18 na 19 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Gęsty, kremowy balsam do ciała o działaniu intensywnie ujędrniającym. Balsam zawiera ekstrakt z grejpfruta oraz olej z orzechów macadamia, które skutecznie pomagają pozbyć się cellulitu. Skóra po użyciu śmietanki pozostaje napięta i nawilżona.

Produkt dodany w dniu 09.04.2020 przez Alicja98

Fluff Superfood, Śmietanka do ciała, Mandarynki, Tangerines

Śmietanka do ciała o zapachu mandarynek - Fluff.

Ma lekką konsystencję. Łatwo się rozprowadza i dosyć szybko wchłania. Nie pozostawia tłustej ani lepkiej warstwy na skórze. Zapach mandarynki jest piękny, bardzo naturalny. Nie jest intensywny, ale wystarczająco wyraźny, aby uprzyjemnić aplikację. Co więcej, zapach utrzymuje się na skórze przez jakieś 2-3 godziny. Śmietanka cakiem dobrze nawilża i odżywia skórę, pozostawiając ją przyjemnie gładką, miękką i pachnącą. Nie zauważyłam, aby wpłynęła na zmniejszenie cellulitu, ale nawet tego od niej nie oczekiwałam, bo uważam, że sam kosmetyk nie jest w stanie go zredukować. Duży plus również za dobry skład oraz wegańską formułę.

Cena: około 12zł

Zobacz post

Fluff Superfood, Śmietanka do ciała, Mandarynki, Tangerines

Cześć dziewczyny!
Oto kolejny produkt godny polecenia w mojej szafce
To jest moja pierwsza styczność z marką Fluff, wcześniej jej nie miałam. Jest to śmietanka do ciała z działaniem antycellulitowym. Jak mam być szczera to działania antycellulitowego nie widzę. Oczywiście nie oczekiwałam na efekt wow w tym zakresie, natomiast produkt ma swoje inne plusy. Można zacząć od zapachu mandarynki, jest delikatny, a zarazem dobrze wyczuwalny. Konsystencja jest dość gęsta, ale myślę, że to świadczy o treściwości tegoż balsamu, ciężko się rozsmarowuje, trzeba trochę poczekać, aż się wchłonie. Jest bardzo odżywczy, co punktuje.
Zachęciła mnie dość niska cena tego produktu. Myślę, że balsam jest całkiem znośny i oceniłabym go na 4/5

Zobacz post

Fluff Superfood, Śmietanka do ciała, Mandarynki, Tangerines

Fluff Superfood, Śmietanka do ciała, Antycellulitowa dostałam ją od kochanej Andżeliki @dreams1919 . Śmietanka konsystencją przypomina mi balsam do ciała. Dość szybko się wchłania ale trzeba go dobrze rozprowadzić bo bieli skórę. Jeśli chodzi o zapach jest on bardziej cytrusowy niż mandarynkowy i jest trochę sztuczny. Śmietanka bardzo fajnie nawilża i wygładza skórę. Opakowanie jest bardzo poręczne i wygląda bardzo ładnie.

Zobacz post

Denko marzec 2023 część I butelki

DENKO MARZEC 2023 Część I

Moje denko języki chodzi o duże opakowania. Nie ma tego jakoś bardzo dużo z tego względu, że skupiłam się bardziej na tym aby zejść z zapasów wszelkich saszetek ale o tym w osobnej chmurce .

W koszyczku mamy:

1. Gliss Colour Perfector
szampon do włosów farbowanych i rozjaśnianych, 400 ml

Dawno nie miałam drogeryjnego szamponu a potrzebowałam coś na "już!", właśnie takim sposobem do mnie trafił i w sumie bardzo dobrze. Nie narobił szkód a wręcz przeciwnie, odświeżyłam stara przyjaźń i myślę, że będzie fajna odskocznią od mojego ulubieńca.

2. Be Beauty
Żel pod prysznic borówka i jeżyna 🫐

Uwielbiam biedronkowe żele, za parę groszy można mieć naprawdę dobry kosmetyk! Najważniejsze jest, że można je dostać wszędzie niezależnie od miejsca naszego położenia. Wybierasz się w podroż i zapomniałaś o żelu? Nic straconego bo w Biedronce tez można znaleźć perełki do mycia. Często po nie sięgam i jeszcze się nie zawiodłam.

