2 na 2 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 03.01.2020 przez kngslk

eo labolatorie mus do mycia twarzy

Produkt, którego nie mogę wymęczyć . Sama nie wiem dlaczego kupiłam ten mus do mycia twarzy. Od jakiegoś czasu lubię sobie potestować rosyjskie kosmetyki. Tutaj mamy mus do mycia twarzy z kwasami aha. Przeznaczony jest on do cery tłustej, chociaż moja jest sucha. Kupiłam go chyba tylko z powodu tych kwasów, no i to był błąd. Po pierwsze konsystencja jest taka dziwna.. Bardzo gęsta, lekko tłusta. Mus dobrze rozprowadza się na buzi, chociaż mam wrażenie, że bardzo ją obkleja z zewnątrz. Trzeba sporej ilości wody, żeby dobrze go wypłukać. Na mojej suchej cerze średnio się spisał. Przy codziennym użytkowaniu na buzi pojawiają się podskórne krostki, mam wrażenie, że żel jest po prostu za mocny. Tak więc, u mnie się nie sprawdził. Próbuję go wymęczyć do końca i w końcu zacząć używać czegoś z przyjemnością.

Zobacz post

pielęgnacja twarzy

Z racji tego, że w styczniu dbamy o buzię i zużywamy kosmetyki do jej pielęgnacji, trochę zoorganizowałam moje kosmetyki. Te zdjęcie przedstawia otwarte/rozpoczęte kosmetyki, które chcę wykorzystać. Niektóre z nich pewnie są już otwarte zbyt długo, bo niezbyt mi się sprawdziły, więc sobie tak leżą i leżą. Teraz czas je zużyć, lub wykorzystać w innym celu niż buzia . W kolejnym zdjęciu pokażę też moje zapasy z tej kategorii.
Zaczynając od lewej: eliksir od vianka - bardzo go lubię, choć jakoś mi nie po drodze z jego użyciem, już powinien być dawno zużyty. Dalej dwa kremy do buzi - orientana, którą mam z gazety - lubimy się, na dniach się skończy, oraz lilamai - z którą się nie lubimy, ale spróbuję go zużyć na szyję i dekolt. Są tutaj też miniaturki z kalendarza sylveco, które na pewno zużyję bez problemów. . W tle jest wielka butla płynu micelarnego bielenda, który lubię, ale ta wielkość mnie zabija i mam go już dość . W tle również klasycznie, żel aloesowy. Mamy tutaj również serum od be the sky girl - co do którego nie jestem przekonana, i jakoś tak leży i leży. Jest też mleczko polny warkocz - które zdecydowanie trzeba zużyć. Po prawej - dwa produkty myjące, mus z kwasami od eolab oraz olejek do demakijażu z vianka. Z przodu dwa małe produkty - roller pod oczy oraz serum na wypryski. Mam wrażenie, że z większością tych kosmetyków jest mi nie po drodze, ale w końcu je wyjęłam z mojego zaniedbanego koszyka. Mam nadzieję, że do końca miesiąca uda mi się zużyć ich sporą część.

Zobacz post
1