Kilka ostatnich dni było dla mnie koszmarem 🙈 ciąża zdecydowanie mi nie służy.
Dlatego z okazji średniego nastroju przychodzę do Was z anty- poleceniem. Dawałam temu płynowi szanse kilku krotnie i szczerzą mówiąc nadaje się jedynie do czyszczenia pędzli. A, że mam do tego już kosmetyki dziś to coś zostało wylane do zlewu.
W standardowej cenie to koszt 79,99!!! Masakra. Ja otrzymałam go jako gratis do zamówienia, po spełnieniu zadania bo jestem konsultantką.
Niestety płyn, który określany jest jako luksusowy nie jest taki. Podobno ma dodatek białych diamentów - nie wiem, ale nawet jeśli to niewiele one dają.
Mój największy zarzut to to, że strasznie pieką po nim oczy. A moje nie są jakieś specjalnie wrażliwe.
Kolejny minus to gęstość produktu - a raczej to, że jest jak woda, więc opakowanie z pompką to najbardziej nietrafiony pomysł ever. Przy pierwszych kilku razach produkt zamiast na wacik leciał wszędzie indziej.
Plusem jest ładna buteleczka i to, że rzeczywiście zmywa nawet tłusty podkład - wiem, bo wystarczyło nalać go na brudną gąbkę i robiła się po chwili czysta. Wiec płyn finalnie naprawdę używałam tylko do czyszczenia pędzli i gąbeczek do makijażu.
Płyn micelarny Diamond Cellular Oriflame.
Płyn nie należy do najtańszych, jednak często jest u mnie w domu, używa go głównie mama i ja sięgam, gdy nie mam niczego pod ręką. Płyn jest bardzo fajny, dobrze usuwa makijaż i zanieczyszczenia z twarzy, jednak dla mnie jest zdecydowanie za drogi. Płyn jest przeźroczysty, ma lekki zapach i wygodne opakowanie z pompką. Nie jest też tłusty i nie zostawia tłustej skóry.
Podobne produkty
