6 na 8 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Nature Queen - Olej z Pestek Malin
Pojemność: 50ml
Nature Queen - Olej z Pestek Malin - zimnotłoczony olej z pestek owoców malin z rodzaju Rubus Idaeus. Zawiera wysoką ilość kwasów tłuszczowych (NNKT) takich jak: kwas linolowy i alfa-linolenowy. Przyspiesza regenerację i gojenie skóry, reguluję pracę gruczołów łojowych. Nie działa komedogennie, dlatego może być stosowane u cer tłustych ...

Nature Queen - Olej z Pestek Malin
Pojemność: 50ml
Nature Queen - Olej z Pestek Malin - zimnotłoczony olej z pestek owoców malin z rodzaju Rubus Idaeus. Zawiera wysoką ilość kwasów tłuszcz ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 24.02.2020 przez Viseerz

Nature Queen Olej z pestek malin

Olej z pestek malin od Nature Queen. Polowałam na olej różany, ale akurat był niedostępny, dlatego zdecydowałam się na ten.
Zamknięty jest w szklanej, ciemnej buteleczce. Ma olejową konsystencję, żółty kolor i taki lekko orzechowy zapach. Czuć, że to naturalny, tłoczony na zimno olej. Pompka dozuje odpowiednią ilość na jedno użycie, nie zacina się i nie brudzi butelki. Kiedyś czytałam, że to naturalny zamiennik dla kremów z SPF, ale raczej nie polecam w to wierzyć, bo choć jakiś tam faktor faktycznie może być, to raczej jest on niski i niestabilny.
Oleju używam na wiele sposobów. Przede wszystkim nakładam go na twarz po hydrolacie i kwasie hialuronowym, kiedy czuję, że moja cera nie ma ochoty na krem. Oczywiście olejek jest tłusty i trzeba go chwilę smarować, natomiast rozprowadza się bardzo przyjemnie, dość dobrze wchłania, nie jest ciężki i nie zapycha cery. Ładnie ją natłuszcza i utrzymuje nawilżenie. Jest natomiast na tyle lekki, że czasem nie radzi sobie dobrze z bardziej suchymi miejscami, które potrzebują czegoś bardziej natłuszczającego.
Oprócz tego lubię go używać do olejowania włosów lub skóry głowy. Produkt ładnie się wchłania, jest dosyć lekki, więc łatwo się go zmywa. Nie zauważyłam, żeby wpływał na kolor włosów, ale mój jest naturalny, być może na jasnych włosach o chłodnym odcieniu pozostawiłby żółtą poświatę.
Generalnie polecam 😊 Myślę że wiosną i latem będzie się świetnie sprawdzał zamiast kremu, które o takich porach roku zazwyczaj są dla mnie nieco zbyt ciężkie.

Zobacz post

Nature Queen Olej z pestek malin

Nature Queen
Olej z pestek malin

Tłoczony na zimno bez rafinacji. Przeznaczony dla cery wrażliwej, podrażnionej i dojrzałej.

1.
Można go używać do pielęgnacji włosów wysokoporowatych. Zapobiega yez puszeniu.

2.
Redukuje pracę gruczołów łojowych i usuwa zaskórniki. Działa przeciwzapalnie, poprawia też barierę hydrolipidową. Olej ma za zadanie również chronić przed powstawaniem przebarwień.

Schował się w buteleczce z pipetą, która ułatwia aplikację. Butelka jest szklana i ma 30 ml pojemności.
Ma żółty kolor, jest bardzo gęsty. Wchłania się powoli zostawiając lepką warstwę, dlatego w moim odczuciu nie nadaje się pod makijaż. Wolę zwykły krem w tym przypadku.
Olej po długim stosowaniu zaskoczył mnie pozytywnie, gdyż pozwolił na częściowe odblokowanie porów. Skóra nie wyświecała się zbyt szybko. Ilość zaskórników zmniejszyła się. Skóra wygląda promiennie. Poza tym olej ma ładny zapach, także nie przeszkadza mi nic w jego używaniu.

