Lumene, Stay Volume, tusz do rzęs, Black.
Tusz ma ładne, matowe opakowanie. Ma radycyjną szczoteczkę, z dość gęstym włosiem, ja bardziej lubię te silikonowe.
Dobrze trzyma się na rzęsach przez wiele godzin, bez osypywania się.
Oczy po nim nie łzawią, ani nie szczypią.
Zabrakło mi trochę efektu poodkręcenia, albo wydłużenia. On po prostu dobrze pokrywa rzęsy, nadając im ładny kolor. Dobrze mi się go używało i polecam, jednak zabrakło mi w nim "tego czegoś", co by wyróżniało go od innych.
⭐ Lumene
#14 Tusz do rzęs, Stay Volume
Tym razem w okienku znalazłam tusz do rzęs, akurat mój się skończył więc ten zaczełam używać od razu. Czarne matowe i poręczne opakowanie ma pojemność 9 ml. Szczoteczka ma gęste włosie i co trzeba mu przyznać to fajnie wydłuża rzęsy. Można sobie dokładać kolejne warstwy jednak mi w zupełności wystarczy jedna bo jednak wole jak rzęsy są lekko muśnięte tuszem. Dla porównania dodałam dwa zdjęcia, na przedostatnim rzęsy wymalowane są 1 raz, za to na ostatnim dołożyłam jeszcze jedną warstwę. Myślę, że obie opcje są fajne, tą drugą bardziej wybrałabym na jakieś wyjście.
Tusz jest wegański, wzbogacony betainą i ekstraktem z bażyny nordyckiej. Ja go bardzo lubię i jestem z niego zadowolona.
Tuszu do rzęs z firmy Lumene jeszcze nigdy nie miałam i powiem szczerze, że nie zdawałam sobie sprawy z tego, że mają również kosmetyki do makijażu. Niedawno udało mi się dostać do grona LumeneFamily, dlatego też miałam okazję przetestować ich najnowszy tusz. Na początku nie byłam nim zachwycona, bo miałam wrażenie, że daje taki sam efekt jak tusz z Eveline, którego wówczas używałam, ale kiedy już trochę bardziej zaschnął w opakowaniu to dopiero wtedy zaczęło się... A właściwie to, że baardzo podkreśla rzęsy. Dzięki niemu są naprawdę wydłużone, wyraźnie podkreślone, podkręcone i pogrubione. Łatwo jest z nim przesadzić, ale kiedy użyje się tylko kilku delikatnych warstw, daje efekt sztucznych rzęs.
Zobacz postPodobne produkty