babo

Ametystova

Serum od babo to drugi kosmetyk tej marki, z którym mam do czynienia. Pierwszym był olejek do demakijażu.
Serum przeciwzmarszczkowe, "your time keeper" jest w formie lekkiego żelu. Jest to przeźroczysty żel, który przywodzi na myśl wszystkie sera hialuronowe zamknięte w buteleczkach z pipetką. Kosmetyk prócz rzeczonego kwasu hialuronowego ma również glicerynę, sok z aloesu, a także ekstrakty roślinne. Nie jest to bardzo rozbudowany składowo kosmetyk, ale przecież one nie zawsze muszą takie być!
Jeżeli zależy Wam na lekkiej, nie zapychającej konsystencji, która nie pozostawia tłustej warstwy to śmiało mogę polecić Wam to serum!

byKadia

Serum przeciwzmarszczkowe do twarzy od Babo. Kosmetyk zamknięty jest w szklanej butelce z ciemnego szkła i do tego dołączoną ma pipetkę. Konsystencja żelowa. Po użyciu skóra twarzy jest delikatna i miękka w dotyku. Serum dobrze nawilża buzię i ujędrnia. Niestety nie zauważyłam by produkt jakoś działał na zmarszczki mimiczne. W tej kwestii się nie sprawdził. Kosmetyk jest też bardzo wydajny, z pewnością starczy na kilka miesięcy. Z jednej strony jest to fajne serum, które nawilża i ujędrnia, ale z drugiej strony jego głównym działaniem jest redukować zmarszczki. A tego nie zrobił. Z tego powodu go nie polecam.

arxbella

babo, Your time keeper, Serum do twarzy, Przeciwzmarszczkowe
__________________________________

Należę do osób, które uważają że rzeczy nie mają ani płci ani wieku, dlatego często u mnie na profilu pojawiają się kosmetyki przeciwzmarszczkowe lub do cer dojrzałych, mimo że mam dopiero 23 lata.
Nauczyłam się, że takie kosmetyki zazwyczaj są bardziej skoncentrowane w działaniu wygładzającym i nawilżająco-odżywczym.
Jednym z takich kosmetyków jest to serum marki babo. Serum z serii Your Time Keeper łączy w sobie składniki takie jak betaina, alantoina, pantenol czy kwas hialuronowy. Serum ma bardzo lekką konsystencję, która szybko się wchłania. Cera jest po nim nawilżona i złagodzona, a sam produkt nie uczula i jest bezzapachowy.

byKadia

Dopiero teraz zauważyłam, że nie dodałam mojego lutowego denka, więc czas nadrobić. W lutym zużyłam 16 produktów, nie jest to dużo, ale zawsze coś. ;p

1. Twarz:
- Serum przeciwzmarszczkowe - Babo - Nie zauważyłam, by działał jakoś na zmarszczki (mimiczne), ale fajnie nawilżał i ujędrniał.
- Płyn do demakijażu Detox - Marion - Miejscami podszczypywał i pachniał jak płyn do spryskiwaczy - zdecydowanie jestem na nie.
- Żel do mycia twarzy - Derma - Jest bardzo wydajny! Używałam go codziennie od kilku miesięcy (na pewno ponad 3). Bezzapachowy, dobrze się pieni i czyści buzię.
- Próbka kremu Poli - Ładny zapach, ale próbka starczyła na dwa razy, a to za mało by wydać opinię
- Krem pod oczy - Biolaven - Fajny, lekki kremik, który dobrze nawilżał skórę pod oczami.

2. Kąpiel:
- Peeling Organic Shop - kupiony z polecenia i to był strzał w dziesiątkę! Piękny zapach, dobrze peelingował, z pewnością kupię inne wersje zapachowe.
- Mydło Linda - Tanie i ładnie pachnie
- Płyn do kąpieli AVON orchidea i malina - Piękny zapach, dobrze się pienił
- Masełko do ciała Bernargen - Piękny zapach i świetne działanie (trochę się zdziwiłam, bo miałam duże opakowanie tego samego produktu i tamten był beznadziejny)

3. Do włosów:
- Odżywka Organic Shop Awokado i miód - Ciągle miałam wrażenie, że za szybko się wchłania i używałam go naprawdę sporo, sprawia, że włosy są miękkie i gładkie w dotyku.

