EOS

Eos, Super miękki balsam do ust z masłem shea, Dulce de Leche, który kupiłam w Rossamannie. Zapłaciłam za niego 4,99zł. Balsam ma przyjemny ciasteczkowy zapach, który jest wyczuwalny podczas aplikacji go na usta. Ma on twardą, zbitą konsystencję, przez co dobrze nakłada się go na usta. Nie daje on zbyt dużego nawilżenia ustom, więc sprawdzi się osobom które nie mają problemu z przesuszonymi ustami. Nie uczula oraz nie podrażnia ust.

Zobacz post

Nowe balsamy do ust
3 z nich zdążyłam przetestować
*Waniliowa pomadka Nivea
*Wiśniowy carmex
*Ananasowy carmex
*Eos Dulce de leche
*Miodowa pomadka Isana
Pomadka nivea ma białą, zbitą konsystencję, delikatny zapach wanilii, nawilża i wygładza usta, pozostawia na nich ochronny film.
Carmex zakupiłam raczej z myślą o pozbyciu się zajadów (polecam tę metodę), ale również jest to jeden z nielicznych balsamów, który szybko regeneruje popękane i spierzchnięte usta. Jeżeli chodzi o smak i zapach to bardziej polecam ten wiśniowy, bo nie czuć aż tak kamfory, wydaje mi się też, że ten w sztyfcie dłużej pozostaje na ustach niż ten w tubce. Działanie - jak to carmex - oceniam na 6.
Eos - bardzo lubię tą firmę, również mogę polecić, mają naturalny skład, nie wiem dokładnie jak pachnie, ale na pewno jak karmel❤.
Isana - pomadki isany też lubię, myślę, że dobrze się sprawdzi.

Zobacz post

EOS dulce de leche, balsam do ust.
Dostałam go od Kasi - @icecold. ❤️
Opakowanie ma w kolorze pomarańczowym, odkręcane, o prostym desingu.
W opakowaniu znajduje się balsam do ust, który fajnie się rozprowadza na ustach. Jest delikatny, o delikatnym, owocowym zapachu.
W czas jesienny, gdy moje usta są suche i potrzebują nawilżenia jest on dla mnie wybawieniem. Delikatnie nawilża i zmiękcza usta. Robią się one delikatne, miękkie i przy dłuższym stosowaniu zdecydowanie lepiej wyglądają. ❤️

Zobacz post

Pomadki od eosa są moim ulubieńcem w stu procentach. To jajeczko jest moim drugim. Chciałam kupić pomadkę w sztyfcie, ale gdy zobaczyłam zapach prażonego karmelu, stwierdziłam, że żaden owoc tego nie przebije. Dulce de leche to tak naprawdę kajmak i może nie przepadłabym tak mocno, gdyby pomadka tylko pachniała... A pierwszych kilka minut ona po prostu słodko smakuje na ustach. Uwielbiam jej nawilżenie i pielęgnację jaką oferuje ustom. Ta dodatkowo zawiera masło shea, które ratowało mnie w wielu przypadkach z opresji suchej skóry. Zimą i wiosną to najlepszy kompres na usta, a jeszcze w słodkiej oprawie tego balsamu, zakochałam się totalnie. Jedynym minusem jest opakowanie... taka kulka nie jest wygodna, kiepsko nosi mi się ją w torebce, ale jakość produktu wygrywa z opakowaniem. A mając je inne, eos nie wyróżniałby się tak z tłumu.

Zobacz post