Zobacz post

Zestaw kosmetyków Nature Queen

Moje ostatnie zamówienie ze sklepu Makeup wyszło o wiele większe, niż planowałam, ale najlepsze jest to, że 3 kosmetyki ze zdjęcia dostałam w gratisie - i bardzo się z tego cieszę, bo pewnie sama bym ich nie wypróbowała.
Markę Nature Queen znam od dawna. Hitem przede wszystkim jest u mnie hydrolat różany. Nie wiem, ile butelek już zużyłam, ale jest to naprawdę przefajny produkt. Stosuję go jako tonik, świetnie wycisza i nawilża cerę, w lato może służyć jako mgiełka chłodząca, a na dodatek pachnie bardzo naturalnie. Ja nie przepadam za zapachem róży, ale ten jest naprawdę przyjemny, wcale nie intensywny, bardzo naturalny.
Oleje z pestek malin mam po raz pierwszy, ale wcześniej już używałam z pestek róży i byłam bardzo zadowolona. Wzięłam go jako taki kosmetyk do wszystkiego - do olejowania włosów, jako serum olejowe albo zastępstwo kremu do twarzy, do naolejowania ciała. Pachnie lekko orzechowo, jest delikatny i niezbyt ciężki, dobrze się wchłania.
Glinki to u mnie podstawa pielęgnacji cery. Ostatnio przez dłuższy czas nigdzie stacjonarnie nie mogłam dostać dobrej glinki i cieszę się, że w końcu udało mi się ją zamówić. Z tej firmy mam glinkę po raz pierwszy, zdecydowałam się na wersję czerwoną. Kiedyś używałam białej, ale teraz jest zbyt delikatna, wolę mocniejsze oczyszczanie. Na razie wrażenia mam bardzo pozytywne, glinka jest drobno zmielona, łatwo miesza się z wodą i dobrze trzyma się twarzy.
W sklepie była promocja i dostałam aż 3 kremy gratis. Cieszę się, bo ze względu na cenę pewnie sama bym się na nie nie zdecydowała, a tak mam okazję je przetestować i pierwsze wrażenia mam naprawdę pozytywne. Dostałam krem do cery trądzikowej i odmładzający, a także regenerujący pod oczy. Ten ostatnio ma dość krótką datę, bo tylko do stycznia, a już widzę, że jest bardzo wydajny, więc nie wiem, czy zdążę zużyć całą buteleczkę. To, co na razie mogę napisać to że kremy mają bardzo fajne opakowania air less, aksamitną konsystencję i ziołowe, przyjemne zapachy. Dobrze się wchłaniają i pozostawiają taki naturalny glow na twarzy. Nie szczypią w oczy, co było dla mnie bardzo istotne. Będę je dalej testować, żeby mieć pełny obraz.

Zobacz post

Nature Queen Olej z pestek malin

W moje ręce wpadł olejek z pestek malin od Nature Queen. To jest mój ukochany olejek najbardziej ze wszystkich. Gdy skończył mi się poprzedni to postanowiłam zamówić większy i teraz mam 50 ml produkt. Olejek zamknięty jest w szklanej buteleczce na pompke. Konstystencja olejku wydaje mi się wodnista, bardziej niż w poprzednim innej firmy. Olejek ma dużo wartościowych właściwości między innymi rozjaśnia przebarwienia na twarzy, odblokowuje pory, wykazuje działanie antybakteryjne i przeciwzapalne, odżywia i pielęgnuje skórę a do tego nadaje się do włosów wysokoporowatych zapobiegając puszeniu się. Olejk świetnie nawilża końcówki moich włosów. Stosuję go na noc jak i na dzień jako zastepce kremu.

Zobacz post

Nature Queen Olej z pestek malin

Nature Queen - Olej z pestek malin. Jest to miniaturka o pojemności 5ml którą dostałam w prezencie do zamówienia w drogerii Joka. Bardzo doceniam to, że mimo tak małej pojemności zostało to opakowane w maleńką szklaną buteleczkę a nie plastik czy saszetki. Mimo małej pojemności olejek był bardzo wydajny. Używałam go do twarzy dodając do glinki tej samej marki. Mój przepis na maseczkę oczyszczająco - nawilżającą jest właśnie glinka, olejek i hydrolat. Glinka fajnie oczyszcza a olejek daje nie tylko nawilżenie ale również sprawia że maseczka nie zastyga za szybko na twarzy. Olejek z pestek malin ma żółty kolor. Niestety nie pachnie jak typowe kosmetyki malinowe co mi w ogóle nie przeszkadza bo to znaczy, że jest to naturalny produkt bez żadnych perfum. Świetnie współgrał w maseczce i łączył się z pozostałymi składnikami. Nie używałam go samodzielnie, ale jestem bardzo zadowolona, że mogłam go przetestować. 💞

Zobacz post

Nature Queen Olej z Pestek Malin 30ml

💗 Nature Queen - Olej z Pestek Malin 30ml.
Olejek, który kupiłam z myślą o moich włosach, ale skóra również cieszy się z jego pozytywnego efektu.

Moja opinia:
💗 Zapach: nie jest dla mnie za przyjemny, mógłby być ładniejszy, ale nie oczekiwałam tego po nim.
💗 Konsystencja: mocno oleista, ale jednocześnie bardzo wydajna. Jedna pompka, spokojnie wystacza na całą twarz lub na końce włosów.
💗 Efekt: na twarzy nie zapycha, a świetnie nawilża. Końce włosów nawilżone, ale bez widocznego przetłuszczania. Bardzo fajny efekt.

Zobacz post

nature queen kosmetyki

Dwa pierwsze kosmetyki z Nature Queen, które zakupiłam już dość dawno.
Skusiłam się na olejek z pestek malin oraz hydrolat z kwiatu gorzkiej pomarańczy neroli. Zaletami obu produktów są szklane, ciemne opakowania, dzęki czemu kosmetyki te będą nam dlużej służyć.
Jeżeli chodzi o ich działanie, nie jestem jakoś bardzo zadowolona. Hydrolat nie nawilżał tak bardzo jakbym chciała, na razie najlepiej pod olejek nadaje mi się woda różana. Tutaj dodatkowo zapach był bardzo nieprzyjemny, taki uczulajacy wręcz, od razu chciało mi się kichac . Był tez bardzo mało wydajny, szybciutko się skończył.
Olejek za to od razu mi się nie spodobał - kolor i zapach, które robiły wrażenie, że produkt jest zjełczały, co więcej w ogóle się nie wchłaniał, nie ważne jakiego hydrolatu bym użyła oraz zarówno na twarzy jak i na innych częściach ciała po prostu zostawał nieprzyjemny film.
Zraziłam się troche do tej marki i chyba nieprędko sięgnę po ich produkty.