4. Do rąk/stóp:
- Krem do rąk Delia - Ładny zapach, ale działa tylko wtedy, gdy ręce są od kremu. Nie radzi sobie z mocno wysuszonymi dłońmi.
- Próbka żelu do stóp SheFoot - Fajna konsystencja i ładny zapach.

5. Inne:
- Antyperspirant Nivea - Ładny zapach, długo się utrzymuje na ciele.
- Tusz do rzęs Ingrid - Fajny na co dzień. Wydłużał i pogrubiał rzęsy
- Pomadka ochronna Bee Natural - Fajnie nawilżała usta, nawet te spierzchnięte
- Pasta do zębów Sensodyne - Jak to pasta Ważne że myła dobrze zęby

Sesil95

Jak już niedawno wspominałam moja skóra jest bardzo kapryśna jeśli chodzi o sera do twarzy i niestety większość z nich zwyczajnie ją zapachy lub podrażnia.
Tak było i z tym serum.
Jest ono bezzapachowe o żelowej konsystencji.
Było bardzo lepkiej i musiałam użyć go dużo mniej niż zazwyczaj, by nie pozostawiało po sobie lepkiej warstwy.
Niestety mimo, że reakcja nie wyskoczyła od razu, tylko na drugi dzień, to wysypało mnie po nim.
Użyłam go dwa razy i jeszcze sporo zostało, więc jest wydajne.
Może przy innym typie skóry sprawdziłoby sie lepiej.
Próbkę dostałam od Dorotki @zoey6 .

Ametystova

Spójrzcie jaką cudną paczuszkę dostałam od kochanej Clouder Wenesy @wenkka ❤. Przyszła do mnie w takim uroczym kartonowym pudełku z reniferem 🦌.

W środku znalazłam same cudowności:

🎄 Zestaw świąteczny od Yope o zapachu "Zimowy Muffin" w skład, którego wchodzą żel pod prysznic orz mydło do rąk.
🎄 Malinowy, cukrowy peeling od Fresh&Natural.
🎄 Cudownie pachnącą świecę sojową o niesamowitym aromacie sosen lub świerków, nie mam pojęcia kto ją wykonywał, ale pachnie cudnie!
🎄 Maseczki w płachcie, Cafe Mimi Avocado, Owsiana Fitokosmetik, a także Kakaowa Happy Vegan.
🎄 Serum w uroczej buteleczce od Hoa Natural.
🎄 Dwa mega ciekawe i nietypowe kisielki.
🎄 Czekoladę miętową, moja ulubioną .
🎄 Piękną drewnianą ozdobę w kształcie uroczej śnieżynki (już wisi!)
🎄 Świąteczne zoki, chociaż ja znałam je pod nazwą fuzekle
🎄 Czarna herbata ze Sri Lanki cynamonowo-pomarańczowa od czajnikowego.pl - uwielbiam ich kanał, oglądam od lat!
🎄 Do tego próbeczki .

A wszystko to w cudownym wydaniu, pośród wielu gwizdeczek, choineczek, a do tego jeszcze piękna kartka z życzeniami Wszystkie kosmetyki, które znalazłam w pudełku są dla mnie nowością i już nie mogę doczekać się testów! Dziękuję raz jeszcze mojej Mikołajce @wenkka a także organizatorkom @mysweet i @dastiina .

Ametystova

Sierpień był niesamowitym miesiącem pod względem szczęścia w konkursach i wyzwaniach. Dziś pokażę Wam co udało mi się wygrać w wyzwaniu SPF u Anety (Cosmeticosmos) na Instagramie . Wyzwanie polegało na codziennym relacjonowaniu używania kremów z filtrem SPF. Początkowo chciałam zawartość paczuszki przedstawić w relacji na insta, ale gdy zobaczyłam ile tego jest, stwierdziłam, że zdecydowanie zasługuje ona na to by mieć swój post 💪.