4. GLISS
Odżywka w Sprayu z Kompleksem Jonowym i Olejem z Pestek Winogron 200 ml

Oj ulubieniec od zawsze i dość często przewija się przez moje dłonie. Nie za często go pokazuje w chmurach bo nie ma sensu 15 razy pisać jedno i to samo. Odżywka, w którą za bardzo nie wierzę ale i tak ją kupuję bo mogę przynajmniej po niej włosy rozczesać. Kiedyś kosztowała grosze teraz kupuje ja jak jest na promocji, ciekawy kosmetyk, czy jakoś odżywia? Pewnie coś tam robi ale dla mnie najważniejsze, że nie mam problemu z rozczesaniem po umyciu.

5. Barwa
Szampon ziołowy do włosów przetłuszczających, Pokrzywa.

Nie będę się tu dużo rozwodzić na tym szamponem bo jego bardzo dobrze znacie i bardzo często go kupuje. Jeden z moich ulubionych szamponów.

6. Fluff
Superfoods, Śmietanka do ciała, Mandarynki.

Dla mnie totalna nowość kiedy go dostałam i po pierwszym smarowaniu jakoś mnie nie zachwycił i odstawiłam. Dopiero po jakimś czasie znów po niego sięgłam i ma moc na śmietana. Polecam ❤️

7. Nacomi
Nex Level, żel do mycia twarzy.

Spodziewałam się czegoś wow a był tylko takie "może być". Nie zachwycił mnie i też nie narobił szkód. Dobry kosmetyk dla skóry, która nie ma zaś tak dużych problemów jak moja. Więcej go nie kupię ale mimo to polecam bo warto się nim zainteresować jak nie mamy dużych problemów z niedoskonałościami.

8. ROOTSIE
Peeling do Ciała Słodkie Mango.

Jednym słowem orgazm podczas jego użytkowania! Zapach mango w tym peelingu jest cudowny! Robi robotę i polecam z całego serca ❤️.

9. Bielenda Professional Supremelab
Nawadniająco-tonizująca esencja w mgiełce.

Dobry kosmetyk i cieszę się, że mogłam go przetestować. Długo mi zeszło za nim go skończyłam bo tak dobrze działał w nim atomizer. Dobrze nawilża skórę i przygotowuje ją do dalszej pielęgnacji. Polecam ❤️.

A jutro części II saszetkowa, tam już będzie więcej informacji


Zobacz post

Śmietanka do ciała Fluff

Śmietanka do ciała Fluff Super food antycellulitowa, produkt to nic innego jak zwykły balsam do ciała. Wybrałam wersję mandarynkową, która zawiera ekstrakt z grejpfruta i olej makadamia. Niestety u mnie się nie sprawdził, nie oczekiwałam cudów, ale mógłby chociaż nawilżać, a niestety nawet z tym sobie nie radzi. Do tego drażniący dla mnie i bardzo silny zapach są nie do zaakceptowania.

Zobacz post


Fluff Superfood, Śmietanka do ciała, Mandarynki, Tangerines

Fluff
Śmietanka do ciała - mandarynki.

Nie mogłam się doczekać kiedy będę mogła otworzyć kolejne mazidło do ciała (mimo, iż za nimi nie przepadam). Ta ciekawości pojawiła się dlatego ponieważ nie miałam do czynienia z marką Fluff a po drugie miałam wieczór tylko dla siebie więc wysmarowałam się cała
Zabawne opakowanie, takie sweetaśne, wielką tuba i ta delikatna konsystencja... Śmietanka, mus, mgiełka... Nie ... Chmurka! Nie poczułam woni mandarynek ale zapach bardzo delikatny, przyjemny i ciężki do opisania. Konsystencja bez problemu współpracuje z naszymi dłońmi i iście niebiańsko rozprowadza się po skórze. Zaskakująco szybko się wchłania, nie zostawia tłustego filmu, skóra pozostaje miękka, delikatna

Zobacz post

Mandarynka wygrywa wszystko ! Ulubieniec tego lata… zapach tego lata

O Boziu !
Ile ja razy widziałam tą śmietankę w drogerii, ale nigdy nie zabierałam się za to, by ją kupić, aż do moich ostatnich zakupów. Zaczynam bardziej się przywiązywać do marki Fluff, bo w swoim dorobku kosmetycznym z tej firmy może miałam gdzieś z 4 produkty i z żadnym produktem nie miałam żadnego problemu. Ten produkt to mój hit tego roku ! 🍊🍊🍊🍊 Produkt szybko się wchłania. Ma świetną konsystencje i jest koloru różowego. Po tak krótkim stosowaniu ciężko mi powiedzieć o jakiś efektach, ale generalnie nie jestem zbyt wymagająca osobą więc wystarczy mi, że zadowala mnie ten produkt poprzez zapach. Mandarynka wygrywa wszystko ! 🍊🍊🍊


