4 na 5 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 27.01.2020 przez Monszewska

Clochee, Relaksujący płyn micelarny

Clochee, Relaksujący płyn micelarny.
___________________________
Miałam do przetestowania miniaturę o pojemności 100 ml. Tradycyjna granatowa butelka z ładną, czytelną etykietą. Bazą kosmetyku jest hydrolat z kwiatów pomarańczy i róży damasceńskiej.
Płyn przy użyciu na waciku delikatnie się pienił, ale nie przeszkadza mi to zupełnie. Pachniał bardzo ładnie i przyjemnie się go używało. Nie podrażniał moich wrażliwych oczu, aczkolwiek nie zawsze był taki delikatny. Nie wiem na czym to polegało, ale czasem potrafiło zapiec. Dobrze usuwał makijaż, pozostawiał skórę miękką i delikatną w dotyku.

Zobacz post

Clochee Płyn micelarny, Relaksujący, Hydrolat z róży damasceńskiej

💎 Relaksujący płyn micelarny 💎

Odkąd częściej wychodzę z domu, a przez to chętniej sięgam po kremy koloryzujące, płyn micelarny stał się moim codziennym sprzymierzeńcem. Jakiś czas temu zużyłam relaksujący płyn micelarny od Clochee i pochwaliłam go w denku, dziś przyszła pora na szczegółową recenzję

Jednak jak zawsze zacznijmy od analizy składu: Bazę kosmetyku stanowi woda oraz hydrolat z kwiatów gorzkiej pomarańczy 🍊, następna jest gliceryna oraz składnik z pogranicza emolientu oraz substancji myjącej (Polyglyceryl-4 Laurate/Sebacate). Kolejny hydrolat jaki znajduje się w płynie jest ten z róży 🌹 damasceńskiej - bardzo lubiany przez skóry wrażliwe i suche. Nie zabrakło również soku z liści aloesu, a wszystko to zwieńczone jest bezpiecznymi konserwantami. Warto zaznaczyć, że wiele z tych składników jest certyfikowane.

Płyn micelarny znajduje się w wysokiej butelce o pojemności 250 ml i posiada pompkę. Nakładanie go na wacik było przez to bardzo wygodne. Płyn miał delikatny i przyjemny zapach, lekko pienił się na twarzy ale dosłownie odrobinę. Świetnie ściągał mój lekki codzienny makijaż ale także odświętnie maźnięte rzęsy. Bez problemu radził sobie także z tłustymi filtrami, przy czym nie podrażniał skóry. Czasem zdarzyło się, że zaszczypał w oczy, ale to szybko mijało, wystarczyło przemyć je wodą. Ja mam dość wrażliwe oczy, często podrażnione od długiej pracy przy komputerze, stąd często takie reakcje u mnie. 👀

Myślę, że warto wypróbować ten micel, choćby ze względu na to jak świetnie nawilża skórę, kompletnie jej nie ściąga i nie podrażnia. Hydrolaty w nim zawarte mają działanie łagodzące, przeciwzapalne oraz nawilżające - co zdecydowanie było czuć podczas stosowania płynu.

💎 Znacie markę Clochee? Jakie kosmetyki od nich Wam się sprawdziły?

Zobacz post

Moje czerwcowe denko

⭐Denko 6/2021⭐

💚 Peeling solny do ciała Mokosh ładnie pachniał, prócz soli zawiera też zmieloną kawę, więc nieźle brudzi Ale mi to nie przeszkadza Dobrze peelinguje i odżywia skórę. Konsystencją przypomina trochę pokruszone ciasteczka z dodatkiem grubo mielonego cukru.
⭐Ocena: 5/5

💚 Dziki żel LaQ narzeczony zadowolony, ja również, zapach bardzo przyjemny nic tylko się nim szorować 🐗
⭐Ocena 5/5

💚 Galaretka Soraya nie dość, że pięknie cytrusowo pachnie to jest b. dobrze oczyszcza i nie podrażnia, jestem na tak! Na pewno opiszę go jeszcze szerzej
⭐Ocena 5/5

💚 Hydrolat zielona herbata Your natural side rześki, odświeżający i przyjemny w stosowaniu. Używałam niemal codziennie Psikacz bardzo w porządku, ładnie rozpylał produkt. Bardzo lubię ich szklane opakowania.
⭐Ocena 5/5

💚 Peeling Watermellow, bardzo wydajny, o gęstej konsystencji, wspaniale peelinguje i pielęgnuje. Pachnie bardzo delikatnie i niesamowicie odżywia skórę. Starczył mi na baaaardzo długo.
⭐Ocena 5/5

💚/🤷‍♀️ Żel pod prysznic Lanwar, Ecolique hotelowa miniaturka o dobrym składzie, niemal się nie pieni, pachnie bardzo delikatnie. Jak na hotelową próbkę całkiem całkiem, ale mogło być lepiej
⭐Ocena 3,5/5