Tak przedstawia się zawartość paczuchy:

☀️ Nawilżający krem SPF 50+, mySPFcream Miya
☀️ Naturalny peeling do ciała, Zalotna Monika Och Natura
☀️ Kwas hialuronowy, trójcząsteczkowy, 3 % Biosoma
☀️ Szampon dla dzieci OnlyBio
☀️ Maseczka całonocna Biolaven
☀️ Mydło oliwkowe White Flowers
☀️ Krem do twarzy, Lavanda Herbae
☀️ Naturalna paleta cienie do powiek #lesswaste, 202 Light Rose Felicea
☀️ Próbka Serum do twarzy, przeciwzmarszczkowe Babo
☀️ Próbka Lekki kremożel, woda z chłodem Nowa Kosmetyka
☀️ Próbka Rozświetlający olejek do ciała olejek konopnym Cannamea
☀️ Próbka Olejek do demakijażu z olejek konopnym i CBD Cannamea

Oszalałam, gdy zobaczyłam ile tego jest! A najciekawsze jest to, że wszystko to dla mnie nowość. Kojarzę tylko marki Miya, Biolaven OnlyBio, Felicea, Babo i Nowa Kosmetyka, ale nie miałam tych produktów, a cała reszta to dla mnie nowości markowe 🙈. Ciężko mi powiedzieć, który z produktów ciekawi mnie najmocniej, najwcześniej chyba zacznę testować krem do twarzy, ale to się okaże Z pierwszych wrażeń, olejek rozświetlający ma pełno malutkich drobinek, które cudownie mienią się w świetle słońca. Olejek do demakijażu wydaje się być mega gęsty, jestem ciekawa jak moja skóra na niego zareaguje, ponieważ miewałam w przeszłości problemy z olejem konopnym. Miałam po nim kaszkę na twarzy i ogólne podrażnienie, więc zobaczymy jak będzie tym razem. Całonocna maseczka z Biolaven wydaje się być bardzo gęsta i odżywcza i o dziwo ma bardziej różowy niż fioletowy kolor, ale i tak mi się podoba i nie mogę się doczekać testów . Paleta cieni Felicea ma bardzo ładne fioletowo, lilowo, różowe kolory. 3 z nich są perłowo-połyskujące, jeden jest matowy z odrobiną błyszczących akcentów. Kolory całkiem ładnie się nakładają, ale nie są jakoś super napigmentowane. Krem herbae ma beżowo-żółty kolor, zapowiada się bardzo ciekawie.

Jestem wdzięczna Anecie Cosmeticosmos za zwycięską paczkę, a Was zachęcam do brania udziału w wyzwaniach i konkursach, bo jak widać - faktycznie da się coś wygrać .

dastiina

babo - Your time keeper - Serum do twarzy
Próbka serum do twarzy marki babo jaką znalazłam w gratisie do zakupów w sklepie krem de la krem.
Madzia podarowała mi serum przeciwzmarszczkowe i nawilżające.
Marka babo jest dla mnie nowością, więc z radością wypróbowałam kosmetyk.
Saszetka jest czarną, podoba mi się logo marki oraz prosty design saszetki.
Próbka serum wystarczy na kilka użyć, naprawdę wystarczy na buzię nałożyć odrobinkę kosmetyku by porządnie wysmarować nim buzię.
Serum nie ma zapachu, przynajmniej ja go nie wyczuwam, ma żelową konsystencję, z łatwością się je rozprowadza.
Kosmetyk po rozsmarowaniu trochę klei się na buzi, ale po kilku minutach nasza buzia wydaje się być jak aksamit w dotyku.
Tak, serum nawilża i to jak, dosłownie wpija się w skórę.
Czy działa przeciwzmarszczkowo?
Nie mam pojęcia, gdyż taka próbka to za mało by móc to stwierdzić.
Jednak nawilżenie, łagodzenie - tutaj mogę napisać śmiało, że tak właśnie działa na skórę.

