Golden Rose

Reina

Konturówki do ust Golden Rose, Dream Lips w odcieniach 507, 509 i 521. Najładniejszy odcień ma nr 521 i pasuje on całkiem nieźle do pomadek w kredce GR Matte Lipstick Crayon nr 08 i 10. Konturówka w odcieniu intensywnego jasnego różu tj. 507 i pasuje do pomadki Velvet Matte Lipstick nr 7. Odcień 509 jest również w odcieniu intensywnego różu ale już ciemniejszego od 507 Konturówki nie są oni za miękkie ani za twarde i łatwo się je temperuje. Można je nosić na całych ustach, choć ten najjaśniejszy odcień może wyglądać trochę sucho.

Reina

Konturówka do ust Golden Rose, Dream Lips w odcieniu 507. Ma ona dość intensywny odcień jasnego różu. Bardzo dobrze pasuje do matowej pomadki Golden Rose, Velvet Matte Lipstick w odcieniach 07. Nie jest to ani twarda ani miękka kredka, ale właśnie taka w sam raz, bo dobrze się nią maluje i przy tym nie łamie się. Bez problemu można ją zatemperować. Jest matowa i można nią pomalować całe usta, bo ładnie wygląda na całych ustach i nie jest jakoś bardzo wysuszająca. Mi ona całkiem długo się utrzymuje, dłużej od zwykłych matowych pomadek.

Reina

Konturówki/kredki do ust. Nie mam ich wiele, ale nie sięgam po nie zbyt często. Częściej nawet niż do samego konturu, używałam ich do całych ust. Najlepsze są trwałe kredki do ust Golden Rose, Dream Lips Lipliner. Mam je w odcieniach 507, 509 i 521. Najładniejszy odcień ma nr 521 i pasuje on całkiem nieźle do pomadek w kredce GR Matte Lipstick Crayon nr 08 i 10. Konturówki nie są oni za miękkie ani za twarde i łatwo się je temperuje. Całkiem fajna jest też kredka Long Lasting z Wibo nr 55. Jest ona z temperówką, co jest bardzo fajne. Podobnie przyjemnie się jej używa i na razie nie miałam problemów z jej temperowaniem. Niezbyt przepadam za konturówką Catrice, Longlasting Lip Pencil 070 I Got You Babe!. Odcień ma ona całkiem ładny natomiast konturówka nie jest trwała i bardzo ciężko się ja temperuje. Połowę jej straciłam już przy pierwszym temperowaniu. Mimo to to całkiem przyjemnie się nią maluje, bo jest w miarę miękka. Kredki True Lips MeNow Generation II Lip Liner Pencil w odcieniach 052, 056, 059 i 060 z tego co mi się wydaje są z aliexpress. Są twardsze od pozostałych kredek, spadają im skuwki i temperują się bez problemu. Ładnie wyglądają na ustach, ale trochę bardziej je wysuszają.

Reina

To kosmetyki /no i temperówka/ z Golden Rose jakie miałam na początku. Teraz już trochę powiększyła się moja kolekcja bo lubię ten kosmetyki. Są tu matowe pomadki Velvet Matte Lipstick, w odcieniach 07, 09 i 10 oraz matowe pomadki w kredce Matte Lipstick Crayon, odcienie 08 i 10. Kredki Matte Lipstick Crayon w porównaniu z pomadkami Velvet Matte Lipstick dużo przyjemniej rozprowadzają się na ustach. Natomiast mniej precyzyjniej się nimi maluje. Temperówka jest właśnie m.in. do tych kredek. Odżywka wzmacniająca paznokcie Golden Rose Nail Expert Black Diamond Hardener pomogła mi nie raz zapuścić paznokcie, no ale niestety paznokcie od czasu do czasu łamały mi się a także rozdwajały. Dość szybko mocno zgęstniała. Często używałam jej jako baza pod lakier do paznokci, a czasem po prostu malowałam paznokcie dwoma warstwami tej odżywki. Konturówki do ust Dream Lips w odcieniach 507 i 509 są w odcieniach różowych. Ta jaśniejsza pasuje do pomadki Velvet Matte Lipstick nr 7. Ja używałam ich częściej do pomalowania całych ust i dobrze mi się do tego sprawdzały. Płynny beztłuszczowy korektor do twarzy Golden Rose, Liquid Concealer, 04 przeznaczony jest do ukrycia drobnych zmian skórnych czy do rozjaśnienia cieni pod oczami. Ma on aplikator w pędzelku, który jest bardzo wygodny w użyciu. Bardzo łatwo wydobyć odpowiednia ilość produktu, dzięki temu, że jest on wykręcany. Ja go używałam głownie pod oczy, a czasem do rozjaśniania niektórych części twarzy. To bardzo lekki korektor i nie zbiera się za bardzo w zmarszczkach. Byłam z niego bardzo zadowolona. Jedynie wydaje mi się, że jest go strasznie mało.