🤷‍♀️ Maseczka Haruharu w zasadzie nic prócz nawilżenia nie zauważyłam, maseczka ma płachtę koloru czarnego i jest mocno nasączona esencją. Wręcz z niej cieknie! Podejrzewam, że efekty stosowania pewnie widać po kilku razach. Osobiście wolę jak efekty są od razu Ma przyjemny, delikatny zapach i nie zostawia nieprzyjemnej i lepkiej warstwy na skórze.
⭐Ocena 3/5

💚 Micel Clochee bardzo wydajny, fantastycznie domywa nie podrażniając skóry. Czasem zdarzyło się, że zaszczypały oczy, ale to szybko mijało. Zapach delikatny i przyjemny. Pompka dobrze dozowała produkt, a opakowanie jest wykonane z ciemnego plastiku. Duża pojemność sprzyja wydajności
⭐Ocena 4,5/5

🤷‍♀️ Płyn do higieny powiek Demoxoft, skład mocno średni, działanie zresztą też nie powala na łopatki, ale przy skłonności do zapychania się gruczołów powiekowych coś muszę stosować. Szukam zamienników!
⭐Ocena 3/5

💚 Serum do rzęs i brwi Naturolove jest bardzo wydajne, przez co nie zdążyłam go zużyć do końca. Stosowałam niemal codziennie przez 3 miesiące, efektów spektakularnych nie ma, ale rzęsy mniej wypadały niż zwykle. Sygnałem to zaprzestania stosowania było pieczenie oczu po aplikacji i zmieniony zapach. Wcześniej wszystko było ok.
⭐Ocena 4/5

💚 Krem do twarzy malina Mokosh jest bardzo bogaty i czuć to w jego konsystencji, jednak mi zabrakło trochę nawilżenia, musiałam go nakładać dość dużo. Myślę, że świetnie sprawdzi się przy cerach bardziej tłustych Zapach jest w porządku, myślę, że wielu osobom spasuje!
⭐Ocena 4,5/5

💚 Peeling do ciała Vianek duża pojemność, a przez to wysoka wydajność. Świetny zdzierak, taki jak lubię + efekt nawilżenia skóry. Nie musiałam używać po nim balsamu do ciała. Prócz cukru ma w sobie też drobinki pestek. Ma prześliczny fioletowy kolor!
⭐Ocena 5/5

⭐Zużyte próbki⭐
Tutaj nie przyznaję ocen, bo to za krótko, by ocenić produkt
💚 Przeciwzmarszczkowe kremy do twarzy Vianek sprawiają wrażenie bardzo bogatych w składzie kremów, wspaniale nawilżają, nie spowodowały u mnie problemów skórnych, a ich zapach jest delikatny jak na kosmetyki z kuźni Sylveco.

💚 Odżywczy balsam do ciała Resibo jest gęsty, ale dobrze i szybko się wchłania. Posmarowałam nim raptem górną połowę ciała, w tym dekolt, który nie lubi się z balsamami i nic mi nie wyskoczyło czym jestem mile zaskoczona. Jak kiedyś będzie na promocji to kto wie, może się skuszę?

👎 Krem Duetus tak okropnie śmierdzi, że nie byłam w stanie wytrzymać, posmarowanie nim twarzy przetrwałam raz, później próbowałam stosować punktowo, ale to tez nie było przyjemne, raczej dla wytrzymałych nosów! Efektów nie zauważyłam, pewnie dlatego, że nie byłam w stanie dłużej używać :<

💚/🤷‍♀️ Kremy do twarzy Clochee oba szybko się wchłaniają, jednak lekki krem nieco ściągał mi skórę i niedostatecznie nawilżał. Za to ten ujędrniający to złoto! W momencie się z nim polubiłam, skóra była po nim cudownie miękka, gładka i ukojona - złoto×2! Ciekawe jakby się sprawdził przy dłuższym stosowaniu.

💚 Prebiotyczny krem do twarzy pięknej, choć mieszanej Gift of nature przyjemny, szybko wchłaniający się, dobrze nawilżający. Ale nie było jakiegoś ogromnego efektu wow.

💚/🤷‍♀️ Kremy do twarzy i pod oczy Biolaven lubiły pozostawiać u mnie na twarzy tłustą warstewkę, której nie lubię. Nawilżenie na wysokim poziomie, ale jednak wolę jak krem wchłania się u mnie do końca.

Zobacz post

sephora box mikolajki

Mikołajkowy Sephora Box, który dostałam do zamówienia właśnie w Mikołajki. Chmurkę wstawiam dopiero teraz, bo wygasło mi premium i straciłam dostęp do zapisanych Chmurek.
Muszę przyznać, że zakupy zrobiłam specjalnie dla tego boxa. Ale i tak planowałam na prezent świąteczny kupić kilku członkom mojej rodziny właśnie kosmetyki, więc idealnie się złożyło.