dastiina

U mnie dzisiaj dzień kuriera! 💖
Tą paczuszkę pełną miłości zamówiłam dla siebie od siebie na Walentynki!
Czasem trzeba się rozpieścić na maksa i uznałam, że skoro nie mam miłości swojego życia to sprawie sobie prezent Waletynkowy.
Akurat paczka przyszła w odpowiednim momencie, bo ostatnio mam małego dola, także poprawiła mi ona mega humor.
Paczkę zamówiłam oczywiście u naszej Madzi z Krem de la krem.
Paczka jak zwykle została wysłana expresowo co sobie cenie, a dodatkowo paczka była profesjonalnie i pięknie zapakowana.
W paczce jest naprawdę wiele miłości!
Poza produktami, które dla siebie zamówiłam znalazłam w paczce uroczą karteczkę w walentynkowej wersji, kremowe naklejki także walentynkowe, walentynkową krówkę i trzy próbki, a dokładniej:
eeny meeny - Krem łagodzący na co dzień.
iossi - Serum pod oczy z witaminą A, E i C.
babo - Serum do twarzy przeciwzmarszczkowe.
Produkty, które zamówiłam to:
Dobry Wosk - box walentynkowy z trzema pięknymi świecami o pojemności po 120ml każda. Mamy tutaj pięknie opakowane pudełeczko do którego dołączono zapałki Dobry Wosk z różowymi końcówkami, karteczkę z pięknym nadrukiem i z drugiej strony z wierszem. Świece natomiast są w limitowanej wersji - szklane słoiczki z napisem - I LOVE YOU.
Świeca "I" to białe piżmo, gardenia i frezja.
Świeca "LOVE" to granat, róża i żurawina.
Świeca "YOU" to Amber, paczula, drzewo sandałowe i czarny pieprz.
Świece są wytworzone ręcznie z wosku sojowego. Muszę przyznać, że zapachy są intensywne i można się zakochać!
zestaw Bestsellerów Dwóch. Specjalny duet stworzony na edycję walentynkową w krem de la krem - bestsellery. Zestaw składa się z:
SISI&ME - Peelingu do ciała - Cud Malina.
NOWA KOSMETYKA - Maski do włosów "Różą i Miodem Płynącej".
Ten peeling to była moja ciekawość od samego początku, gdy tylko pojawił się na rynku, a od dłuższego czasu stosuje sporo specyfików do włosów i byłam ciekawa również maski.
SOAP - Hydrolat róża Damasceńska. Produkt, który zawsze musi być w mojej łazience. Akurat używałam innej wody różanej, innej marki, ale tym razem postanowiłam postawić na coś innego, mam nadzieję, że równie dobrze sprawdzi się w mojej pielęgnacji.
SOAP - Kula do kąpieli - lawenda. Takich dodatków do kąpieli u mnie nigdy nie ma dość. Już mocno pachnie przez opakowanie i dziś chyba umili mi kąpiel.
SOAP - Kula do kąpieli - czekolada. Kolejny umilacz o cudnym zapachu.
Czas teraz na cudowne testy z nowościami!
Sama nie wiem od czego zacznę, ale chyba właśnie kule i świece pójdą w ruch jako pierwsze!
Jestem oczarowana całą paczką! 💖

frambuesa

Serum do twrzy, które dostałam w próbeczkach od @alicja166 i od razu przetestowałam. Byłam ciekawa, ponieważ firma to dla mnie totalna nowość! Próbeczka ma sporą pojemność i starczyła mi na 4 użycia, ale jest jedna rzecz, która mi w nim nie pasowała. Niestety serum zostawia na twarzy klejący filtr, którego ja w kosmetykach totalnie nie akceptuje! Mam wrażenie, że ciągle coś mam na buzi i nie jest to nic przyjemnego. Poza tym szybicutko się wchłaniało i jest bezwonne co jest według mnie jego zaletą. Przez to, że się klei - nie sięgnę po nie po raz drugi.

