24 na 25 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

MATUJĄCY fluid w doskonały sposób poprawia wygląd cery mieszanej i tłustej. Idealnie i na długo matuje skórę, nadaje jej aksamitnego wykończenia oraz jednolitego wyglądu. Dostępny w 3 idealnie dopasowujących się odcieniach: 0. JASNY 1. NATURALNY 2. BEŻOWY
Działanie
Wyjątkowe połączenie pigmentów i składników pudrowych korzystnie wpływa na wygląd skóry: poprawia jej odcień, tuszuje ...

MATUJĄCY fluid w doskonały sposób poprawia wygląd cery mieszanej i tłustej. Idealnie i na długo matuje skórę, nadaje jej aksamitnego wykończenia oraz jednolitego wyglądu. Dostępny w 3 idealnie dopaso ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 23.04.2018 przez beataa1995

kosmetyki podklady bielenda

Bielenda make-up academie Matt.
Jest to fluid matujący w tubce o pojemności 30g, czyli o pojemności jaką zazwyczaj mają podkłady. Kupiłam go jeszcze na promocji -49% i zapłaciłam około 6 zł. Także normalnie jego cena jest nie duża. Jest to mój pierwszy podkład z tej firmy. Ja mam numerek 1 czyli odcień naturalny. Fluid ma delikatny, niedrażniący zapach. Ogranicza błyszczenie się skóry, wygląda naturalnie, nie tworząc efektu maski. A co też bardzo ważne, to nie ciasteczkuje się. Jest przeznaczony do cery mieszanej i tłustej, czyli idealny dla mnie.
Podsumowując podkład długotrwale matuje, dobrze kryje i daje naturalny efekt. Jest poręczny i idealny do torebki. Polubiłam go i od teraz przerzucam się na podkład z tej firmy. Mogę go wszystkim szczerze polecić.

Zobacz post

denko

Denko - wrzesień.
Discreet, wkładki higieniczne są bardzo cienkie, mało wyczuwalne i mają przyjemny zapach. Są jednymi z moich ulubionych.
Bielenda, fluid matujący, który używam od dłuższego czasu i świetnie się sprawdza w swojej roli, a do tego jest mega tani.
Isana żel pod prysznic o nieziemskim zapachu jagody, dobrze mył ciało jednak według mnie był mało wydajny. Ale jest dobrym rozwiązaniem na wyjazdy.
Nivea, żel do demakijażu, jest przeznaczony dla skóry z niedoskonałościami. Świetnie radzi sobie z demakijażem, jak również z oczyszczaniem twarzy.
Syoss Keratin, szampon do włosów, do którego często powracam i jestem zadowolona stanem moich włosów po jego zastosowaniu.
Adidas get ready antyperspirant w kulce o świeżym i przyjemnym zapachu. Świetnie chroni przed potem i przykrym zapachem, uwielbiam kulki od adidasa i zawsze po nie sięgam, zmieniając tylko warianty zapachowe.
Cien nawilżane chusteczki odświeżające, które mam zawsze przy sobie.

Zobacz post

-

Próbki fluidu matującego marki Bielenda. Dostałam je jako gratis do zakupów w Rossmannie. Jedna saszetka w zupełności wystarcza do wykonania makijażu, a mi nawet trochę zostało. Produkt wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Ma bardzo ładny kolor, który dopasował się do mojej cery. Jest lekki ale nieźle kryje. Nie stworzył mi maski na twarzy, wygląda bardzo naturalnie. Jest to fluid matujący o odcieniu nr 1, czyli naturalnym

Zobacz post

-

Bielenda Makeup Academie Matt - 01 jasny beż
Próbka, a raczej olewka podkładu matujacego do twarzy.
Niestety odcień dla mnie zbyt jasny jednak w połączeniu z pudrem troszkę robi się ciemniejszy.
Dla mnie kolor przypominający kremowe ciasteczka, co niestety nie jest moim odcieniem skóry.
Jest to podkład który jest dość rzadki w konsystencji oraz ma dość przyjemny, perfumowana zapach.
Łatwo nakłada się go na twarz.
Zdecydowanie ma dobre krycie oraz matuje tak jak pisze producent.
Co do trwałości jest dość dobra, podkład nie zmywa się dość szybko z twarzy i nie trzeba robić poprawek.
Fajne jest też to, że nie zapycha i nie uczula.
Dla mnie jest całkiem świetny.

Zobacz post

-

Któregoś razu w Rosmannie skusiłam się na podkład matujący Bielenda. Pomyślałam że jeszcze nigdy go nie używałam i najwyższy czas go przetestować. A tym bardziej, że był wtedy na promocji i zapłaciłam za niego około 10 zł.
Podkład jest zamknięty w tubce ze złotą zakrętką. Opakowanie ma 30 g.
Podkład posiada w składzie witaminę B3, która ma zapobiegać błyszczeniu się skóry i zmniejszać widoczność porów.
Podkład mam w numerku 1 naturalny. Kolor podkładu jest żółto-beżowy, czyli dla mojej karnacji idelanie jest dobrany.
Konsystencja produktu jest lekka, nietłusta. Podkład nie jest tempy idelanie się go rozprowadza palcami, gąbeczką a także pędzlem. Zapach produktu jest przyjemny i delikatny, nie czuć alkoholu.
Podkład idealnie matuję skórę oraz nadaję jednolity wygląd. Idelanie wtapia się w skórę, daje naturalny i świeży efekt. Nie robi efektu maski. Nie uczula ani nie podrażnia. Krycie podkładu moim zdaniem jest średnie, ale ja nie potrzebuję pełnego krycia.
W trakcie dnia podkład nie ściera się.
Moim zdaniem jest to dobry produkt za niską cenę, więc czego chcieć więcej.

Moja ocena: 10/10.

Zobacz post


-

W końcu zebrałam się na zrobienie zdjęcia Rossmannowskich zdobyczy na promocji -49%/-55%
Skusiłam się na wiele produktów, które już miałam okazje testować wcześniej, ale i również nie mogło się obejść bez kilku nowości.
Podkład Eveline to dla mnie totalna nowość ale i totalne zaskoczenie! Pokochałam ten podkład od pierwszego użycia! Jest bardzo leciutki, konsystencja lekko wodnista, ale idealnie wtapia się w skórę i nie tworzy efektu maski. Nawet nie widać, że na naszej twarzy gości podkład. Mój kolorek to 015 - jaśniutki, wpadający w nieco żółte tony. Jak z kryciem? Na duży plus! Zazwyczaj nakładam dwie warstwy podkładu i w tym przypadku są one również wystarczające.
Podkład Max Factor - kolejny bardzo dobry podkład, który na szczęście mnie nie zawiódł. Konsystencja już nie jest tak lejąca i wodnista jak u Eveline, ale bardzo przyjemna do rozprowadzenia gąbeczka. Trafiłam także na idealny odcień dla mnie 45. Jest nieco cięższy od poprzedniego, ale i tutaj nie ma mowy o efekcie maski.
Nowością jest dla mnie jeszcze tusz do rzęs Eveline. Reszta produktów to już sprawdzone perełki, m.in. Bibułki matujące Wibo, tusz Lovely, fluid Bielenda, czy doskonała pomada do brwi Wibo oraz pudry. Skusiłam się także na gabeczkę Wibo (oczywiście czegoś musiałam zapomnieć do zdjecia).

Zobacz post

-

Jak lato to tylko z nimi! Też macie swój zestaw, którego używacie w upalne dni? Ja odkąd mam odżywkę do rzęs Relash nie używam zbyt wielu kosmetyków poza tymi trzema ze zdjęcia. Baza bardzo fajnie nawilża skórę, co dla mnie jest ważne, bo przez słońce mam zdecydowanie przesuszoną twarz. Te perełki trochę się mienią, przez co po nałożeniu na twarz większej ilości bazy mam wrażenie, jakbym miała pędzel brudny z brokatu- wszystko się delikatnie mieni. Na lato- fajny efekt. Na bazę nakładam cienką warstwę fluidu Bielendy, bo lubię mieć jednlity koloryt. Nie kryje jakoś szałowo, co widzicie na zdjęciu obok, ale jest lekki i nie tworzy maski. Ma naturalny kolor mojej cery, więc nawet jak się lekko przytrze to nie widać plam. Dlatego też wykorzystuję go przy sporcie czy jak się wybieram nad wodę. Moim ostatnim niezbędnikiem jest puder bronzujący- zwykłe pudry są za jasne na opaloną skórę, ten sprawdza się świetnie. W sumie wygląda trochę jak ciasteczko. Idealnie matowi twarz i nadaje jej lekkich kolorów. Do tych kosmetyków czasami dodaję tusz, eyeliner czy pomadkę, ale zawsze stosuję je razem, tworzą niesamowite trio!

Zobacz post

-

Ostatnio rzadko korzystam z pełnego makijażu i ograniczam się raczej jedynie do tuszu do rzęs i korektora, aby zakryć ewentualne niedoskonałości. W czasie takiej pogody nie chcę obciążać cery. Jednak na jakieś spotkania czy wyjścia staram się, aby makijaż był naturalny i nieprzerysowany. Dlatego z reguły używam podkładu Revlon, który jest niezastąpiony w mojej kosmetyczne. Ponadto nie może zabraknąć matującego pudru, różu czy rozświetlacza. Dodatkowo na powieki również staram się nakładać jak najbardziej naturalne odcienie i jedynym szaleństwem jest użycie ciemniejszego brązu w kąciku powieki. Resztę dopełnia już tylko tusz do rzęs i matowa pomadka.

Zobacz post

denko

Piąta chmurka z denkiem. Denko to jest z dwóch wakacyjnych miesięcy: lipca i sierpnia. Są to produkty, które zużyłam razem z siostrą.

Pierwszy produkt to Oczyszczająca maseczka do twarzy Drzewo herbaciane i ogórek, którą dobrze odświeżała twarz i skóra po jej użyciu stawała się gładka. Jest ona peel off co ułatwiało jej ściąganie.
Drugi produkt to Wibo lakier do paznokci Extreme Nails (nr 181), który miał bardzo ładny kolor. Wystarczyły dwie warstwy aby uzyskać odpowiednie krycie na paznokciach.
Trzeci produkt to Ziaja Kozie mleko mleczko do ciała, które bardzo dobrze nawilżało skórę. Szybko się wchłaniało i nie zostawiało tłustej warstwy na skórze.
Czwarty produkt to Płyn do płukania jam ustnej Smile 3D, który dobrze odświeżał oddech.
Piąty produkt to Płyn do miękkich soczewek kontaktowych Best View, który używałam do przechowywania moich miesięcznych soczewek. Nie podrażnił ani uczulił mnie.
Szósty produkt to Schwarzkopf Gliss Kur Ultimate Resist ekspresowa odżywka regeneracyjna do włosów, dzięki niej włosy rozczesują się bez żadnych problemów. Nie podobał się nam jej zapach.
Siódmy i ósmy produkt to zestaw świąteczny Sweet Snuggles. Peeling dobrze usuwał martwy naskórek i miał zapach ciasteczek. Masło do ciała dobrze nawilżało skórę.
Dziewiąty produkt to Podkład Studio Matt (Make - up matujący). Jest on mało kryjący co jest jego minusem. Na skórze nie zostawiał maski ani efektu ciasteczka i nie ścierał się.
Dziesiąty produkt to BeBeauty Łagodzące mleczko 2w1 do skory suchej, które dobrze zmywa makijaż z twarzy.
Jedenasty produkt to Theatric Professional Flash&color spray do koloryzacji włosów. Niestety dawał on słaby efekt na włosach. Sypał się z włosów. Nie polecamy go.
Dwunasty i trzynasty produkt to Olejki do kąpieli Tutti Frutti Farmona, które dobrze domywały ciało. Miały przyjemne zapachy. Skóra po ich użyciu stała się miękka, gładka i nawilżona.
Czternasty produkt to Isana Szampon przeciwłupieżowy, który dobrze domywa włosy i zmniejszył ilość pojawiającego się łupieżu. Włosy po jego użyciu były przyjemne w dotyku.
Piętnasty produkt to Lovely, Magic Pen, korektor, Anti – redness, który zakrywał naczynka i przebarwienia. Dobrze się nam sprawdził, ale niestety był bardzo nie wydajny.
Szesnasty produkt to Próbka Bielenda Make-Up Academie, Naturalny fluid matujący Matt. Podkład dobrze wyglądał na skórze, nie tworzył na niej maski ani nie tworzył efektu ciasteczka.
Trzy ostatnie produkty to Bielenda Carbo Detox Oczyszczająca maska węglowa Peel off, Maska oliwkowa Rival de Loop i Multi BioMask, Moisture & Clean, maska nawilżająca+ maska oczyszczająca. Maseczki sprawdziły się dobrze. Twarz po ich użyciu stawała się gładka, oczyszczona i nawilżona.

Więcej naszych opinii znajduje się w oddzielnych chmurkach.

Zobacz post

-

Produkt numer jeden w moim codziennym makijażu! Chodzi oczywiście o podkłady matujące Bielenda Make-up matt. Jak zawsze gdy trafiam na promocję to robię zapasy. Obecnie jestem na etapie mieszania ze sobą odcienia 0 i 1, ale już niedługo pewnie sam odcień 1 będzie dla mnie odpowiedni. Podkład jest lekki, ma dobre krycie i nie zapycha. Co do matu, nie jest to efekt taki jakiego bym oczekiwała, ale na co dzień i po przypudrowaniu jak najbardziej okej. Jest trwały, wytrzymuje spokojnie 10 godzin z pudrem i lekkimi poprawkami. No i niska cena też oczywiście na plus.

