Lovish, Tonik Freshly Tone Up.
_________________________
Ostatnio mam szczęście do super toników. I ten jest naprawdę wspaniały. Zamknięty jest w szklanej butelce z atomizerem. I aż żałuję, że ma jedynie 50 ml pojemności. Atomizer ( pryskacz ) rozpyla delikatną mgiełkę i dzięki temu można pominąć wacik, zresztą szkoda go marnować w ten sposób. Tonik pachnie ładnie, ziołowo, ale też tak świeżo. Uwielbiam go stosować rano, po umyciu twarzy. Nadaje świeżości i od razu zostawia warstewkę pielęgnującą. Jest dla mnie czymś więcej niż tylko tonik, zachowuje się jak połączenie toniku i esencji. Super koi, łagodzi podrażnienia i mocno nawilża. W składzie znajdziemy niacynamid, wyciąg z kwiatów bławatka, probiotyki, ekstrakt z kokosa, mleczan sodu ( działa antybakteryjnie ) a także ekstrakt z rzodkiewki, który nie tylko nawilża, ale także zachowuje się jak konserwant. Pokochałam ten tonik i chętnie wypróbuje inne kosmetyki marki. Cena 35 zł za 50 ml.