Reina

Konturówki do ust Golden Rose, Dream Lips mam w odcieniach 507 i 509. Obie są w odcieniach różowych. Ta jaśniejsza pasuje do pomadki Velvet Matte Lipstick nr 7. Fajnie też wyglądają w połączeniu razem. Można je nosić na całych ustach, choć ten jaśniejszy odcień może wyglądać trochę sucho. Są raczej twarde, ale nie bardzo. Łatwo się nimi maluje i nie łamią się. Bardzo łatwo się je temperuje.

Reina

Moje kosmetyki do ust z Golden Rose. To były moje pierwsze jakie miałam z tej marki, ale teraz kolekcja się już nieco powiększyła. Mnie najbardziej z nich przypadły do gustu matowe pomadki w kredce. Pierwsze dnie jakie kupiłam to były odcieni 08 i 10. Kredki Matte Lipstick Crayon w porównaniu z pomadkami Velvet Matte Lipstick dużo przyjemniej rozprowadzają się na ustach, ładniej na nich wyglądają i są bardzo komfortowe. Z pomadek Velvet Matte Lipstick mam 07, 09 i 10. 07 jest bladym różem, 09 dość intensywnym, a 10 neutralnym. Pomadki te dość równomiernie się zjadają, ale niestety troszkę wchodzą w załamania ust. Ładnie wyglądają te ich bordowe opakowania, ale do czasu aż zaczynają się ścierać złote napisy. Konturówki do ust Dream Lips mam w odcieniach 507 i 509. Bardzo łatwo się je temperuje można je nosić na całych ustach, choć ten jaśniejszy odcień może wyglądać trochę sucho. Obie są w odcieniach różowych. Ta jaśniejsza pasuje do pomadki Velvet Matte Lipstick nr 7.

Reina

Konturówki do ust. Moją pierwsza była ta z Catrice, Longlasting Lip Pencil 070 I Got You Babe!. Odcień ma ona całkiem ładny natomiast konturówka nie jest trwała i bardzo ciężko się ja temperuje. Połowę jej straciłam już przy pierwszym temperowaniu. Natomiast te z Golden Rose Dream Lips w odcieniach 507 i 509 używa się przyjemnie. Bardzo łatwo się je temperuje można je nosić na całych ustach, choć ten jaśniejszy odcień może wyglądać trochę sucho. Obie są w odcieniach różowych. Ta jaśniejsza pasuje do pomadki Velvet Matte Lipstick nr 7.

Reina

Różowy zestaw (kosmetyków + gąbka). Są tu aż cztery kosmetyki do ust, bo akurat na ustach lubię różowy odcień. Po za tym kosmetykiem, który najchętniej kupuje są właśnie produkty do ust. Te konturówki z Golden Rose, Dream Lips Lipliner, kupiłam jako jedne z pierwszych moich matowych produktów do ust. Byłam zaskoczona jak fajnie wyglądają na ustach i jak są trwałe. Z tych dwóch błyszczyków wole ten z Bell, bo ten z Loreal właściwie nie nadaje ustom żadnego koloru. Świetnym kosmetykiem są tez żele antybakteryjne, które lubię mieć zawsze ze sobą. Trzymam też jeden u siebie w pracy na biurku. Gąbeczka tak jak i ta różowa kredka do brwi są z aliexpress i te rzeczy akurat się u mnie nie sprawdziły. Ostatnim różowym kosmetykiem jest tu serum Loreal Skin Perfection, który uwielbiałam mimo, ze nie odpowiadał mi jego zapach.

Reina

Moje matowe kosmetyki do ust. Są to dwie płynne pomadki i trzy konturówki. Moja pierwsza płynna matową pomadka jest Manhattan, Soft Mat, Lipcream w odcieniu 95G. Jest to dość ciepły, pomarańczowy, lekko brązowy odcień. Ma ładny, słodki zapach i przyjemna konsystencję. Dość długo zasycha na mat. Druga jest Bourjois, Rouge Edition Velvet, 09 Happy Nude Year. Ma on raczej dziwny i niezbyt przyjemny zapach. Nie czuć go jednak po nałożeniu na usta. Również ma bardzo przyjemną, lekko musowa konsystencję. Ma lepsze krycie niż ta z Manhattan. Jej odcień jest dość intensywnie koralowy. Nieco szybciej zasycha na mat i jest zdecydowanie trwalsza. Konturówkę do ust Catrice Longlasting Lip Pencil 070 I Got You Babe!, wybrałam właśnie do tej pomadki z Bourjois. Niestety nie pasują do siebie. To moja pierwsza w życiu konturówka. Ma ładny kolor i ładnie wygląd na ustach. Jednak nie przepadam za sama kredka i jej słaba trwałością. Dużo lepsze okazały się konturówki z Golden Rose. Wybrałam dwa piękne róże z serii Dream Lips Lipliner, jaśniejsza to 507, a ciemniejsza o bardzo intensywnym różowym odcieniu to 509. Jestem z nich zadowolona, więc na pewno kupię jeszcze w innych odcieniach.