Rexona

To mój absolutny hit! Antyperspirant Rexona Maximum Protection w kremie. Niegdyś występował w trzech wariantach, teraz już chyba nawet w pięciu. Mój wybór tym razem padł na Sport Strength - ten wydał mi się odpowiedni na lato, ma taki orzeźwiający zapach. Używam go już lata, zdarzają się inne, ale tylko wtedy, gdy trafią się w jakimś pudełku subskrypcyjnym, bądź ktoś inny coś mi kupi. Ten jest niezawodny, jedyny, który na mnie działa. Mogę bez obaw spędzić dzień wykonując każdą możliwość aktywność i nic "niedobrego" się nie dzieje. Teraz, gdy piszę, dopiero zauważyłam, że na etykiecie jest informacja, że jest on 3 razy silniejszy, niż ich podstawowe dezodoranty. Producenci lubią wyolbrzymiać, ale w tym przypadku nie jest to żaden chwyt. Jest także mega wygodny w użytku, nie ma opcji, że wydobędziemy z opakowania za dużo produktu.
Używałam niedawno tej wersji, ale w kulce i to już nie było to. Nie przepadam za kulkami, wszystkie za bardzo się kleją. Ten, w kremie, nie klei się wcale, nie zauważyłam też, aby robił plamy. Nie widzę żadnych minusów.

Zobacz post

Mój numer 1!
Najlepszy antyperspirant jaki kiedykolwiek miałam. Stanowczo polecam go każdej z was. Zawsze niesamowicie mocno się pociłam, teraz już mam problem z głowy. Nie pocę się wcale, a antyperspirant w połączeniu z moim zapachem potu pachnie bardzo ładnie, nie odrzuca jak w większości takich połączeń. Jestem z niego zadowolona lecz jak prawie każdy produkt ma swój minus, a jest nim biale ślady na czarnych ubraniach lecz tylko podczas ubierania bluzki idzie się ubrudzić, gdy antyperspirant dobrze nie wyschnął pod pachami. Mimo wszystko jestem w stanie zaakceptować to o cieszyć się wolnością. Dosłownie wolnością od potu!

Zobacz post