3 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 10.03.2022 przez Brill

Denko Lipiec 2022

DENKO LIPIEC 2022

Moje spóźnione, lipcowe denko kosmetyczne. Przyznam, że ostatnio mam problem z regularnym używaniem kosmetyków, ale składa się na to dużo rzeczy, więc mam nadzieję, że uda mi się wrócić do regularnych testów, które sprawiają mi dużo radości. Tym razem zużyłam tylko 14 produktów, a wśród nich nie zabrakło hitów i bubli.

Zacznę od kosmetyków, które pojawiły się już po raz kolejny w moim denku, czyli płyn do higieny intymnej z serii Intima Zaiaja, ochronny z kwasem mlekowym oraz dezodorant Rexona Invisible Pure, które są dla mnie niezawodne i regularnie je kupuję i po raz kolejny będę polecać. Moja skóra bardzo lubi się z tymi produktami i rewelacyjnie się u mnie sprawdzają, choć testowałam wiele płynów do higieny intymnej swego czasu czy dezodorantów, to i tak zawsze wracam do tych. i kupuję regularnie już od kilku lat.

Po raz kolejny, ale w innej wersji zapachowej pojawiły się też mydła w piance marki Bath & Body Works. Tym razem w wakacyjnych zapachach Guava Colada i Turquoise Waters. Oba opakowania piękne, a zapachy odzwierciedlające wakacyjne klimaty. Mydła nie tylko fantastycznie wyglądają i pachną, ale też świetnie myją skórę i pozostawiają bez podrażnień na nich swój zapach.

Jako, że chciałabym wyróżnić tylko jednego bubla to zaczniemy właśnie od niego i niestety wędruje tutaj olejek ,,Ale Wiśnia'' od O! Figa. Wiązałam z nim naprawdę duże nadzieje. Skusiło mnie cudowne opakowanie i fakt, że miał działać na pękające naczynka. Po nałożeniu na skórę nie dość, że śmierdział starym olejem, to absolutnie nie chciał się wchłonąć. Skóra pozostawała tłusta i niestety brudził pościel i ubrania. Bardzo zawiodłam się tym produktem. Tutaj znajdziecie dokładną recenzję: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/ampulki-serum-olejki-do-twarzy/982202-o-figa-olej-z-pestek-wisni-ale-wisnia/ .

Teraz pora na przyjemności, czyli moje hity, a jednocześnie odkrycia kosmetyczne. Tutaj na pierwszym miejscu ląduje krem do twarzy marki one.two.free! Sweet Dreams Overnight Glow Cream. Ja miałam w formie miniaturki i absolutnie się w nim zakochałam. Fantastycznie nawilża, koi zmysły, ma cudowną konsystencję, a buzia rano jest taka promienna jak lubię! W dodatku wypada bardzo wydajnie i z chęcią sięgnę po pełnowymiarowe opakowanie. Dokładną recenzję znajdziecie tutaj: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/kremy-do-twarzy-na-noc/979047-onetwofree-krem-do-twarzy-overnight-glow-cream-sweet-dreams-na-noc/ .

Jako drugi hit przedstawiam Wam olejek do kąpieli i pod prysznic z serii Cosmis Welness Amethyst z pyłem księżycowym. Absolutnie zakochałam się w tym produkcie. Rewelacyjnie, kojąco pachnie, cudownie się pieni i sprawia, że skóra po kąpieli staje się nawilżona, miękka i elastyczna. Prysznic z tym olejkiem to prawdziwy relaks dla ciała i zmysłów i przyznam szczerze, że kupiłam go głównie ze względu na opakowanie i księżycową oprawę, a pokochałam produkt bardzo! Tutaj znajdziecie dokładną recenzję: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/zele-pod-prysznic/979081-bielenda-cosmo-wellness-olejek-do-kapieli-i-pod-prysznic-odzywienie-amethyst--moon-dust/ .

