Farmskin

Farmskin
- Maska do włosów, Fresh Food for Hair, Deep Moisture, - Grape & Apple
Świetna maska w formie czepku do włosów.
Dostałam ją już dość dawno temu od mojej @icecold.
Kasia zawsze wynajduje wspaniałe perełki, a ta maska właśnie nią jest.
Opakowanie jest dość spore, a w środku znajduje się dość spory czepek, który pokrywa cała głowę.
W środku czepka znajduje się maska o przyjemnym, owocowym zapachu i kremowej i gęstej konsystencji.
Maska dość intensywnie nawilża włosy, wygładza je i poprawia ich kondycję.
Włosy wydają się być zdrowsze i piękniejsze.
Poza tym są miękkie w dotyku i lśniące.
Ogólnie maska świetnie podziałała na moje włosy, ale myślę, że musiałabym używać jej dość regularnie aby takie fajny efekt długo się utrzymywał.
Chętnie sięgnęłabym po nią ponownie.

Zobacz post

Farmskin Fresh Food for Hair, Deep Moisture Grape & Apple.
_______________________________
Opakowania tych masek robią wrażenie, są mega owocowe i aż zachęcają do sięgnięcia po nie. Miałam już wersję cytrusową, tym razem przyszła kolej na winogronowo-jabłkową maseczkę. Czepek jest duży, jajowaty, ma nietypowy kształt. Nie lubię rozprowadzać na włosach czepkowych maseczek, bo nie jest to wygodne, więc wpadłam na pomysł aby wywrócić czepek na lewą stronę i wmasować kosmetyk we włosy.Potem spowrotem go odwróciłam i nałożyłam pod turban na 30 minut. Maska równomiernie się rozprowadziła i włosy tylko na tym skorzystały. Zapach był bardzo słabo wyczuwalny, nie potrafię go sklasyfikować. Natomiast efekt po spłukaniu to petarda. Włosy były bardzo nawilżone i niesamowicie błyszczące. Super się rozczesywały i pięknie zdrowo wyglądały. Warto taką maskę zrobić przed jakimś ważnym wyjściem, bo efekt pierwsza klasa. Maseczką miałam możliwość przetestować dzięki Kasi @icecold, za co bardzo dziękuję, bo maska była naprawdę super!

Zobacz post

Widzicie jak tu kolorowo? No i różnorodnie?
Wczoraj przyleciała do mnie wprost z UK paczuszka i list od mojej Kochanej Kasi @icecold.
Kasia nie byłaby sobą gdyby do listu nie dorzuciła sporej ilości dodatków... 😍
Ciesze się, że list od niej w końcu do mnie dotarł, był taki pozytywny w tych czasach... i postaram się na niego odpisać zaraz po weekendzie. 💋
List zamknięty jest w takiej uroczej, walentynkowej kopercie, która skradła mi moje serducho.
W paczce od Kasi znalazłam same cuda, a dokładniej :
Zestaw kolorowych długopisów. Przydają mi się do notatek na studia, ale nie tylko. Kolory są takie pastelowe, a nadruk na tych długopisach jest mega uroczy. Na pewno się u mnie nie zmarnują.
Przepiękne pozłacane kolczyki. Są wiszące i mają malutkie błyszczące cyrkonie. Akurat w piątek wybieram się na babską imprezę z tańcami, więc na pewno założę je właśnie tam. Kolczyki są marki Six i bardzo w moim guście.
M. A. C - Pomadka do ust w wersji Matte. Kolor pomadki to Whirl czyli taki brąz. No, też chyba będzie mi towarzyszyć na imprezie. Kolor bardzo mój, a pomadkę M. A. C Mam też inną, w odważniejszym kolorze i się u mnie sprawdziła.
Sleek - Eyeliner w kredce. Kolor czarny - Blackmail. Ostatnio eyelinerów używam mało, więc ta kredka troszkę poczeka na swój debiut. Myślę jednak, że na pewno ją użyje w swoim czasie.
Farm Skin - Fresh Food For Hair - Maska do włosów z winogronami i jabłkiem. Jest to maska w formie czepku. Lubię tego typu produkty, a tą markę już znam i lubię.
Look At Me - Guacamole Face Mask. Maska w płacie z uroczym słonikiem na opakowaniu. Lubię maski tej marki!
e.l.f - Hydrożelowe płatki pod oczy. Zestaw aż trzech par. Te płatki są z wodą oczyszczoną, ekstraktem z wodorostów oraz lukrecją.
Voesh - Pedi in a box. Zestaw do pedicure. Składający się z czterech saszetek: soli do kąpieli stop, scrubu cukrowego, maski do stóp oraz masła do masażu. Jestem tego zestawu niesamowicie ciekawa. Może poradzi sobie z bardzo przesuszona ostatnio skórą na moich stopach.

Wszystkie produkty są dla mnie nowościami. Czekają mnie wspaniałe testy i bardzo dziękuję Kasi ponownie za tyle radości i serca! ❤️

Zobacz post

Farmskin, Maska do włosów, Fresh Food for Hair, Deep Moisture, Grape & Apple.
Maska do włosów, którą znalazłam w paczuszce urodzinowej od kochanej Kasi @icecold. Nawilżenie to dokładnie to czego moje włosy potrzebują od ostatniego rozjaśniania. Po otwarciu ładnego opakowania w środku znajdujemy czepek z dość grubej tkaniny. Mokre włosy zaraz po umyciu, związałam delikatnie w kok, umieściłam go w czepku i wmasowałam maskę dokładnie. Trzymałam ją około 25 min, a następnie spłakałam. Włosy po zabiegu bardzo fajnie się rozczesywały. Były widocznie bardziej odżywione. Brakowało mi jedynie jakiegoś intensywniejszego, owocowego zapachu, bo kosmetyk pachniał bardzo delikatnie. Jednak cały produkt oceniam jak najbardziej na plus.

Zobacz post