Zobacz post


-

Kolejna paczuszka od mojej najukochańszej @eddieegger. W sobotę odebrałam cudowną paczuszkę urodzinową, dziś dostałam kolejną. Justynka baaardzo mnie rozpieszcza, dba o moje zasoby kosmetykowe i skarpetkowe ale najważniejsze przesłanie przyniosła mi kartka. A w paczuszce znalazłam:
* cudowną, ręcznie robioną, psią karteczkę z jeszcze piękniejszym wnętrzem, które bardzo zapadło mi w pamięć
* arbuzowe skarpetki - zobaczyłam je kiedyś u Justynki i zakochałam się, tak po cichutku o nich marzyłam i moje marzenie zostało spełnione, pewnie nawet nieświadomie
* bio-żel pod oczy i na powieki zmniejszające obrzęki Ziaja - nie mam nic pod oczy a miałam w planach kupić, niestety w najbliższym czasie nie miałabym kiedy, więc tym bardziej się cieszę z takiego prezentu
* odlewka różanego toniku Evree - nie przekonywał mnie specjalnie do kupna ale jednocześnie byłam bardzo ciekawa jak się sprawdza, teraz będę miała okazję go przetestować,
* łagodząca maseczka do twarzy Vianek z glinką białą i olejem kokosowym - od dawna chciałam przetestować kosmetyki Vianek ale nie miałam nigdy okazji kupić, teraz już mam i to maseczkę,
* próbki kremu do twarzy na dzień, na noc i pod oczy Vianek - kolejne moje małe marzenie, teraz mam okazję wypróbować kosmetyki Vianek; próbka fluidu Bieleny i odlewka poziomkowej galaretki peelingującej do ciała - nie wiem jak to się stało, że nie trafiła na zdjęcie, już dziś ją wypróbuję
* chusteczki nawilżane ze słodkim stworkiem - widziałam je w Pepco, później u Justynki i od razu się zakochałam, zawsze mam nawilżane chusteczki w torebce a te dodatkowo są piękne
* bransoletka, którą od razu po otworzeniu paczki założyłam na rękę i zupełnie zapomniałam dodać ją do zdjęcia
* smakowe herbatki, lizak i krówka - lizka i krówka już zniknęły, wieczorkiem wypróbuję pierwszą z herbatek
Kochana jeszcze raz dziękuję Ci za już kolejny cudowny prezent, który ponownie sprawił mi wiele radości, dzień od razu stał się jeszcze przyjemniejszy

Zobacz post

-

Próbka fluidu matującego Bielenda w odcieniu 1 czyli naturalnym. Ma całkiem ładny kolor, jednak troszkę nie w mojej aktualnej tonacji - jest dla mnie troszkę za ciemny, ale myślę że po opaleniu twarzy pasowałby idealnie. Jest bardzo lekki ale jednocześnie średnio kryjący. Nie tworzy maski, nie wysusza cery, nie podrażnia i co ważne nie podkreśla też suchych skórek z czym miałam problem przy innych podkładach. Całkiem fajnie matuje, ale niestety nie jest to trwały mat. Jestem bardzo zaskoczona, że sprawdził się u mnie aż tak dobrze, bo do tej pory nawet nie zwracałam uwagi na produkty Bielendy.

Zobacz post

-

Im wyższa temperatura, tym lżejszy podkład jest dla mnie lepszy. Zdecydowanie uwielbiam, gdy moja skóra nie jest obciążona, ale podkład jednak dobrze ją kryje. Ten fluid Bielendy zdecydowanie spełnił moje oczekiwania. Bardzo podoba mi się jego odcień. Nie jest on ani różowy, ani żółty, taki idealnie pomiędzy, dzięki czemu wygląda na twarzy bardzo naturalnie. Ma też bardzo fajną konsystencję. Bez problemu rozprowadza się na twarzy, nie jest ani wodnisty, ani bardzo gęsty. Nie pozostawia smug ani plam, raczej się nie ściera z twarzy, współpracuje bez problemu z innymi markami. Zdecydowanie nie jest to podkład, który wysusza skórę. Nigdy nie używam pod niego kremu, bo po prostu tego nie wymaga. Fajnie wszystko kryje i przy okazji matuje skórę, więc jestem bardzo zadowolona. Opakowanie też ma bardzo wygodne- podkład zawsze stoi na zakrętce, dlatego zawsze jest "na dole" i kosmetyk od razu jest gotowy do użycia.

Zobacz post

-

Próbka Bielenda Make-Up Academie, Naturalny fluid matujący Matt, którą otrzymałam do zakupów w Rossmannie. Otrzymałam próbkę fluidu o numerku 1 czyli w odcieniu naturalnym. Ma on dobre krycie i dobrze wyrównuje koloryt skóry. Bardzo dobrze matowi skórę twarzy i nie podkreśla suchych skórek. Bardzo dobrze rozprowadza się go po twarzy zarówno palcami jak i pędzlem. Nie zostawia smug i nie tworzy maski na twarzy oraz nie tworzy efektu ciasteczka. Jestem zadowolona z niego i myślę, że kupię kiedyś pełnowartościowy produkt.

Zobacz post
1 2