0 na 2 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 02.05.2021 przez Monszewska

Asoa, niebieska maska

Gotowa niebieska maska Asoa obiecuje oczyszczenie, zmiękczenie, wygładzenie, odżywienie, blask. Zapewnienia zapewnieniami a działanie swoją drogą. Ode mnie dostaje NIE x 5.

Markę Asoa bardzo cenię za dobrej jakości hydrolaty i genialny barwiony krem z filtrem spf 30.

Nie będę jednak wychwalać produktu, który zupełnie mi się nie sprawdził tylko dlatego, że lubię inne kosmetyki tej marki.
Widziałam pozytywne opinie o tej maseczce, dlatego postanowiłam napisać swoją - dla zasady, że nie wszystko zawsze wszystkim się sprawdza. A może gdybym sama widziała taką opinię to zastanowiłabym się 2 razy.

Z plusów: maska jest w szklanym słoiczku, ma przyjemny zapach i ciekawy kolor, i na tym koniec.

Dobroczynnego działania na skórę nie zauważyłam, więc nie będę się rozpisywać: zero oczyszczenia, o blasku nie wspomnę. Ale do tego zamierzam przyczepić się także do formuły. Jest to gotowa maseczka - znam gotowe maseczki i lubię, bo zazwyczaj mają tę przewagę nad diy, że nie zasychają. Dlaczego zazwyczaj? Bo dotychczas takie znałam, a tu mamy ten wyjątek. Jakie było moje zdziwienie kiedy po kilku minutach musiałam spryskać twarz hydrolatem. Tak, producent uprzedza na stronie, by starać się "nie doprowadzać do zeschnięcia glinki", ale to przecież gotowa maseczka - i ja wymagam od takiego produktu, by nie zasychał. Czy nie po to robi się gotowce?
Dodatkowo po zmyciu pozostaje na skórze nieprzyjemnie tłusto-śliska, niekomfortowa warstwa, która wcale nie zmiękcza i nie wygładza, tylko wymusza ponowne umycie twarzy pianką/żelem, bo sama woda nie daje jej rady.

Wg mnie na pewno nie jest to maseczka do skóry wrażliwej jak opisuje producent.
Znów minus: niewydajna, a jej cena to 49 zł za 50 ml.

Oczywiście Wasze odczucia mogą być inne. Każdy ma inną skórę, dlatego nie na działaniu, a na formule - zasychaniu i pozostawianiu tłusto- śliskiej warstwy, która nie zapewnia odświeżenia jakiego oczekuję, zawiodłam się najbardziej.

Zobacz post

Projekt denko kwiecień

Denko kwietnia okazało się spore, ponieważ zaczęłam zużywać produkty otworzone z początkiem roku. Część z nich miałam już bardzo długo, za długo. Np szampon z niebieską glinką oraz peeling do skóry głowy od Vianek - otworzyłam 10 miesięcy temu, a ich PAO zakłada czas dwu lub 3krotnie krótszy.

Kosmetyki z denka, które mi się sprawdziły i do krórych wróciłabym ponownie to: płatki pod oczy Heimish, balsam do ciała Sattva, serum OFiga Ave Melon, Trehaloza z Basiclab, pianka Hola Care.
Na pewno nie wrócę do żadnej z maseczek, czyli Asoa niebieska maseczka oczyszczająca, która dla mnie nie zrobiła nic. Peeling od From a Friend zapowiadał się ciekawie, ale to nie produkt dla mnie, ponieważ zawiera drobiny. Maska z białą glinką marki Re była przyzwoita, ale działanie mnie nie zachwyciło a cena jest dość wysoka.
Próbki maści z CBD od Hemp King oraz Majru okazały się bardzo fajne i chętnie skusiłabym się na pełen produkt. Maści Majru nie ma jeszcze w sprzedaży, marka pracuje nad formułą a ja dostałam od nich prototyp i czekam z niecierpliwością na premierę.

Zobacz post
1