W środku znalazło się aż 15 rzeczy i niektóre z nich były pełnowymiarowe!

Woda toaletowa CK EveryOne
Krem do stylizacji loków DevaCurl
Mascara Fenty Beauty Full Frontal
Balsam do ust Huda Beauty Silk Balm
Woda perfumowana Carolina Herrera Good Girl
Utrwalający sprawy do makijażu Tarte Stay Spray
Oczyszczający żel My Clarins
Krem Biotherm Blue Therapy
Nawilżająca emulsja Eisenberg
Szminka Guerlain Kiss Kiss
Relaksujący płyn micelarny Clochee
Woda toaletowa Dolce & Gabbana Light Blue
Balsam do twarzy Pixi
Woda perfumowana Gucci Bloom
Woda perfumowana Yves Saint Laurent Libre

Nie byłabym sobą, gdybym nie oszacowała sobie przybliżonej wartości tego boxa. I jestem szalenie szczęśliwa, że się na niego zdecydowałam, bo wart jest ponad 600 zł! I jest to chyba najlepszy box, jaki do tej pory miałam przyjemność dostać!
Przeżyłam ogromny szok gdy się okazało, że balsam do ust z Hudy, który miał być tylko miniaturką, jest tak naprawdę pełnowymiarowym produktem, który na stronie Sephory kosztuje 115 zł! Oprócz tego innym pełnowymiarowym produktem (chociaż w formacie podróżnym) jest płyn micelarny Clochee, który z kolei kosztuje 33 zł. Akurat ten płyn dostałam już kiedyś przy okazji innej promocji w Sephorze i całkiem dobrze mi się sprawdza (nie lepi się zbytnio, delikatnie odświeża skórę, no i ma fajny skład), ale aktualnie mam spory zapas płynów, więc ten wylądował w jednym z prezentów.

Bardzo lubię, gdy w boxach trafia się jakaś miniaturka perfum, a tutaj znalazło się ich aż 5! Niby są to tylko próbki, ale jednak marki bardzo się starają i miniaturki te mają przepiękne buteleczki - swoją drogą muszę się nimi kiedyś pochwalić, bo wyglądają przeuroczo! Moim ulubionym z tej piątki jest chyba Gucci Bloom - delikatny, kobiecy zapach, jak sama nazwa wskazuje mocno kwiatowy. Cudo! Natomiast najsłabiej oceniam tutaj zapach CK EveryOne - o ile dobrze wygooglowałam, to jest to zapach unisex i jest on naprawdę średni... Ani kobiecy, ani męski, ani ładny. Bardzo nijaki i bardzo szybko się ulatnia...

Uwielbiam te Sephorowe boxy i szczerze powiedziawszy od pewnego czasu zamówienie w Sephorze robię tylko i wyłącznie wtedy, kiedy akurat jest promocja z darmowym boxem.

Zobacz post

Clochee płyn micelarny hydrolat z róży damasceńskiej

CLOCHEE- relaksujący płyn Micelarny z hydrolatem z kwiatów pomarańczy i róży damasceńskiej

Cudowny produkt w wersji mini, czyli 100 ml czystej przyjemności. 😍
Płyn miał przepiękny zapach, który umilał oczyszczanie twarzy. A oczyszczał ją dogłębnie! Stosowanie tego płynu to przyjemność, bo skóra po nim była wręcz Jedwabista jakbym przed chwilką nałożyła na nią krem. Zero uczucia suchości, obyło się też bez odczucia ściągania. Zaczerwienienia i podrażnienia skóry były maksymalnie wyciszane.
Taką wersję można kupić za 33 zł, a nadal się dla każdej Kobiety. 😍



Zobacz post

Clochee Relaksujący płyn micelarny, hydrolat z róży damasceńskiej

Tym zdjęciem rozpoczynam kilkuchmurkową opowieść jak wyglądała moja pielęgnacja we wrześniu minionego roku. Pozwoliła mi ona wygrać konkurs u Lost Alchemy, a na ich blogu została opublikowany mój tekst i zdjęcia dotyczące mojej naturalnej pielęgnacji twarzy. 😊
Krok 1. Demakijaż
W dni makijażowe jest to pierwszy etap mojej pielęgnacji. Makijaż zmywam płynem micelarnym Clochee, w którym znajduje się mój ulubiony składnik: róża damasceńska. Przy jego użyciu towarzyszą mi wielorazowe, bawełniane płatki do demakijażu. Sam płyn micelarny dobrze radzi sobie z rozpuszczeniem makijażu jednak przy pierwszym użyciu bardzo piekły mnie oczy, więc nie został moim ulubieńcem. Mimo to dobrze spełnia swoje zadanie
Płatki zamówiłam na Aliexpress, są 100% bawełniane, bardzo dobrej jakości. Piorę je ręcznie albo w pralce, nie tracą kształtu.

Zobacz post
1