Essence

GoldenGal

Baza pod cienie do powiek I Love Stage to kosmetyk, który znalazłam w kalendarzu adwentowym od Essence z 2021. Swoją drogą, był to jeden z najlepszych kalendarzy jakie w swoim życiu miałam, mimo, że był to kalendarz typu "zrób to sam" - czego oczywiście nie zrobiłam . Otworzyłam pudełko i wysypałam zawartość, a moim oczom ukazały się aż (!) trzy paletki cieni, błyszczyki, pomadki, sztuczne rzęsy i inne. No i ta baza...
Szczerze to mam marne doświadczenie z takimi produktami, uprzednio miałam tylko jedną bazę i nie wspominam jej dobrze. Ta póki co sprawdza się okej, dobrze się rozprowadza, ma przyjemną konsystencję, a cienie dobrze się na niej trzymają. Bez niej też bym sobie poradziła, więc dla mnie to raczej taki produkt dodatek, ani nie zadowolił, ale też nie jest to rzecz z tych, których od razu najchętniej bym się pozbyła.

Brygid95

Essence -I Love Stage, Eyeshadow Base, Baza pod cienie
____________

Bardzo lubię tą firmę, ale tym razem mnie rozczarowała. Baza ciemnieje na powiece, nie pomaga w rozcieraniu cieni na powiece. Nie podoba mi się kolor tej bazy,który jest bardzo ciemny. Cienie nie utrzymują się dłużej na powiece. Zapach nie przypadł mi do gustu. Baza nie spełniła moich wymagań. Dużo lepiej sprawuje się zwykły kolektor. Nie kupię ponownie.

Viki28

Kiedyś częściej malowałam się cieniami i prawie za każdym razem używałam też bazy pod cienie. Jedną z nich jest baza z Essence I Love Stage. Baza ma lekką kremową konsystencję i szybko się wchłania. Dzięki wugodnemu aplikatorowi łatwo się ją nakłada. Dzięki niej cienie dłużej utrzymują się na powiece, a ich kolor jest bardziej intensywny. Baza kosztowała około 12zł.

Nuanda

Baza po cienie z essence, nie używam jej często, bo mam wrażenie, że jest trochę za ciemna jeśli chce się pobawić jasnymi cieniami. Jednak gdy szaleje z kolorem jest idealna, bo utrzymuje się na bardzo długo, przez co cienie się nie odbija nie kuszą i są dobrze widoczne. Lubię ten produkt, jednak byłoby cudownie gdyby był w troszkę jaśniejszym odcieniu.

hangled

Większość kosmetyków do makijażu trzymam w specjalnych pudełeczkach, jednak w szufladzie mojego biurka znajduje się koszyczek z niezbędnym minimum. Wszystko czego tak na prawdę potrzebuję do makijażu przedstawione jest na zdjęciu Mam korektor w sztyfcie Miss Sporty, krem BB tej samej firmy, puder Wibo i mały pędzelek kabuki. Do tego bazę pod cienie Essence, paletkę cieni z Inglota i tusz do rzęs, akurat używam Maybelline. Dodatkowo pęseta i trzy pomadki Baby Lips. Absolutna podstawa mojego makijażu, nic wielkiego ale zawsze coś

hangled

Mój niepełny zestaw kosmetyków Essence Poznałam tę markę stosunkowo niedawno, ale od razu się z nią polubiłam. Mają na prawdę fajne kosmetyki w niskich cenach. Szeroki wybór (szafa Essence w czeskim Rossmannie jest przeogromna) i częste edycje limitowane sprawiają, że każdy znajdzie coś dla siebie. Uwielbiam ich pędzelki, cienie i lakiery, ostatnio też polubiłam produkty do ust. Moja kolekcja na pewno się jeszcze powiększy, mam nadzieję że w niedługim czasie

hostka92

Baza pod cienie z Essence I love stage. Kupiłam ją z 3 powodów. Potrzebowałam jakiejś bazy pod cienie. Czytałam sporo pozytywnych o niej opinii, jest łatwo dostępna i tania. Ogólnie mam opadającą powiekę więc podstawą jest u mnie baza pod cienie. Ta bardzo mi się spodobała, ma łatwą aplikację, bo jest płynna i nakłada się ją szpatułką, kolor jest dośc ciemny, ale po wklepaniu w powiekę tego nie widać, a dodatkowo super wyrównuje koloryt powieki. Cienie bardzo fajnie sie do niej przyklejają i pozostają na swoim miejscu spokojnie większość dnia (oczywiście zależy to też od cieni) Ogólnie jak dla mnie baza jest super i nie raz będę do niej wracać

bow90

Baza pod cienie z Essence, miała dość dobre opinie na wizażu więc się skusiłam. Kosmetyk zawiera aplikator , którym możemy nałożyć pożądaną ilość produktu. Ma idealną wielkość aby nałożyć go punktowo. Kolor jest dość ciemny ale da się to ładnie rozsmarować żeby wszystko stopiło się z kolorytem skóry . Cienie nie rolują się i nie ciastkują. Dzięki tej bazie kolor cieni jest podbity. Przedłuża też znacznie ich trwałość.

Szeptucha

Baza pod cienie firmy essence, nakłada się go trochę jak błyszczyk na powieki XD. Nie trzeba go dużo i trzeba go mimo wszystko rozprowadzić jakimś pędzlem. Jest koloru mocno pomarańczowego więc wydaje mi się ,że jaśniejsze cienie będą na nim słabo widoczne. Cienie trzymają się na prawdę długo i nie osypują się.

hangled

Baza pod cienie Essence I Love Stage, która się niestety u mnie nie sprawdziła Po pierwsze, jest za ciemna i jasne cienie nie wyglądają na niej dobrze. Po drugie, w porównaniu z moją poprzednią bazą, nie podbija za dobrze koloru i cienie utrzymują się o wiele krócej. Potrzebuję czegoś, co wytrzyma cały dzień nawet w ciężkich sytuacjach, i niestety Essence nie daje rady. Cienie się rolują już po kilku godzinach. Muszę ją komuś oddać i zaopatrzyć się w coś innego. Nie jest droga, kosztuje około 10zł, ale niestety nawet tych pieniędzy mi szkoda