Puder do twarzy od Makeup Revolution. Kupiłam go w sklepie https://kosmetykizameryki.pl/. Przyznaje ,ze na zdjęciu w sklepie wydawał mi się zdecydowanie większy. Opakowanie jest takie raczej malutkie, dodatkowo według mnie nie do końca pomyślnie zaprojektowane. Puder jest w stanie sypkim więc trzeba go na pewno na coś przesypywać, zakrętka jest bardzo mała. Więc i mało produktu możemy na nią przesypać, do całego makijażu trzeba go kilka razy wysypywać. Dodatkowo opakowanie jest dość sztywne także ciężko go ścisnąć żeby może przyśpieszyć proces, zostaje nam pukanie w ścianki XD. I co chyba przelało szalę goryczy to kolor, mimo ,ze wybrałam najjaśniejszy, ma on taki pomarańczowy odcień który na dodatek przyciemnia podkład, dodatkowo robi to tylko miejscami i tworzą się jakieś dziwne nie równe plamy... myślę ,że go zużyje, chociaż w tym wypadku niestety wydaje mi się bardzo wydajny XD jednak na pewno nie skuszę się na niego ponownie... a szkoda bo samo działanie również jest ok. Matuje bardzo dobrze i na długo a makijaż jest trwały.
Zobacz post
Poranna pielęgnacja oraz makijaż codzienny- sami ulubieńcy.
AA Hydro baza Glow rozświetlająca ułatwia rozprowadzanie makijażu, w mojej ocenie radzi sobie bardzo dobrze.
Podkład Vichy Dermablend, idealny kolor, dobre krycie i niezła trwałość.
Essence lip peeling świetnie złuszcza spierzchnięte usta oraz przygotowuje do nakładania pomadek!
Wibo lip gloss z ekstraktem z papryczki chili nawilża usta oraz je uwydatnia.
L'biotica krem pod oczy nawilża te delikatne okolice.
Korektor Revolution kryje zaczerwienienia i wszelkie niedoskonałości.
Maybelline Snapscara moja nowość, ale już zdążyłam ją polubić. Ma ciekawy kształt szczoteczki i znacznie wydłuża moje krótkie rzęsy.
Avon True kredka do oczu, czarna, klasyczna, nadaje się na kreski oraz linie wodne.
Avon Mark kredka do brwi idealnie ukształtuje i wypełni luki w brwiach.
Paletka Revolution: brązer, rozświetlacz oraz róż.
Revolution Luxury Power Banana.
Nacomi krem-żel szybko się wchłania, nawilża i nie pozostawia tłustej warstwy.
Podczas wyprzedaży wybrałam się do Hebe z konkretną listą zakupów, ale oczywiście jak to ze mną bywa wróciłam do domu również z kilkoma rzeczami z poza listy . Niestety czasem nie mogę się powstrzymać i tak oto do mojej toaletki trafił ten oto puder. Jest to sypki puder bananowy z marki Revolution o nazwie Luxury Powder. Nie kosztował wiele, bo był na promocji i zapłaciła za niego około 20 zł, a pojemność jest naprawdę duża. Puder ma dość mocno żółty kolor, ale na szczęście na twarzy nie wygląda żółto czy pomarańczowo więc jestem zadowolona. Świetnie matuje twarz i to na naprawdę długi czas choć wieczorem widać już, że miejscami troszkę się wyświeca. Jedyne do czego mogę się przyczepić to opakowanie gdyż wieczko jest zbyt małe aby wysypać na nie odrobinkę pudru dlatego też zazwyczaj ratuje się wieczkiem od innego pudru. Ogólnie uważam, że puder jest naprawdę świetny, ale jeżeli wasza twarz szybko się przetłuszcza to niestety może wam nie zapewnić efektu pięknie zmatowionej twarzy na cały dzień.
Zobacz postPozostałe posty z tym produktem
Podobne produkty