Zobacz post

Denko czerwiec 2022

Tym razem moje denko jest naprawdę szalone! Chyba jeszcze nigdy nie było takie wielkie. To zasługa głównie tego, że zaczęłam zużywać w znacznym stopniu próbki i saszetki. No to zaczynamy

Na początek grupa Fitokosmetik. Spośród tej marki zużyłam 3 saszetki z maskami do włosów z serii Fito Vitamin, są to: "Maska do włosów, Regenerująca, Kompleks lipidowy", "Maska do włosów, Efekt laminowania, Keratyna" oraz "Maska do włosów, Odżywianie, Prowitamina B5". Wszystkie 3 sprawdziły się u mnie, włosy miałam po nich pięknie lśniące, dobrze się rozczesywały i ogólnie wyglądały dobrze. Do tego kosmetyki bardzo ładnie pachniały i łatwo rozprowadzały się po włosach.

Zużyłam także 4 maseczki do twarzy, dwie z serii Fito Vitamin i są to Koenzym Q1" oraz Panthenol. Koenzym Q10 nie bardzo mi się sprawdziła, nie zrobiła ze skóra niemal nic, za to wersja z Pantenolem była naprawdę super. Użyłam ją akurat wtedy, gdy najbardziej jej potrzebowałam. Naprawdę podziałała na podrażnienia, a także podziałała cudownie nawilżająco i łagodząco. Z serii Fito Superfood zużyłam w tym miesiącu ostatnie 2 sztuki, Goji oraz Aloes. O ile maseczka aloesowa się sprawdziła, faktycznie pięknie nawilżyła skórę, o tyle Goji nie zrobiła nic. Ogólnie ta seria mi nie podpasowała.

Z kuźni Sylveco zużyłam dwie próbki, są to Rosadia, Krem do twarzy, Rozświetlający oraz Aloesove, Krem do twarzy, Nawilżający, Na dzień. Krem Rosadia zawiera w sobie małe drobinki miki, dzięki czemu faktycznie nadaje skórze przyjemny połysk, takie zdrowe glow. Krem Aloesove dobrze się wchłania i przyjemnie pachnie, dobrze nawilża.

Z Clochee zużyłam dwa pełnowymiarowe kosmetyki. Balsam do ciała, Glow, Rozświetlający to jest mój wakacyjny hicior. Nie dość, że nadaje skórze piękne, złote i ciepłe glow, bo jeszcze zawiera erytrulozę, która powoli i stopniowo przyciemnia naszą skórę i robi to lepiej niż DHA, ponieważ nie prowokuje powstawania wolnych rodników, a co za tym idzie nie wpływa na szybsze starzenie się skóry. Serum do twarzy, Odżywczo-odmładzające ma lekką konsystencję, nietypowy zapach i dobrze się wchłania oraz mocno odżywia i nawilża.

Spośród produktów marki Resibo zużyłam tym razem same próbki, niestety ale nie ze wszystkich byłam zadowolona. Krem do twarzy, Rozświetlający to ciekawa sprawa, wybitnie nie podoba mi się jego zapach, ale wyraźnie rozświetla skórę. Miejski krem ochronny już znałam, to bardzo udany produkt, super chroni skórę przed zanieczyszczeniami i smogiem, do tego super odżywia i nawilża. Balsam do ciała, Wyszczuplający, Specjalistyczny bardzo mi się spodobał, pięknie pachnie i super się rozprowadza. Kremy do twarzy, Team Sunscreen mają filtr SPF 30. Oba mają też pigment, który nie chce współgrać z moją skórą. Zostawiały mi na twarzy pomarańczowe mazy.

Z Mohani zużyłam hydrolaty: Czarny Bez i Dzika śliwka. Oba super odświeżające, pięknie pachnące i mega przyjemne w użyciu!

Z OnlyBio zużyłam Płyn micelarny, Adaptogenny, który dobrze domywał choć delikatnie podrażniał skórę, a narzeczony zużył szampon i żel 2w1, Regeneracja. Był zadowolony z zapachu i pienienia się.