I ostatnie odkrycie to próbka kremu pod oczy wygładzająco-napinającego marki Eeny Meeny. Ten krem ma wszystko to czego oczekuję od kremu pod oczy! Można go nakładać na skórę dookoła nich, co dla mnie jest ważne, ma fantastyczną, lekką konsystencję i fantastycznie nawilża. Bardzo dobrze się wchłania i wypada niezwykle wydajnie, a w dodatku sprawia wrażenie jakby skóra wokół oczu stawała się jaśniejsza. Planuję zakup pełnowymiarowego produktu, a tymczasem tutaj recenzja próbeczki: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/probki/984306-eeny-meeny-ultrasensitive--beauty-krem-pod-oczy-wygladzajaco-napinajacy/ .

Co do pozostałych produktów, to są tutaj i maseczki i żele pod prysznic, które z chęcią przetestowałam, a ich recenzje znajdziecie w moich chmurkach. Maseczki z Action jak zwykle stanęły na wysokości zadania, a co do tych Primarkowych to jedne sprawdzają się bardziej inne mniej. Ogólnie jednak rzecz biorąc testy mimo, że skromne to zaliczam do udanych, choćby z tego tytułu, że hity które odkryłam, bardzo mnie satysfakcjonują.

Zobacz post

PS... Maseczka do twarzy w płacie, Rozświetlająca, Kwas Ferulowy, Witamina C

Maseczka rozświetlająca, którą kupiłam w Primarku. Uwielbiam kosmetyki rozświetlające i chętnie testuję je również w formie maseczek, bo jest to super shot dla skóry na dobry dzień. Uwielbiam kiedy buzia jest promienna i zdrowo wygląda, więc postanowiłam skusić się na to cudo. Opakowanie jest okrągłe w żółtym kolorze, a w środku kryła się bawełniana płachta. Serum, którym była nasączona zawierało między innymi witaminę C oraz kwas ferulowy, które mają właściwości rozjaśniające skórę. Co do samego zapachu to był on dość przyjemny, delikatny ale wyczuwalnie cytrusowy, więc idealnie na wakacyjny czas, bo była wręcz taka orzeźwiająca. Sama płachta miała natomiast grubszy materiał i to czego nie lubię, czyli wiszące płatki materiału pod oczami. Mi to osobiście przeszkadza i jest niewygodne, ale po poprawkach udało mi się dobrze nałożyć maseczkę. Czas jej trzymania na skórze to 10-20 minut i ja trzymałam ją bliżej 20 minut. Tu przyznam, że bardzo mnie zaskoczyła, bo naprawdę przepięknie się wchłonęła. Buzia nie lepiła się i nie była podrażniona. W dotyku skóra była miękka i delikatnie nawilżona, choć był to tak minimalny efekt, że użyłam później kremu nawilżającego. Jednak jej zadaniem było rozświetlenie i zrobiła to genialnie, bo buzia zyskała promienność, a poranna opuchlizna przez te 20 minut zdążyła zniknąć. Mi osobiście efekt bardzo się spodobał i wywoła łuśmiech na twarzy. Kosztowała jedynie 4 zł i moim zdaniem jak najbardziej było warto. Chociaż wolałabym, żeby płat nie miał wiszących kawałków materiału pod oczami, to oceniając ją po działaniu, chętnie sięgnęłabym po nią ponownie. Polecam!

Zobacz post

PS... Maseczka do twarzy w płacie, Brightening, Ferulic Acid, Witamin C

Maseczka do twarzy marki Ps... kupiona w Primarku na ostatnich zakupach za 90 centów. Maseczka ma ładne opakowanie, śliczny zapach I dobrze wykrojoną płachte.
Daje przyjemne uczucie chłodzenia, nie zsuwa się z twarzy i dobrze do niej przylega. Płat po 20 min zdjęłam praktycznie suchy czyli tego właśnie potrzebowała moja skóra. Została lepka warstwa ale po chwili ładnie się wszystko wchłonęło i twarz stała się przyjemnie gładka. Skóra była dobrze nawilżona I cudownie rozjaśniona.
Świetna maseczka i wlatuje na listę do następnych zakupów.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem