Opis produktu
Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(
Kolejny miesiąc i kolejne puste opakowania, tym razem nadrobiłam poprzedni miesiąc, który był dosyć słaby. Może nie jest to mój rekord jeśli chodzi o ilość sztuk, ale jeśli chodzi o pojemności produktów to już chyba tak.
Włosy:
W tej kategorii mam aż 5 produktów - 2 maski, odzywkę, szampon suchy i szampon klasyczny. Maski i odzywka sprawdziły mi się super, do nich chętnie bym wróciła. Szampon klasyczny tez był fajny, urzekł mnie swoim zapachem i też będę do niego wracać. Mniej podobał mi się suchy szampon. Był dziwny i w sumie sama nie potrafię powiedzieć czy mi się podobał czy niekoniecznie, ale już do niego nie wrócę.
Twarz :
2 produkty, woda termalna oraz peeling enzymatyczny. Woda termalna była w sumie taka nijaka, nie zauważyłam w niej nic fajnego, fajnie było przetestować, ale nie czuje potrzeby powrotu do niej. Peeling za to bardzo lubiłam i przy najbliższym zamówieniu z kosmetyki z ameryki na pewno dorzucę go do koszyka. świetnie usuwał martwy naskórek i pokazywał jak dużo go było.
Pielęgnacja ciała:
tutaj pojawiło się też sporo, bo 5 produktów. W sumie byłam zadowolona tylko z żelu i love cosmetics, reszta była średnia. Żel balea miał galaretkową konsystencję i niewygodne opakowanie, dosyć ciekawy, ale się nie polubiliśmy. Emulsja z AA była dziwna, miałam tez problemy z opakowaniem, oryginalnie miała pompkę, która nie działała, zmieniłam ją na inną która tez przestała działaś, sama emulsja była bardzo gęsta. Mydełko z Isany było średnie, nie podszedł mi zapach, ale jego plusem było opakowanie - służyło mi przez jakiś czas na inne warianty zapachowe i wystarczyło, ze kupowałam zapasy zamiast nowych opakowań.
Kolorówka:
2 rzeczy, z obiema już trochę się męczyłam. Korektor nie był do końca dla mnie, mocno wchodził mi w załamania. Eyeliner przeżył już swoje i na końcu tez nie używało mi się go zbyt przyjemnie.
Perfumy, a właściwie perfumetki:
Obi z nich były inspirowane droższymi zapachami i wniosek mam jeden - nigdy więcej inspiracji, na obu się zawiodłam. Były mało trwałe a zapachy miały się nijak do oryginałów.
Paznokcie:
Cleaner z claresa był spoko, mam do niego tylko 1 zastrzeżenie - mocno średnie opakowanie, które ani trochę nie było wygodne.
Myślę, ze po takim denku mogę sobie pozwolić na małe szaleństwo zakupowe!
AA, kremowa emulsja do higieny intymnej 'delicate'. Kupiona w zasadzie z przypadku, a spisuje się świetnie. jest delikatna , nie podrażnia okolic intymnych. Jest dosyć rzadka, delikatnie się pieni, w porządku się jej używa.Podoba mi się jej zapach - delikatny, lekko pudrowy , ciężko mi go porównać do czegoś konkretnego, po prostu jest ładny. Jedyny minus to pompka - nie działała, ale i z tym sobie poradziłam i zamieniłam na pompkę z innej emulsji, na szczęście pasowała.
Zobacz post
Nigdy nie czułam jakiegoś dyskomfortu, a już tym bardziej nie dostawałam uczulenia na jakikolwiek płyn do higieny intymnej. Tak też było w tym przypadku, z produktem, który dostałam do przetestowania od siostry.
Tym razem to emulsja, którą testowałam pierwszy raz.
Produkt był delikatny i z niewyczuwalnym zapachem, przynajmniej dla mojego niezbyt wrażliwego nosa. Kolor wpadał w mleczny. Konsystencja była dość rzadka. Dzięki pompce wygodnie można było wydostać emulsję z dużego opakowania. Była bardzo wydajna i łagodna. Po jej użyciu długo można było się cieszyć uczuciem odświeżenia. Sprawdziła się u mnie bardzo dobrze, nie mam co na nią narzekać.
Płyn ma subtelny zapach i dosyć gęstą, kremowo-żelową formułę. Jest delikatny i skutecznie łagodzi podrażnienia, a przy tym jest też całkiem wydajny. Ma wygodne opakowanie z pompką, co ułatwia używanie go pod prysznicem i zarazem chroni od zalania wodą.
Zobacz post
Jedna z emulsji do higieny intymnej wygranej na stronie fb marki AA. Jest to AA Intymna, Delicate, Kremowa emulsja do higieny intymnej.
Całe opakowanie starczyło mi na jakieś 3-4 miesiące może nawet więcej, aktualnie została mi 1/4 kolejnego opakowania, więc z pewnością te do tej pory które testowałam są wydajne.
Jeżeli chodzi o sam produkt to swoje podstawowe funkcje spełnia - myje, nie podrażnia, nie zostawia nieprzyjemnego zapachu. Jest ok. Jakiegoś nadzwyczajnego działania nie zaobserwowałam, ale negatywnego działania też nie, więc dla mnie jest w porządku i pewnie bym sięgnęła po ten produkt. Choć najbardziej zachęcający wciąż jest wersja czerwona https://dresscloud.pl/u/606632-kosmetyki-do-higieny-intymnej-aa/ .
Pozdrawiam,
Janettt
AA Delicate kremowa emulsja do higieny intymniej. Bardzo wydajny kosmetyk, który starczył mi na kilka miesięcy. Wygodna butelka z pompkę działająca bez zarzutu. Emulsja nie podrażnia, nawilża, odświeża i doskonale oczyszcza oraz chroni przed podrażnieniami. Pozostawia na długo uczucie świeżości i ochronę. Zawiera ekstrakt z aloesu, panthenol i kwas mlekowy. Emulsja miała ładny, delikatny zapach, dobrze się pieniła i zapewniała odpowiednie pH okolic intymnych. Chętnie do niej wrócę.
Zobacz postPodobne produkty