Synchroline

#8/06 SYNCHROLINE, Perky Pearl, rozświetlający krem na dzień SPF15
Jeden z dziwniejszych kremów jakie miałam. Próbkę znalazłam w jednym z pudełek Shiny Box. Niby faktycznie jest rozświetlający i wygładza skórę, ale zostawia na niej też tłustą warstwę przez co nie uważam, by jakoś szczególnie nadawał się jako baza pod makijaż. Skóra szybciej się "przetłuszcza" i błyszczy jak nie powinna. Trzeba dłużej czekać, aż się dobrze wchłonie, a ja przeważnie na to nie mam czasu.
Na domiar złego po nałożeniu na twarz wokół ust jest efekt jakby mrowienia/drętwienia - jest to mało przyjemne. Czasami czuć to nie tylko wokół ust.
Jak dla mnie wielki minus za to mrowienie. Ponadto krem kosztuje ok 80zł za 50ml i wg mnie nie jest szczególnie wart uwagi - nie za tą cenę.
Co prawda ciekawa forma próbki, ale nic poza tym - otwarcie jej jest ciężkie (mimo nacięć do tego przeznaczonych). Później przy wyciskaniu produktu wszystko jest wymaziane, bo zostaje na opakowaniu.
Lepiej robi za krem do rąk.
Konsystencja jest dość dziwna i nawet nie wiem jak ją opisać. Kolor lekko żółtawy. Najdziwniejszy jest zapach. Trochę jak czerstwy chleb o zapachu kwiatowym? Nawet nie wiem czy to trafne porównanie... W każdym razie jest mało przyjemny i trochę drażniący.

Składniki aktywne: wyciąg z Persicaria, kwas L-askorbinowy, acetyloglukozamina, ekstrakty z kukurydzy.



Pozdrawiam,
Janettt

Zobacz post