Z Mokosh zarówno próbki, miniaturki jak i pełnowymiarowe produkty. Peeling solny do ciała, Żurawina pięknie pachnie i dobrze peelinguje, ale mało wydajny. Krem do biustu ma specyficzny zapach ale świetnie się wchłania i odżywia. Lotion do dłoni to zdecydowanie mój ulubieniec! Balsam do ciała, Żurawina również pięknie pachnie i super się wchłania.

Chantilly Kula do kąpieli bardzo fajny efekt, delikatny aromat. Jak ktoś lubi kąpiele to będzie zachwycony.

SO'BiO Etic Krem BB, z biegiem czasu zaczął zostawiać mazy i warzyć się na skórze.

Ziaja Białe mydło do ciała, Z nutą mango, kokosa i papai, cudownie pachnie! Ale na dłuższą metę na pewno by mnie wysuszył.

Neboa Wcierka do skóry głowy, zmniejszyła lekko moje wypadanie włosów, świetnie nawilża skórę głowy i wygodnie się nakłada

ECOSPA Olej jojoba, uniwersalny i skuteczny .

Fluff Śmietanka do ciała, Mandarynki, nie pachnie mandarynkami, ale dobrze odżywia, kosmetyk jest wydajny.

Sodico Maska do włosów, Vitalcare, paskudny produkt, nie dość że śmierdzi to jeszcze nie daje dobrego efektu na włosach.

Purito plasterki jak zawsze super!

ECO Laboratorie Olejek-fluid do włosów, Macadamia Spa. Zużywałam go bardzo długo! Mega wydajny i dobrze sobie radzi. Chroni włosy, nadaje im blask i ułatwia rozczesywanie. Oparty jest o analogi silikonów.

NaLi Natural Masło maślane, Mango, ślicznie pachnie i mocno odżywia skórę.

Balea Sól do kąpieli, Für dich ciekawy umilacz kąpieli Jeżeli ktoś lubi to polecam!

Polemika, Hydrofilne masło oczyszczające dla mnie zupełny niewypał. Mega ciężko się rozprowadza, potem słabo zmywa, nic fajnego, upierdliwy kosmetyk.

Nowa Kosmetyka, Kremożel, Woda z chłodem - niestety moja próbka była rozwarstwiona, nie odważyłam się użyć na twarz.

Equilibra Szampon do włosów, Aloesowy - mocne i skuteczne myjadło

Nivea Antyperspirant, Black & White, Invisible, Clear - skuteczny i to jest najważniejsze!!

Zobacz post

Chłodne kolory z czerwca 2022

Przyszła pora na zielone pełnowymiarowe opakowania! Trochę tego było
Na początku balsam do ciała, zwany również śmietanką do ciała od Fluff. Kupiłam go ponieważ dobrze wspominałam śmietankę do ciała "śliwki w czekoladzie", którą miałam okazję testować za sprawą kalendarza adwentowego natinati, dawno temu. Wówczas tamten zapach przypadł mi do gustu. Tym razem liczyłam na świeżą, soczystą mandarynkę. Niestety trochę się przeliczyłam. Zapach zupełnie nie oddawał tego owocu i nie był mocny jak w przypadku poprzedniej testowanej przeze mnie wersji. Ale pomimo tego używanie balsamu było przyjemne ponieważ ten szybko się wchłaniał, łatwo rozprowadzał i nie zostawiał na skórze tłustej warstwy, a jednak fantastycznie ją nawilżał i wygładzał. Ja byłam zadowolona i tak.
Serum do twarzy od Clochee wygrałam w ich "konkursie" na Instagramie polegającym na tym, że za publikację zdjęcia z odpowiednimi hashtagami co miesiąc nagradzana jest jakaś osoba. Mam wrażenie, że marki z biegiem czasu zupełnie zapominają o tych konkursach, dlatego jestem w szoku, że w ogóle nie wybrali. Potem zapomnieli jeszcze o wysłaniu do mnie nagrody i to dwa razy . Tak, że niezłe przeboje. Niemniej serum okazało się całkiem przyzwoite. Choć nie jestem pewna czy jest warte swojej ceny normalnej. Jest w takiej kremowo-emulsyjnej formie i szybko się wchłania. Nawilża, odżywia i nie wiem czy robi coś jeszcze. Z jednej strony ok, ale z drugiej jak pomyślę ile ono kosztuje to nie wiem czy jest ok .
Płyn micelarny od OnlyBio też był przyzwoity, gdyby nie to, że czasami dostawałam po nim podrażnień. Nie wiem co jest nie tak, ale ostatnio płyny micelarne mi nie służą, muszę się przerzucić na coś innego. W każdym razie bardzo podobał mi się zapach i oczywiście to, że bardzo dobrze domywał.
Hydrolaty z Mohani również przypadły mi do gustu. Oba ładnie pachniały, chociaż moim faworytem w tej walce jest czarny bez z tym swoim orientalno-kadzidłowym zacięciem. Podobała mi się rozpylana przez te opakowania mgiełka oraz to uczucie odświeżenia przy każdym użyciu. Naprawdę uwielbiam takie coś .

