6 na 6 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Delikatna, płynna pomadka o długotrwałej i wegańskiej formule zapewnia ustom doskonałe pokrycie kolorem i ultra matowe wykończenie.
Lekka formuła produktu w delikatny sposób pokrywa usta cienką i gładką warstwą koloru, pozostawiając miękkie, matowe wykończenie.

Gdzie kupić?

Ten oraz inne ciekawe produkty od Golden Rose znajdziesz w oficjalnym sklepie na goldenrose.pl

Odwiedź sklep

Produkt dodany w dniu 29.11.2019 przez nazwa001

Golden Rose My Matte Lip Ink, Pomadka do ust w płynie, Matowa, Z wegańską formułą, nr 05
Brygid95
Brygid95

Pomadkę wybrałam do testowania w swoim kolorowym swopie w kolorze 05. Pomadka jest zamknięta w solidnie wykonanym, plastikowym opakowaniu. Ma aplikator dzięki, któremu bez problemu mozna nałożyć pomadkę na usta. Jej pojemność to 5g. Pomadka dobrze rozprowadza się na ustach, nie tworzy smug. Daje doskonały efekt matu nie wyszuszając przy tym ust. Efekt na ustach utrzymuje sie do kilku godzin. Pomadka szybko zastyga na ustach i się nie rozmazuje. Kolor zjada się równomiernie z ust. Odcień pomadki bardzo mnie zaskoczył, na ustach wyglada lepiej niż w opakowaniu. Jest delikatny i pasuje do wielości typów kolorystycznych. Jest to delikatny brudny róż na ustach.Wydaje mi się że to kolor pasujący do większości karnacji.


Golden Rose My Matte Lip Ink, Pomadka do ust w płynie, Matowa, Z wegańską formułą, nr 05

Tą markę kocham za pomadki, bo tworza na prawdę cudeńka. Odcień 05 jest lekko przybrudzonym różem, który na ustach wygląda obłednie,nidealne na jesień. Pomadka nakłada się bardzo wygodnie poprzez wygodny aplikator. Kosmetyk ten tak szybko zastyga, że trzeba to jednak robić precyzyjnie ale właśnie ten wygodny aplikator pomaga w tym. Pięknie i równomiernie schodzi Nam z ust przez co nie pojawiają się brzydkie ubytki.
Ta pomadka to prawdziwe cudeńko od ten marki, utrzymuje się ustach nawet 6 -7 godzin, nawet przy ciagym piciu i jedzeniu. Ślicznie wygląda kolorek, nie czuć jej na ustach.

Zobacz post

Liping My Matte od Golden Rose 05

Matowa pomadka do ust w płynie Liping My Matte od Golden Rose odcień 05. To jest moja pierwsza matowa pomadka 😄, wcześniej jakoś nie lubiłam malować usta. Skusiłam się same na Golden Rose, bo w internecie pewno pozytywnych opinia, teraz i ja napiszę swoje 🙂.
Od pierwszego testu po prostu zakochałam się w ten produkt 😍. Pomadka ma maślaną konsystencję, która łatwo i równolegle rozprowadza się po ustach. Zastyga nie zbyt szybko, czyli mamy czas na poprawki. Utrzymuje się gdzieś z 5 godzin, wytrzymuje kawę albo przekąski. Nie odpada skorupką, kolor delikatnie znika. Oczywiście trochę wysusza usta, ale bez przesady. Pomadka ma bardzo wygodny aplikator, którym za pierwszym razem można ładnie pomalować usta.
Odcień 05 moim zdaniem jest idealny, taky brudny róż z dodatkiem fioletowych kolorów.
❤️ No i na dodatek pomadka nie jest zbyt droga, kosztowała około 20 zł.
Polecam Liping My Matte z całego serca 😘.

Zobacz post

Matowa pomadka do ust

Matowa pomadka do ust z wegańską formułą Golden Rose My Matte Lip Ink posiadam w kolorze numer 05 i jest to taki nudziak idealny do codziennego noszenia. Kolor jest według mnie bardzo uniwersalny i sprawdzi się w wielu stylizacjach i przy wielu okazjach. Przy mojej cerze która jest z gatunku bladziochów jest dosyć wyraźny i widać jego pigmentację. Pomadka przy nakładaniu na usta pacynką ma taką fajną masełkową konsystencję i nie zastyga aż tak bardzo szybko. Osoby które są nie są wprawione spokojnie mają czas aby dokonać odpowiednich poprawek. Zasycha stopniowo jednak nie tworzy zbyt mocnej skorupy chociaż widać mat na ustach. Jej obecność nie jest wyczuwalna i nie powoduje dyskomfortu. Ściera się równo ewentualne poprawki wychodzą ładnie na ustach. Na ustach nie tworzą się smugi oraz prześwity. Fajny produkt w cenie około 20 złotych.

Zobacz post

Golden Rose, My Matte Lip Ink

Te pomadki to ostatni HIT! Skusiłam się na ich zakup, między innymi dzięki Małgorzacie Smelcerz z kanału House of makeup, która bardzo je zachwalała. I muszę przyznać, że miała rację, pomadki są boskie. Jedyne do czego mogę się przyczepić to fakt, że przy mojej bladej karnacji kolory tych pomadek wypadają o wiele ciemniej. Pomadki są ładnie napigmentowane, już jedna warstwa daje nam pożądane krycie. Do tego pomadki są mega lekkie, prawie niewyczuwalne i mają wegańską formułę. Dostaniemy je w 14-tu odcieniach, dlatego w ich gamie kolorystycznej każdy znajdzie coś dla siebie: róże, czerwienie, fiolety, brązy. Ja zaopatrzyłam się w pięć kolorów: 03, 04, 05, 11 i 13 ale planuję kupić jeszcze 01 i 02 jako odcienie bardziej nudziakowe, delikatniejsze.

