Yope, żel do mycia twarzy, wake up cheers. Ten kosmetyk udało mi się wykorzystać w grudniu zeszłego roku. Bardzo podoba mi się wizualnie ta seria do twarzy od yope, te ombre szklane opakowania są boskie . Co do kosmetyku to dla mnie był to bardziej poranny żel. Był bardzo delikatny i muszę przyznać, że takiego mocniejszego mejkapu czy filtra chyba by nie domyl. No chyba, że ktoś nie robi tego to wtedy ok. Zapach żelu był przyjemny i owocowy. Skóra po była delikatna i nawilżona, nie mniej znam jeszcze lepsze żele w tej kategorii dlatego do niego akurat nie wrócę. Wole uniwersalne kosmetyki, które sprawdzą się i na dzień i na noc. Dla mnie jego działanie było dość przeciętne a spodziewałam się czegoś lepszego za tę cenę.
Zobacz post
Żel do mycia twarzy YOPE Wake Up Cheers Pear + Chardonnay
Żel ten kupiłam, bo bardzo lubię produkty tej marki do kąpieli, wiec chciałam przetestować również coś z pielęgnacji. Żel ma fajną konsystencję, dobrze się pieni i świetnie sobie radzi z usunięciem zanieczyszczeń, a także makijażu. To co mi się bardzo podoba, to fakt że nie wysusza przy tym skóry, a dobrze oczyszcza twarz. Cera jest przyjemna w dotyku i odświeżona. Jeśli chodzi o zapach to faktycznie czuję tutaj gruszkę i taką kwaśną nutkę chardonnay, więc opis jak najbardziej pasuje do tego, co znajduje się w środku. Jedynie do czego mogłabym się przyczepić to dozownik, gdyż wydaje mi się, że na jedną pompkę wychodzi zbyt mało produktu i nie jest to wygodne w użyciu, natomiast jest to raczej mały minus.
Obecnie trwa promocja w Hebe na produkty od marki YOPE, więc zdecydowałam się na te trzy produkty. Pierwszym z nich był żel pod prysznic z tegorocznej zimowej serii - Zimowy Choco Bowl. Z zimowej serii brakowało mi tylko tego żelu, więc doszłam do wniosku, że to nadrobię ponieważ reszta kosmetyków mocno przypadła mi do gustu. Ta wersja pachnie musli z czekoladą. Jest słodko i bardzo apetycznie! Do tego dobrałam dwa produkty z pielęgnacji, gdyż seria ta już mocno chodziła mi po głowie, więc bardzo chętnie w końcu coś przetestuję. I tak padło na żel do mycia twarzy (bo stary mi się właśnie kończy) Wake Up Cheers w wersji Pear + Chardonnay. Do tego dobrałam tonik, bo obecny również na dniach się skończy AHA! Power z efektem złuszczającym w wersji Red Orange + Floral AHA.
Zobacz postPodobne produkty