Zobacz post

Śmietanka do ciała

Fluff Superfood, Śmietanka do ciała, Mandarynki, Tangerines . W ładnym jasno niebieskim kolorze o pojemności 150 ml . Ma ładny delikatny zapach . Dobrze się je wydobywa i rozprowadza. Trzeba chwilę poczekać, aż się wchlonie nie jest tłusta. Konsystencja jego jest gęsta kremowa . Zawiera ekstrakt z grejpfruta oraz olej z orzechów makadamia . Skóra po użyciu jest nawilżona, odżywiona, ujędrniona . Śmietanka jest wydajna starczy na kilkanaście użyć. Opakowanie poręczne.

Zobacz post


Fluff Superfood, Śmietanka do ciała, Mandarynki, Tangerines

W ręce wpadła mi kolejna śmietanka do ciała od Fluff . Zdecydowałam się na nią ze względu na to, że miałam wersję "śliwki w czekoladzie" w kalendarzu adwentowym NatiNati 2020 i byłam z niej bardzo zadowolona. Doskonale pamiętam jak wyrazisty był tamten zapach i tego samego spodziewałam się i w tym przypadku! Niestety, tutaj trochę się zawiodłam . Balsam moim zdaniem zupełnie nie pachnie jak mandarynki. Jest tam wyczuwalna jakaś lekka nuta cytrusów, no ale to nie jest to. Jednak to jest jedyny minus tego kosmetyku, ponieważ reszta to same plusy!
Balsam jest w kolorze różowym, dawno nie widziałam balsamu do ciała w takiej barwie, nieco mnie to zaskoczyło . Jest gęściutki, ale pomimo tego bardzo dobrze i szybko się wchłania. Mam na niego taki sposób, że najpierw nakładam na każdą partię ciała po trochę, lekko rozsmarowuję, wtedy balsam robi się biały i dopiero potem wsmarowuję do końca po kolei, jedna noga, druga noga, potem ręce itd.
Co balsam w sobie zawiera? Jest to m.in. ekstrakt z grejpfruta, który ma uelastyczniać skórę i wpływać na spowolnienie starzenia się skóry. Do tego oczywiście ujędrnia ją i zwalcza cellulit. Jest także olej z orzechów makadamia, który ma za zadanie stymulować produkcję kolagenu, a do tego zmniejsza przebarwienia, i ogranicza działanie wolnych rodników oraz nawilża i uelastycznia skórę.
Jak widać same dobroci .
Balsam faktycznie cudnie wpływa na moją skórę na ciele, nie ma mowy o żadnym przesuszeniu czy braku jędrności. Pięknie się wchłania sprawiać, że skóra jest bardzo przyjemna w dotyku, delikatna do tego stopnia, że aż aksamitna.

Zobacz post

Fluff Superfood, Śmietanka do ciała, Mandarynki, Tangerines

Produkt do pięlęgnacji ciała o wdzięcznej nazwie "Śmietanka". Zamknięty jest w wygodnym opakowaniu, z całkiem przyjemną grafiką. Niestety, jego zapach nie przypomina mi mandarynki, jest sztuczny i wręcz nieprzyjemny, co wiecęj ma różowy, dość intensywny kolor, który również nijak ma się do mandarynek. Co do konsystencji, nie mam zastrzeżeń, produkt pozostawia białe ślady na ciele, które szybko się wchłaniają, z kolei skóra po aplikacji wydaje się być dobrze nawilżona i wygładzona.

