2 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Odurzający aromat Orientu, któremu nie zdołasz się oprzeć. Nuty zapachowe damskiej wody perfumowanej Yves Saint Laurent Opium uzależniają od pierwszych chwil. Za jej nieodparty, pociągający charakter odpowiada kombinacja przypraw, kwiatów, świeżych cytrusów i wyjątkowej, orientalnej bazy. Nie broń się przed przeznaczeniem i poddaj się mocy tych wyjątkowych perfum.
-płomienny i prowokując ...

Odurzający aromat Orientu, któremu nie zdołasz się oprzeć. Nuty zapachowe damskiej wody perfumowanej Yves Saint Laurent Opium uzależniają od pierwszych chwil. Za jej nieodparty, pociągający charakter ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 20.06.2018 przez saritta

YSL Opium EDP

Nie przepadam za całą serią Opium YSL, ale żeby się ostatecznie upewnić, wymieniłam się na dość dużą odlewkę tego klasyka... I co? I tragedia . Zapach jest dla mnie nie do przeskoczenia, po prostu okropny - mocny, świdrujący, zbyt vintage. To chyba sprawka ambry, z którą mi nie po drodze. Wyczuwam w nich coś, co nie pozwala mi ich używać, ani nawet przetestować globalnie - po teście nadgarstkowym wpadły do szuflady i pewnie wymienię je na coś innego. Z Opium już kolejnych prób podejmować na bank nie będę, zbyt dużo jest pięknych perfum, które czekają na przetestowanie .

Zobacz post

Yves Saint Laurent Woda perfumowana, Opium EDP

Woda perfumowana Yves Saint Laurent Opium

Na pewno nie jest to zapach, który każdemu przypadnie do gustu. Ma on w sobie bardzo dużo z klasycznych zapachów lat 90tych. Bliżej mu do Chanel no 5 niż do nowszych wypustów bardziej stawiających na uniwersalny nos. Ten zapach jest przede wszystkim ambrowy i kadzidlany. Jest to ciężka, wręcz przytłaczająca kompozycja mirry, jaśminu, bursztynu, paczuli, wanilii, opoponaksu, mandarynki, bergamotki i konwalii. Wiele osób myślę, że powiedziałoby, że zapach ten "trąci myszką pachnąc starszą panią", natomiast myślę, że ma on w sobie coś intrygującego, uzależniającego jak właśnie tytułowe Opium, co sprawia, że nie jest to babciny wypust do noszenia w niedzielę do kościoła, ale jest to coś znacznie bardziej ciekawszego - intryguje swoją orientalnością. Trwałość tutaj jest bardzo dobra i też projekcja. Zapach ten jest mocno wyczuwalny w pomieszczeniu. Stopniowo na skórze podczas noszenia zaczyna być łagodniejszy w odbiorze i moim zdaniem przyjemnie się układa.

Zobacz post

nowe perfumy październik 2021

Nowe zapachy kupione w październiku. W tym miesiącu dołączają do mnie 3 zapachy. Co prawda tylko jeden był planowanym zakupem na jesień (Opium), natomiast Infinissime kupione było pod wpływem chwili, a w przypadku L'Interdit Intense chciałam kupić wersję Rouge, ale póki co tamta jako, że jest nowością ma wyboostowaną cenę, a ta wersja była na promocji .

Yves Saint Lauren - Opium. Pierwsze skojarzenie to "idealny zapach na Wszystkich Świętych" i nie dziwię się, jeśli wiele osób mogłoby tak pomyśleć . Jest to zapach typowo vintage, babciny, ciężki, kadzidlany i może nawet przytłaczający. Ja kiedyś bardzo nie lubiłam tego typu zapachów, ale ostatnio coraz więcej eksperymentuję.

Dior - J'adore Infinissime. Bardzo wierny zapach podstawie, ale z wyraźnie wyczuwalnymi białymi kwiatami, podkreślonymi tutaj na pierwszym planie. Jak dla mnie to poważniejsza, bardziej elegancka i "starsza" wersja J'adore.

Givenchy - L'Interdit Intense. W pierwszym odczuciu zapach ten pachnie mi cukierkami owocowo-mlecznymi. Jest bardzo słodki, ale w tę cukierkową stronę, a nie w stronę kwiatową, jak podstawka. Bardzo ładnie wybrzmiewa tutaj słodziutka wanilia sprawiając, że może to być idealny otulacz na zimę.

Zobacz post

kosmetyki probki opi

Próbki perfum, które dostałam od jednej z Clouders. Są bardzo fajne, mają delikatne, kobiece zapachy. Nie są zbyt mdłe, ale powiedziałabym, że bardzo kwiatowe. Najbardziej podoba mi się zapach Black Opium z YSL. Próbki mają aplikatory, dzięki którym jest łatwo je rozpylić. Niestety nie są zbyt wydajne, jak to bywa z próbkami Idealne do wrzucenia do torebki i na pewno kiedyś przydadzą się.

Zobacz post

-

Kolejna nowość na mojej półeczce z perfumami. Przedstawiam Wam Opium od Yves Saint Laurent w formie wody toaletowej. Zapach z pewności nie przypadnie każdemu do gustu. Silny aromat mirry, kadzideł i róży, okraszony sokiem z cytrusów. Momentami przypomina mi coca-cole w olbrzymim stężeniu Ja wiem, ze dobór perfum to kwestia indywidualne, ale moim zdaniem to zapach dla kobiety 50+. Ja, mając 22 lata po prostu w nim ginę i mnie przytłacza, mimo że lubię mocne perfumy. Flakon 30 ml jest bardzo "zgrabny" i dobrze leży w dłoni.

Zobacz post
1