Zobacz post

zestaw kosmetyków nacomi, nature queen

Zamówienie z Cocolity maj .

Złożyłam je podczas trwającej wyprzedaży na polskie marki, zdecydowałam się na Nacomi oraz nową dla mnie markę - Nature Queen. Praktycznie wszystkie produkty, które kupiłam dla siebie (część na prezent) już testowałam, ale pojawią się w osobnych .

Nacomi Olej z pestek winogron. Wszystkie olejki Nacomi znajdują się w szklanych, ciemnych opakowaniach, za co duży plus. Ten dodatkowo ma pipetkę, więc zdecydowanie ułatwia dozowanie produkty. Kupiłam go z myślą o mamie, oby jej się sprawdził .
Nacomi, Olej ze słodkich migdałów. Jako wielbicielka olejków w pielęgnacji, musiałam go kupić, bo jeszcze nigdy go nie miałam .
Nacomi, Olej z nasion bawełny, Podobno działa cuda na włosach, także regularnie go na nich testuję .
Nature Queen, Olej z pestek malin. W nim pokładałam największe nadzieję, ale niestety nie zachwycił mnie. Kupiłam go z zamiarem stosowania na twarzy, nie mam cery problematycznej, czasem coś wyskoczy, mam również popękane naczynka, a ten olej ma działać zbawiennie na cerę. Zdecydowanie bardziej wolę lej awokado, jak na ten moment, to mój nr 1 w pielęgnacji twarzy.
Nature Queen, Hydrolat z kwiatu gorzkiej pomarańczy neroli. Również liczyłam na wiele, ale nie jestem zachwycona, można nawet rzec, ze trochę rozczarowana. Poza brzydkim zapachem, mam wrażenie, że trochę podrażnia jakieś problematyczne miejsca, wypryski, jak się pojawiają. Meh .
Nacomi glinka Ghassoul. Kupiłam ją, bo w momencie składania zamówienia, ktoś podkupił mi błoto z morza martwego, więc stwierdziłam, że te glinka to będzie mój zamiennik. To samo błoto z morza martwego dostałam kilka dni później od przyjaciółki na urodziny . Zobaczymy, co sprawdzi się lepiej . Jak na razie jest to całkiem spoko produkt, lubię go mieszać z hydrolatem z róży .
Nacomi, Savon Noir - czarne mydło. Również klasyk pośród kosmetyków Nacomi. Testuje je dzielnie mimo przykrego zapachu, oraz tego, że meega szczypie w oczy .
Nacomi, Oh my butter, masło do ciała o zapachu waniliowego creme brulee. Mi pachnie kokosem, ja maseł do ciała nie używam, kupiłam je dla moje mamy. Jest mega zbite, więc to zabawa dla cierpliwych, zanim rozgrzeje się w dłoniach i będzie można je rozprowadzić po skórze . Ale dzięki temu na pewno będzie wydajne .
Za całość zapłaciłam ok 100 zł .

Zobacz post


Olej z pestek malin

Olej z pestek malin 30 ml - nature queen🌹
100%. Wytłaczany jest na zimno w odpowiedniej temperaturze, bez rafinacji i innych procesów zmieniających właściwości.Posiada naturalny filtr UV.
Chętnie sięgam po takie naturalne olejki.
Świetnie uzupełniają pielęgnacje. Można stosować bezpośrednio na twarz jak i dodawać do kosmetyku (np.kremu)
Olej z pestek malin ma lekką konsystencję i brunatno-żółty kolor. Nie barwi skóry,szybko się wchłania. Po aplikacji skóra jest wyraźnie natłuszczona.
Nadaje się dla każdego typu cery.
Dla suchej - świetnie nawilża , wygładza
Dla tłustej - odblokowuje pory , wygładza , redukuje prace gruczołów łojowych..
itd...

Wspomaga zachowanie młodego wyglądu, chroniąc komórki przed szkodliwym działaniem wolnych rodników oraz poprawie barierę lipidowa naskórka

Fajna sprawa ..wart uwagi jest to , ze Olej jest zimnotłoczony, czyli uzyskiwany najstarszą naturalną metodą przy której nie są stosowane żadne rozpuszczalniki, a olej zachowuje swoje cenne składniki.

Zapach nie jest typowo malinowy , nie jest najgorszy, ale tez nie jest przyjemny dla mnie.
(Zapach - Nie pozostaje długo na skórze. )

Efekty są szybko zauważalne , skóra stała się gładka , nawilżona i odżywiona , a pory znacznie mniej widoczne.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem