dostałam do zakupów za darmo, natomiast przy okazji tych zakupów kupiłam pełnowymiarową wersję nadającą ustom lekki kolor. Tutaj mamy błyszczyk przezroczysty, nadający bardzo ładny blask. Błyszczyk faktycznie lekko powiększa usta. Po aplikacji możemy poczuć delikatne pieczenie. Podoba mi się, że produkt ten nie wysusza ust. Taka miniaturka wystarcza na naprawdę długo, bo błyszczyk jest bardzo wydajny. Nie dziwię się, że błyszczyki z tej serii cieszą się taką popularnością. Na fali popularności marka zdecydowała się na wydanie tego kultowego produktu w wersji extreme, natomiast myślę, że jest to tylko chwyt marketingowy, ponieważ nie widzę różnicy między wersją tą, a podstawową. Myślę, że obie są fajne i na tym samym poziomie powiększają usta. Ja bardzo polubiłam się z tą pomadką i zdecydowanie polecam!

Zobacz post

Too Faced - LIP INJECTION - Extreme - Insantly Sexy Lips - That Last
Mini błyszczyk do ust, który był gratisem podczas jednych z moich zakupów w Sephora.
Lubię miniaturki kosmetyków, a te właśnie makijażowe najbardziej.
Mogę wypróbować wiele kosmetyków i w 100% zużyć je do końca.
Przyznam się szczerze, że za błyszczykami średnio przepadam, ale ten - trafił w moje gusta.
Mała buteleczka prezentuje się uroczo i zarazem elegancko.
Podoba mi się złota, zdobiona nakrętka błyszczyku jak i sama kaligrafia na opakowaniu.
Sam błyszczyk aplikuje się wygodnym, krótkim aplikatorem w formie puszka.
Błyszczyk ma przyjemny, słodki, lekko owocowy zapach, który uprzyjemnia aplikację.
Jeśli chodzi o kolorek to taka perełka z drobinką połyskującą, która jest bardziej taką taflą, a nie tandetnym efektem "bling bling".
Kosmetyk delikatnie nabłyszcza usta, także pielęgnuje je.
Super uzupełnia mój makijaż.
Po nałożeniu na ustach - czuć ich delikatne mrowienie gdyż błyszczyk działa też powiększająco (optycznie).
Usta wydają się dzięki niemu pełniejsze i bardziej "soczyste".
Bardzo odpowiada mi ten błyszczyk i któż wie - może w przyszłości kupię sobie opakowanie w wymiarze full size.

Zobacz post