Catrice

Kamuflaże z Catrice bardzo lubię i używam ich od dawna. Jednak zupełnie nie miałam pojęcia, że jest też wersja różowa-neutralizująca. Ten słoiczek dostałam w gratisie do jakichś zakupów i na długo odłożyłam na półkę. W końcu trafiłam na filmik, gdzie za jego pomocą dziewczyna całkowicie zakryła sińce pod oczami i przypomniałam sobie, że mam tego cudaka . Od tamtej pory używam go często, zwłaszcza kiedy jestem niewyspana czy przeziębiona, bo na co dzień nie mam problemu z zasinieniami.

Kamuflaż świetnie maskuje wszelkie cienie pod oczami. Nakładam go na czystą skórę, a potem przykrywam podkładem. Efekt jest super - wypoczęte spojrzenie . Kosmetyk podobnie jak wersje klasyczne ma bardzo kremową, masełkową konsystencję, przez co jest bardzo wydajny i przyjemny w użyciu.
Sprawdza się również do maskowania drobnych blizn po wypryskach.

Bardzo cieszę się, że go dostałam, bo sama na bank nie kupiłabym takiego cudaka, a okazał się być bardzo pomocny przy wszelkich oznakach zmęczenia .

Zobacz post