Ettang

Ettang Cook Pack The Fresh Red Rubber Mask, Maska wygładzająca.
________________________
Kolejna ciekawa maseczka, jaką robiłam w tym tygodniu. Dawno nie sięgałam po maski, które trzeba przed użyciem przyrządzić, więc nawet miałam fajną zabawę. W opakowaniu znajdziemy dwie saszetki, które należy zmieszać i plastikową szpatułkę. Taką gumowaną papkę nakładamy na twarz. Maseczka miała czerwony, perłowy kolor i wyglądała jak owocowy dżem. Pachniała przy tym niesamowicie smakowicie. Przy nakładaniu trzeba było trochę uważać, bo maska na początku spływała, potem w miarę gęstnienia już było lepiej. Trzymałam ją na twarzy 30 minut i przez ten cały czas czułam chłód i mocne nawilżenie, jak to w bywa w przypadku masek algowych. Po zdjęciu ( nie udało się zdjąć w jednym kawałku, trochę się rwała ) skóra była mocno nawilżona, mięciutka i ujędrniona. W składzie znajdziemy ekstrakty z granatu, pomidorów, truskawek i papryki oraz kwas hialuronowy. Super maska, a zapach bardzo kuszący

Zobacz post

Gumowa maska do twarzy marki Ettang. Seria Cook Pack kusiła mnie od dawna i zamówiłam sobie 3 maseczki. Czerwona, The Fresh Red Rubber Mask ma działanie wygładzające i nawilżające. Kupiła mnie ich szta graficzna, prawda że miseczka z sałatką wygląda kusząco?
W środku opakowania znalazłam dwie mniejsze saszetki z płynnymi konsystencjami. Należy obie połączyć w miseczce i szybko nałożyć na twarz. No i tutaj zaczęły się schody. Maseczki jest dużo, spływała ciągle z twarzy, dopiero jak lekko zastygła nie musiałam jej poprawiać szpatułką. Dwie spore krople maski wylądowały na podłogę. Zapach ma bardzo ładny, owocowy. Zdjemowanie również bez problemowe, maska cały czas jest lekko wilgotna i odchodzi od twarzy w jednym płacie. Nic nie zostaje po zdjęciu na skórze. Po zabiegu zauważyłam świetne nawilżenie oraz delikatnie wygładzoną skórę. Cena za 1 szt waha się od 26 do nawet 35 zł. Nie wrócę jednak do nich, zaspokoiłam swoją ciekawość i trochę się rozczarowałam. Nakładanie tej maski było męczące.

Zobacz post