Zobacz post

Fluff, Śmietanka do ciała, Mandarynki, Tangerines

Atycellulitowa śmietanka do ciała Superfood marki Fluff w wersji Tangerines, którą kupiłam już jakiś czas temu w Rossmannie. Szukałam czegoś nawilżającego co przy okazji będzie miało właściwości antycellulitowe i kiedy natrafiłam na ten produkt od razu wrzuciłam do koszyka. Słyszałam o tej marce same pozytywne opinie i po przetestowaniu tego produktu mam ochotę na więcej! Jest to kosmetyk nie tylko naturalny, ale również wegański. W swoim składzie zawiera między innymi ekstrakt z grapefruita, czy olej z orzechów makadamia wykazujące silne właściwości ujędrniające. Zadaniem śmietanki jest pomoc w walce z cellulitem i pozostawianie skóry nawilżonej i napiętej. Zacznę od tego, ze bardzo podoba mi się szata graficzna produktów tej marki, jest przyjemna dla oka i uprzyjemnia używanie. W środku tubki o pojemności 150 ml kryje się balsam w pięknym fioletowym kolorze, który absolutnie mnie urzekł, a w dodatku zapach jest niesamowity. Jak dla mnie to zapach świeżo wyciśniętego soku z mandarynek. Jest słodki i orzeźwiający jednocześnie i idealnie wpisuje się właśnie na wiosnę czy lato. Jeśli chodzi o samo użycie to jest bardzo przyjemny i wydajny. Łatwo się nakłada i dość szybko wchłania. Nie pozostawia na skórze tłustego filmu czy śladów na ubraniach. Co do właściwości antycellulitowych to tutaj wiadomo, że nie oczekuję od balsamu, że cellulit zniknie bo na to składa się wiele czynników, ale na pewno mogę powiedzieć, że nawilża skórę i faktycznie delikatnie ją napina, przez co w dotyku jest jędrniejsza. Jestem bardzo zadowolona z takiego efektu i jak najbardziej mnie satysfakcjonuje. Koszt to 13,99 zł w cenie regularnej co uważam za świetną cenę. Pięknie pachnie i super się spisuje, więc jak najbardziej mogę go polecić.

Zobacz post

Fluff Superfood, Śmietanka do ciała, Mandarynki, Tangerines

Dobry wieczór 😘
Marka Fluff kusi kolorwyni opakowaniami i pięknymi zapachami kosmetyków. 🙊😍

Skusiłam się na śmietankę do ciała o zapachu mandarynki. 🍊
Kosmetyk ma mieć działanie antycellulitowe, bardzo często Panie ekspedientki żartują, czy jest tam co odchudzać u mnie. 🤔😂 A właśnie ja często kupuję kosmetyki o działaniu ujędrniającym i antycellulitowym, wieczorami klepie mój tłuszczyk wcierając w niego to i owo, odmawiając modły i rzucając zaklęcia aby znikł. 😂

Śmietanka, to nic innego jak gesty, kremowy balsam do ciała o różowej barwie i obłędnym zapachu 😍 Doskonale się rozprowadza i szybko wchłania pozostawiając skórę gładką, bardziej napiętą i nawilżoną.

Jeśli chodzi o redukcję cellulitu to nie zauważyłam różnicy. Może optycznie ciało wygląda smuklej.

Teraz w Rossmannie pojawiły się nowości tej marki 🤫😍 Mam ochotę wypróbować maski nocne do ciała. 😁

Spokojnego wieczoru wam życzę. 🤗

Zobacz post

Denko wrzesień

Wrześniowe denko, to jeden wielki misz masz, ale skupiłam się głównie na pielęgnacji twarzy, ciała i włosów. Udało mi się zużyć sporo maseczek, z czego jestem bardzo zadowolona. Mój ulubieniec to oczywiście biała maska peel off z Pilatena❤️Pojawia się u mnie co miesiąc, bo jest naprawdę skuteczna.
Po raz drugi skusiłam się również na zakup żelu przeciw niedoskonałościom z Eveline, również polecam skuteczność. Nie wiem dlaczego, ale odniosłam wrażenie, że poprzedni był bardziej gęsty, ale mogło mi się tylko wydawać.
Hitem w pielęgnacji włosów okazał się szampon dla dzieci z ONLY Bio. Jest naprawdę delikatny, nie uczula, ale bez odżywki czy maski bardzo ciężko rozczesać włosy.
Na uznanie zasługuje również maska. KALLOSA, chociaż używałam jej jedynie do laminowania galaretką i jako dodatek do olejowania włosów. Bardzo wydajne opakowanie i rozsądna cena.
Bardzo zadowolona byłam również z balsamu do ciała Fluff - świetny zapach, przyjemna konsystencja i naprawdę był wydajny. Pod względem zapachu hitem był również peeling z Organic shop - naprawdę naturalny owocowy zapach.

