Dzisiaj opowiem wam o maseczce Lush - don't look at me. Od dawna ta maseczka była na mojej kosmetycznej chcieliście, a ostatnio udało mi się ją odebrać za darmo, przy zwrocie opakowań! Maseczka ma przepiękny, intensywny, smerfny kolor . Jej konsystencja jest bardzo gęsta, ma też peelingujące drobinki. Maseczka ma intensywny zapach, taki mroźny. Wygodnie rozprowadza się na buzi, chociaż trochę się sypie. Po zaschnięciu również zaczyna się sypać z buzi, więc trzeba trochę uważać . Maseczka też przyjemnie mrozi buzię . Przy zmywaniu, porządnie zmoczyłam buzię wodą i wykonałam peeling tą maseczką. Dla mnie niestety peeling okazał się zbyt mocny i trochę mnie po nim wysypało. Peelingi mechaniczne nie działają na mnie zbyt dobrze, więc mogłam się tego spodziewać.
Zobacz postPozostałe posty z tym produktem