Oliwkers

Babo serum do twarzy przeciwzmarszczkowe - Your time keeper. 👵🏼

Serum przeznaczone jest do skory dojrzałej lub suchej. Ma bardzo gęstą żelową konsystencję i jest bardzo bogate w substancje aktywne. Między innymi: betaina z buraka cukrowego, ekstrakt z miłorzębu japońskiego czy ekstrakt ze śluzu ślimaka. Serum znalazło się u mnie przez zakupionego boxa niespodziankowego. W zasadzie byłam przekonana o jego perfekcyjnym składzie. A jednak wywołało u mnie reakcje alergiczną. Co w zasadzie nie do końca było takie złe bo dzięki temu udało mi się wydedukować, który ze składników tak działa. 😅 Wracając do samego działania serum, w trakcie użytkowania zauważyłam całkiem niezłe nawilżenie skóry, dopóki nie występowało podrażnienie. I w zasadzie to tyle. Jednak serum z definicji jest przeciwzmarszczkowym więc w zasadzie większego efektu oczekuje się za pare lat niż teraz. 😁
Chce dać temu serum jeszcze jedną szansę za jakiś czas żeby upewnić się czy reakcja skóry była związana tylko i wyłącznie z nim czy może to w połączeniu z innym kosmetykiem.

Zoey6

Babo, serum do twarzy przeciwzmarszczkowe your time keeper. Serum znalazło się u mnie raz z kremem i tonikiem jako wygrana na blogu naturalnie z pudełka. Trochę czasu mi zajęło nim przetestowałam ten kosmetyk, ale w końcu mi się udało. Serum zamknięte jest w szklanej buteleczce z pipetką. Ma pojemność aż 50 ml więc trochę czasu mi zajęło nim je całkowicie zużyłam. Serum ma gęstą, galaretowatą konsystencję, więc czasami ciężko je było wydobyć pipetką. Co do działania to nawilżało skórę, nie widziałam działania przeciwzmarszczkowego. Ja stosowałam serum zamiast kremu, bo mam cerę mieszaną, więc nie chciałam przedobrzyć. Pozostawiało lepką warstwę, co nie było zbyt przyjemne, zwłaszcza gdy nie nakładałam makijażu, czy kiedy kładłam się spać. Ten produkt zdecydowanie najmniej mi przypadł do gustu jeśli chodzi o tę firmę.

Jednafiga

Serum do twarzy Your Time Keeper firmy Babo. Babo jest dosyć nową, polską firmą, specjalizują się w kosmetykach naturalnych. Obecnie mają w asortymencie dopiero 3 produkty, ale cały czas się rozwijają
Serum jest gęste, ma żelową konsystencję. Podoba mi się to że nie jest lejące, nie ma żadnego problemu przy nakładaniu. Na całą twarz i szyję nakładam jedną pipetkę kosmetyku (albo nawet mniej), wszystko rozsmarowuję i wklepuję palcami. Serum wchłania się dosyć szybko, już po chwili nie ma po nim prawie śladu. Stosuję je wieczorem, bo idealnie pasuje do mojej etapowej pielęgnacji. Najpierw oczyszczam twarz, potem tonizuję, nakładam serum, krem i olejek. Kiedy zaczęłam testować serum Babo liczyłam się z tym, że na efekty będę prawdopodobnie musiała dłużej poczekać, tymczasem od razu zauważyłam że coś się dzieje. Przede wszystkim zauważalny jest efekt nawilżenia - skóra zrobiła się bardziej miękka i gładka. Cera wygląda przez to promiennie, jest pełna blasku. Trudno mi ocenić działanie przeciwzmarszczkowe kosmetyku, bo w zasadzie jak miałabym to zrobić? Jeszcze nie mam zmarszczek Mam nadzieję że za kilka, kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt lat moja skóra podziękuje mi za pielęgnacje i wtedy dopiero będę mogła sprawdzić czy serum zmniejszyło powstawanie zmarszczek. Jak na razie będę je używać, nie tylko przez chęć zapobiegania zmarszczkom ale głównie przez wspaniałe właściwości nawilżające i regeneracyjne.