Zobacz post


Fluff Superfood, Śmietanka do ciała, Mandarynki, Tangerines

Fluff | Superfood, Śmietanka do ciała, Mandarynki, Tangerines
______
Cudowny zapach! Uwielbiam zapach mandarynek, przypominają mi święta. Jednak sam balsam mi nie przypadł do gustu. Balsam dość za mocno się roluje przez co zostawia na ciele takie zrolowane drobinki. Nawilża i Odżywia.

Zobacz post

Śmietanki do ciała marki Fluff

Po pierwszym użyciu, stwierdziłam że miłości nie będzie...No i się myliłam. Bardzo polubiłam tę śmietankę do ciała marki Fluff. Prawie zużyłam wersję nawilżającą, a w zapasie czeka antycellulitowa. Produkt szybko się wchłania, przyjemnie pachnie, a skóra jest bardzo miękka w dotyku. Jedno opakowanie kupiłam w cenie regularnej, a drugie na promocji. Kupicie je w Rossmannie za 10-12zł. To niewiele za balsam z dobrym składem. Polecam wypróbować! Aktualnie używam jogurtu do ciała tej marki i być może napiszę Wam o nim za jakiś czas. Śmietanki kupiłam sobie ponownie, korzystając z kuponu 2+2 i dodatkowego rabatu 20% z Listą+.

Zobacz post

kosmetyki, Rossmann, Yope, Fluff, Superfood

Kosmetyczne nowości, które udało mi się upolować w Rossmannie. 🌺

Niedawno pojawiły się tam w ofercie produkty m.in. marki Yope oraz Fluff. Marzeniem by było, aby został w ofercie na stałe, bo jest ich dosyć sporo i chciałabym wszystkie przetestować, ale nie kupować wszystko na raz. Na początek zdecydowałam się na te, które ciekawiły mnie najbardziej. W pierwszej kolejności zależało mi na balsamie do ciała i żelu pod prysznic o zapachu bzu i wanilii od Yope i oto są już ze mną. 💜 Kocham zapach bzu, a wanilii uwielbiam, także połączenie wspaniałe. Wzięłam również balsam w wersji 'mandarynka i malina' tej samej marki. Ten duet również mnie mocno ciekawił, ze względu na mandarynkę, za której zapachem szaleję. 🍊
Pozostałe kosmetyki są od marki Fluff. Nie znałam jej wcześniej lub po prostu nie kojarzyłam, ale strasznie podobają mi się 'jadalne' nazwy ich produktó. Pierwszy must have z mojej listy zakupowej to balsam pod prysznic 'Banana & Almond'. 🍌 Banan to jeden z moich ukochanych owocków pod każdym względem. 💛 Zdecydowałam się również na śmietankę do ciała 'Mandarynki' (Tangerines). 🧡 Jogurt do ciała 'Juicy Watermelon', czyli soczysty arbuz, to kolejna zachcianka. To póki co jedyny produkt, którego już otworzyłam i niestety zapach jakoś nie do końca mi pasuje. Nie mam pojęcia co jest w nim takiego, co mnie drażni, ale mam nadzieję, że jeszcze się do niego przekonam. Ostatnie rzeczy to sorbety do rąk: Juicy Watermelon, Orange & Vanilla oraz Wild Blueberries. 💜

Zobacz post

Fluff Superfood, Śmietanka do ciała, Mandarynki, Tangerines

Hej dziewczyny! Przedstawiam wam moje odkrycie miesiąca - śmietankę do ciała, antycellulitową. To mój pierwszy kosmetyk tej marki i jestem pozytywnie zaskoczona. Podoba mi się opakowanie, jest praktyczne i wygodne, szata graficzna również na plus. Kolejnym pozytywem jest zapach - mega orzeźwiający, cytrusowy. Konsystencja nie jest zbyt gęsta, balsam dobrze się rozprowadza. Na początku bałam się, że zbyt długi się wchłania, ale gdy już to zrobił, nie pozostawił po sobie tłustej warstwy, nie zabrudził pościeli. Zastanawiam się czy na dłuższą metę faktycznie pomoże ujędrnić skórę. Zobaczymy, póki co jest na plus.

Zobacz post
1 2