Barwa

Jest to kolejny produkt który otrzymałam na spotkaniu podkarpackich blogerek, nie pamiętam niestety na którym. Cieszyłam się z tego produktu bo wiele dobrego słyszałam o tej firmie, wiec ucieszona pozytywnymi opiniami ruszyłam w stronę łazienki aby przetestować ten o to peeling. Na początku powiem, że strasznie źle wydobywa się peeling z takiego opakowania jakie otrzymujemy, trzeba naprawdę się namęczyć aby wycisnąć z niego ostatki, ale cóż taki jego urok widocznie. Plusem na pewno jest nieokreślony zapach, który strasznie mi się podoba i jego obecność na mojej twarzy nie jest drażniące a przyjemne. Produkt ma kolor pomarańczowy, z drobnymi drobinkami peelingującymi, przyznam szczerze że byłam do nich sceptycznie nastawiona, bo w końcu są miniaturowe. Jednak jego działanie mnie zaskoczyło, peeling faktycznie dobrze oczyszcza, nawet bardzo dobrze. Na pewno jest delikatne złuszczenie skóry, jej wygładzenie, ale nie określiłabym go jako doskonałe, bo tam gdzie mam wypryski/krostki to po prostu twarz taka pozostała, nie czuć było tego efektu. Co do dotlenienia skóry się nie wypowiem, bo nie umiem tego stwierdzić, tak samo jak faktu zmniejszenia zaskórników, bo w sumie nie patrzyłam w nocy w lusterko a rano było tak jak zawsze, wiec nawet jak jest to i tak krótkotrwałe. Peeling mnie nie wysuszył, nie podrażnił, moja skóra tym tarciem nie była nawet zaczerwieniona, nie piekła, a ja uwielbiam mocne tarcie, wiec to duży plus. Produkt również miał zmniejszyć wydzielanie sebum, oczywiście to robi, ale jest to efekt kilkugodzinny. Osobiście jestem zadowolona z tego produkt, myślę, że jeszcze nie raz po niego sięgnę.

Zobacz post