5 na 5 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

to zastygająca maska w formie peelingu gommage, bez drobinek. Głęboko oczyszcza dzięki kwasowi fitowemu i specjalnej metodzie usuwania. Wystarczy po zastygnięciu zetrzeć ją ze skóry, aby natychmiast złuszczyć zrogowaciały naskórek i oczyścić pory. Mikrocząsteczki srebra eliminują niekorzystne bakterie. Uporczywe i nawracające niedoskonałości: grudki, krostki i zaskórniki zostają zredukowane. Przeb ...

to zastygająca maska w formie peelingu gommage, bez drobinek. Głęboko oczyszcza dzięki kwasowi fitowemu i specjalnej metodzie usuwania. Wystarczy po zastygnięciu zetrzeć ją ze skóry, aby natychmiast z ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 12.04.2022 przez Madzia0013

Denko październik 2023

Moje październikowe denko z którego jestem naprawdę dumna! Wreszcie udało mi zużyć/wywalić większą ilość kosmetyków niż w poprzednich miesiącach. W ubiegłym miesiącu zużyłam 13 produktów, jedną próbkę i 5 kosmetyków wyrzuciłam. Nie jest to jednak znak, że zeszłam z zapasami, ponieważ zaszalałam ostatnio na zakupach w Action no i doszły kosmetyki z Pure Beauty Box. W październiku udało mi się zużyć:
Sól do kąpieli księżniczki Action - jest ok, ale bez szału. Po prostu taki średniaczek, który nic nie wnosi.
Konfetii księżniczki Action - tutaj to samo co powyżej, lecz jednak taka opcja czasoumilacza do kąpieli nie jest dla mnie.
Sól do kąpieli 101 dalmatyńczyków - To jest coś genialnego. Świetny zapach, przyjemne użycie no i miła kąpiel.
żel pod prysznic o zapachu makaroników od Seyo - spoko żel, dobrze się pieni i dobrze myje. Taki zwykły - krzywdy nie zrobił no i też jakoś nie zadziałał z efektem "wow".
Paletka cieni poczwórnych no name - tą paletkę znalazłam w komodzie. Wyrzuciłam ją, ponieważ z pewnością jest już po terminie. Kupiona była w chińskim no i pigmentacja zerowa. To była paletka, którą kupiłam na początku swojej drogi z makijażem, kiedy nie potrafiłam się totalnie malować.
Paletki Avon (są aż trzy sztuki) - już moje takie "poważniejsze paletki", kiedy zamawiałam hurtowo kosmetyki z AVON 😅 Pigment był na pewno lepszy niż w tej powyżej, ale nie dało się nimi zrobić krzywdy. Miałam je w odcieniach czerni (ja pierdziele, dlaczego kiedyś tego używałam), złota i miedzi oraz trzecia paletka, która zawierała różowy z zielonym. Na chwilę obecną paletki te mnie nie satysfakcjonują, ponieważ po rozblendowaniu tracą swoją pigmentację i wyglądają na niewyraźne.
Maseczka Tołpa - kolejny kosmetyk z tej marki, który jak najbardziej się sprawdził.
Maska do włosów Balea - niestety, ale u mnie się nie sprawdziła. Sprawiła, że włosy były ciężkie do rozczesania, matowe i szorstkie w dotyku.
Baza pod makijaż od Kobo - silikonowa baza, która dla mnie była sztosem! Pięknie komponowała mi się z podkładem i wygładzała cerę. Jak tylko zużyję te bazy, które dostałam w Pure Beauty to ponownie wracam do tej!
Pianka do golenia Venus - spoko, dobrze się jej używało.
Krem do rąk Marion - Ta urocza tubka z misiem pandą sprawiła, że cudownie mi się używało tego kremu. Dobrze nawilżał, lecz krótkotrwale. Jak dla mnie jest to kosmetyk do codziennej, niewymagającej pielęgnacji.
Niestety ta glinka nie sprawdziła mi się ani na twarzy, ani na włosach.
Jedwab do włosów Biosilk - Jedwab za jedyne 5 zł, a wygładza włosy jak wizyta u fryzjera. Używam go zawsze, gdy wyprostuje swoje włosy i nie chcę by cokolwiek odstawało. Jedwab przepięknie pachnie! Jest to coś niesamowitego.
Próbka podkładu Mary Kay - niestety, ale tutaj była tragedia. Podkład na początku był spoko, ale niestety po użyciu wyglądałam jakbym była godzinę na solarium i do tego pocisnęła wszystko bronzerem. Nie mam pojęcia dlaczego tak ściemniał, ale zmywałam dosłownie cały makijaż. Na szczęście siedziałam jeszcze w domu i nie wyszłam tak na ulicę.
Paletkę wyrzucam z takiej samej przyczyny jak tą poczwórną z chińskiego. Znalazłam ją po terminie, który był do 2016 roku. Pamiętam, że dostałam ją w którymś pudełku teraz nie wiem, czy to był ShinyBox, czy beGLOSSY. Nie mniej jednak nadaje się już w kosz. Paletka miała fajny pigment i dało się coś zrobić, lecz niestety bardzo się osypywała i cienie załamywały się na powiece. Ścierała się też szybko, więc po całym dniu zostały tylko zalążki makijażu.
Maseczka malinowa Fruida - spoko maseczka, fajnie się ją nosiło, na plus zasługuje płachta, która była dobrze nasączona. Działanie też spoko.
Maseczka ze ślimaka Coscodi - też maseczka wg mnie ok. Nie ma szału, ale taka maseczka do podtrzymania aktualnego stanu cery.

No i to już moje całe denko. Zobaczymy, czy listopad też zaowocuje takim zużyciem. Moim ulubionym produktem z tego denka to zdecydowanie baza i jedwab. Nie potrafię wybrać jednego z nich. Natomiast największym bublem okazała się ta glinka.

Zobacz post

Denko wrzesień 2023

Moje mega słabe denko z września. Mimo starań niestety nie udało się dążyć do systematyczności, przez co nie widać efektów. W wrześniu udało zużyć mi się jedynie 6 produktów i 1 wyrzucić.
👎 Colorista od L'Oreal - wyrzuciłam, ponieważ kolor wyglądał fatalnie i nieładnie. Wręcz bym powiedziała że sraczkowato. Z pewnością produkt ten dedykowany do młodszego grona odbiorców .
♥️ Smart Touch od Montibello - genialna odżywka bez spłukiwania! Efekty po niej widać już po pierwszym użyciu. Jak dla mnie warta swojej ceny.
👍 Odżywka Sayoss Creatin - bardzo fajna, widać po niej efekty.
👍 Szampon arganowy equilibra - fajny szampon, dobrze myje włosy i świetnie się pieni. Jednak muszę używać po nim jakiejkolwiek odżywki bo w innym przypadku mam siano na głowie.
👎 Pasta do zębów tego denta - tragiczna pasta. Konsystencja dziwna, smak obrzydliwy.
👍 Maska - peeling Tołpa - jak zwykle się nie zawiodłam na marce. Maska jest naprawdę bardzo fajna.
♥️ sól do kąpieli Bambi - piękny zapach roznoszący się po całej łazience! Kryształki dobrze rozpuszczają się w wodzie.
👍 top no wipe od Semilac - jest spoko, ale nie widzę różnicy między tą a inną marką.


Zobacz post

Tołpa Dermo Face, Sebio, Max Efekt, Maska-peeling gommage do twarzy, Ze srebrem

Maska-peeling od Tołpa. Maska zamknięta jest w saszetce do jednorazowego wykorzystania. Konsystencja kremowa o białym kolorze. Bardzo dobrze rozprowadza się po skórze. Zapach delikatny i perfumowany, przyjemny dla nosa. Po nałożeniu maseczka zaczęła mnie szczypać. Po wyschnięciu uczucie to już zmalało. Od czasu do czasu coś zaswędziało. Po użyciu buzia jest delikatna i gładka w dotyku. Jest też rozświetlona, ale mam wrażenie że to przez pozostałości maseczki. Niestety ale ciężko mi było ją zmyć. Czuć delikatne oczyszczanie twarzy.

Zobacz post

Tołpa Dermo Face, Sebio, Max Efekt, Maska-peeling gommage do twarzy, Ze srebrem

Maska-peeling gommage ze srebrem firmy Tołpa. Po nałożeniu na twarz maseczka zastyga lecz nie spina skóry. Według mnie jest dość elastyczna. Bardzo dobrze oczyszcza skórę. Podobno przy regularnym stosowaniu efekty są dużo lepsze. Skóra po zastosowaniu jej jest wygładzona, oczyszczona i gładka. Taka saszetka starcza na dwa razy. Maska jest dostępna również w tubce. Otrzymałam ją w pudełku Beglossy. 🙂

Zobacz post


Tołpa Dermo face sebio max efekt, maska-peeling gommage ze srebrem

TOŁPA
Dermo Face, nowe sebio max efekt.
Maska- peeling ze srebrem

Zielono- srebrna saszetka zawiera 8 ml produktu typu gommage. Przy cerze problematycznej takie rozwiązanie od czasu do czasu mi towarzyszy i sprawdza się rewelacyjnie. Można go użyć też przy celach wrażliwych, alergicznych. Zawiera mikrosrebro oraz kwas fitowy. Ma bardzo ładny zapach. Saszetka z reguły starcza mi na dwa użycia. Za cenę około 6 zł jest to dobra opcja. Łatwo się rozprowadza po skórze. Po kilkunastu minutach całkowicie zastyga. Ścieramy ją dłońmi z twarzy. Nie sprawia to żadnych trudności i nie trzeba już dodatkowo zmywać maski- peelingu. Choć ewentualne resztki można zmyć ciepłą wodą. Skóra po jej użyciu jest wygładzona. Nie czuć ściągania skóry, za to jest delikatnie nawilżona i jędrniejsza w dotyku. Jest przede wszystkim oczyszczona i wygląda promiennie. Bardzo lubię ten produkt i serdecznie polecam przyjrzenie się mu.

Zobacz post

beGLOSSY Marzec 2022

Urodzinowa edycja beGLOSSY W marcu pudełko obchodziło swoje 10 urodziny, tak więc przypuszczałam, że box będzie miał świetną zawartość, troszkę luksusową. A jak było? Oto zawartość:
- Emulsja do rąk - Rituals
- Pomadka do ust - Bell
- Krem do twarzy - Bielenda
- Maska-peeling - Tołpa (ta sama co w Pure Beauty Box)
- Rozświetlający krem do twarzy i ciała - Lirene

No i podsumowanie. Wartość tych kosmetyków to 105,60 zł (chociaż po moich rachunkach wyszło mniej, ponieważ kilka z tych rzeczy jest na promocji).
Zawiodłam się na tym boxie. Oczekiwałam czegoś wow, skoro to box urodzinowy, a dostałam zlepek produktów z promocji. Jedynym kosmetykiem z którego się cieszę to emulsja do rąk.. Serio.. Przeanalizowałam sobie boxy z kilku miesięcy wstecz i jakość niestety spada. Po klapie z boxem styczniowym, neutralnym lutowym i obecnie z niepowalającym marcowym doszłam do wniosku, że to już czas zakończyć subskrypcję. Żal mi wydawać kasę na coś, co mnie nie zachwyca. Nadal będę obserwowała beGLOSSY i jeśli spodoba mi się zawartość jakiegoś pudełka to kupię je jako pojedyncze. Szkoda mi, ponieważ jestem klientką prawie od początku z małą roczną przerwą, ale rozum podpowiada mi co innego.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem