Trust My Sister

Trust My Sister, High Porosity Hair, Serum for Hair Ends (Serum do włosów wysokoporowatych) to kolejny produkt, który skradnie serce nie jednej włosomaniaczki! (tak jak jego siostra do włosów średnioporowatych)

Serum dostajemy w wygodnej, szklanej butelce z pipetą, buteleczka nie cieknie, a oprawa graficzna jest bardzo przyjemna dla oka.

Przyjemna konsystencja ułatwia aplikację na włosy, a przyjemny zapach sprawia, że ​​stosowanie produktu staje się jeszcze przyjemniejsze. Stosowałam również wersję dla włosów średnioporowatych (które też się świetnie sprawdza) i na ten moment używam na zmianę tych dwóch produktów. Serum jest turbo wydajne i naprawdę niewiele trzeba go użyć aby efekt był zadowalający.

Włosy po serum są w zauważalnie lepszej kondycji i wyglądają po prostu cudownie.

Zobacz post

Olejek do włosów. Bardzo poprawił kondycję moich końcowek po tym jak stosowałam go regularnie. Przestały się łamać i być wysuszone, a włosy nabrały przyjemnej miękkości.
Aplikuje się go za pomocą pipety, ale trzeba bardzo uważać z ilością ponieważ jest niesamowicie tłusty.
Minusem jest nie ładny zapach.

Zobacz post

Trust My Sister, serum do włosów wysokoporowatych.

To marka którą niedawno odkryłam.
W składzie znajdziemy mieszaninę olejów pestek winogron, bawełny, nasion konopii i soi.
Sojowy olej do moich włosów solo się nie sprawdził, resztę moje włosy lubiły od zawsze, byłam ciekawa czy w takim połączeniu da im dobry efekt.

I tak, włosy są w pełni zadowolone.
Daje fajne wykończenie, trochę silikonowe i dobrze zabezpiecza włosy na cały dzień, i wygładza rozczapirzone koncówki, taka uroda kręconych włosów, że można o nie dbać, koncówki są regularnie podcinane, a i tak na drugi dzień po umyciu wyglądają jak miotełki.
Użyty na mokre ułatwia rozczesywanie, nieco je rozplątuje i mniej ich wyrywam.
No i do tego ładnie pachnie .

Zaciekawiłanie seria tych kosmetyków dostosowana do różnej porowatości włosów, kupiłam też żelek stylizujący i w przyszłości zapewne sprawdza resztę kosmetyków przeznaczonych do wysokoporowatych włosów.
Butelka jest szklana, spodziewałam się dużo mniejszej kiedy ją zamówiłam, tu jest aż 40ml.
Podoba mi się też pipetka, która jest wygodna przy używaniu takich kosmetyków.

Zobacz post

Moje kolejne zużycia, tym razem kwietniowe. Udało mi się wykorzystać kolejne opakowanie tej pianki do twarzy. Jest całkiem fajna, dobrze oczyszcza cerę i jest delikatna. Idealna na rano. Do tego wykorzystałam świetne serum do włosów. Naprawdę produkty warte polecenia.

Zobacz post

Kosmetyki Trust My Sister testuję od kilku tygodni i póki co, zdanie o nich mam bardzo zróżnicowane . Szampony są po prostu porażką - kompletnie nie oczyszczają, znikają w mgnieniu oka. Ogólnie nie spełniły moich oczekiwań i na pewno nie kupię ich ponownie. Za to serum i maski są naprawdę godne uwagi! Po ich stosowaniu moje włosy wyglądają zdrowo, są mocne, nie kruszą się nie mam większych problemów z ich rozczesaniem. Szczególnie polubiłam się z tym serum oraz maską proteinową - bardzo dobre kosmetyki i zdecydowanie warto je znać!

Zobacz post

Z myślą o wakacyjnym słoneczku postanowiłam bardziej zadbać o moje włosy. Zainwestowałam więc w serum do włosów, to mój pierwszy tego typu produkt. Nakładam ja na włosy po umyciu gdy już trochę przeschną. Ma przyjemny zapach, który umila korzystanie z produktu. Po jego aplikacji włosy stają się jedwabiście miękkie.

Zobacz post