Opakowanie i produkt:
Opakowanie jest bardzo stylowe, mimo iż plastikowe. Od razu chciałam uczulić, że kolor nakrętek mocno odbiega od ich koloru w rzeczywistości, ale ponieważ samo opakowanie jest przezroczyste jesteśmy w stanie zobaczyć ich realny kolor. Pomadka jest mocno płynna, dzięki czemu jest bardzo leciutka i prawie niewyczuwalna. Do tego jest mocno napigmentowana, więc jesteśmy w stanie osiągnąć zadowalający efekt już przy pierwszej warstwie.

Aplikacja i działanie:
Pomadki posiadają fajne precyzyjne aplikatory, którymi można pięknie wyrysować usta, bez konieczności obrysowywania ust konturówką. Jak już wspominałam wcześniej jej formuła jest bardzo lekka i nie tworzy skorupy na ustach. Z pewnością ogromnym plusem jest fakt, że daje nam ona piękny satynowy mat, bez efektu lepkości na ustach i bez dziur powstałych podczas łączenia ust. Co najważniejsze nie zauważyłam żeby pomadka jakoś szczególnie wysuszała usta, ale żeby nie było też ich nie nawilża. Nie transferuje na zęby w ciągu noszenia. Wyjątkiem jest sytuacja kiedy nałożymy za dużo pomadki w wewnętrznej części ust i kiedy produkt do końca wyschnie. Nie zbiera się w załamaniach ust i nie rozmazuje się podczas noszenia, nawet kącikach ust. Jeśli tak się dzieje to polecam po prostu nie docierać pomadką do samych kącików tylko 1mm przed. Taki zabieg sprawi, że w naszych kącikach nic się nie rozmaże i nie rozleje. Sama pomadka należy raczej do średnio trwałych ale mi to odpowiada, tym bardziej że możemy jej spokojnie dołożyć bez obawy, że zrobi nam się skorupa i że będzie to brzydko wyglądało. Co najważniejsze zjada się równomiernie, w taki jakby naturalny sposób ale tylko podczas jedzenia i intensywnego picia. W moim przypadku mogłam spokojnie napić się kawy bez obawy, że pomadka zaraz zniknie mi z ust. Dla mnie osobiście bardzo istotny jest też fakt, że nie waży się na pomadkach ochronnych, oczywiście pod warunkiem że nałożymy ją w sensownej ilości. Co do minusów. No cóż, nie jest to tak do końca formuła non-stick, a to dlatego że w zależności od koloru zostawia mniej lub bardziej widoczne ślady. Jeśli ktoś ma duży problem ze skórkami, mogą być widoczne, ale dotyczy to raczej większych i bardziej odstających skórek.

Dostępność i cena:
Z dostępnością trochę gorzej. Oczywiście stacjonarnie możemy je dostać na wolnych stoiskach w centrach handlowych. Oczywiście ma je w swojej ofercie wiele drogerii internetowych. Ich cena regularna to zazwyczaj 19,99zł, ale można je dostać również taniej. Ja swoje pierwsze pięć kolorów kupiłam w promocyjnej cenie 14,93 w Cocolita.pl. Polecam bo naprawdę warto!

Zobacz post

Golden Rose, My Matte Lip Ink Matte Liquid Lipstick

Golden Rose, My Matte Lip Ink Matte Liquid Lipstick
_________________

Pomadkę wybrałam do testowania w swoim kolorowym swopie.
Kolor jaki miałam okazje testować to 05.
Pomadka jest zamknięta w solidnie wykonanym, plastikowym opakowaniu. Ma aplikator dzięki, któremu bez problemu mozna nałożyć pomadkę na usta. Jej pojemność to 5g.
Pomadkę można kupić za ok 20zł.

Pomadka dobrze rozprowadza się na ustach, nie tworzy smug. Daje doskonały efekt matu nie wyszuszając przy tym ust.
Efekt na ustach utrzymuje sie do kilku godzin. Pomadka szybko zastyga na ustach i się nie rozmazuje.
Kolor zjada się równomiernie z ust.
Odcień pomadki bardzo mnie zaskoczył, na ustach wyglada lepiej niż w opakowaniu. Jest delikatny i pasuje do wielości typów kolorystycznych. Jest to delikatny brudny róż na ustach.

Zobacz post

Golden Rose My Matte Lip Ink,  Matowa pomadka do ust, Matowa, Z wegańską formułą, nr 05

Kolejny faworyt z serii My Matte Lip Ink. Kolor zdecydowanie mój. Odcień nr 05. Bardzo fajny na wieczory. Wpada w tony różowo czerwone, w zależności jak nam pada słońce na usta. Stał się już hitem tej serii. Konsystencja lekka, kremowa, o drobinę rzadsza niż inne odcienie tej serii. Tak samo pachnie słodkimi ciasteczkami. Utrzymuje się do pierwszego tłustego posiłku, można e ciągu dnia ją poprawiać bez obaw, że zrobi nam się "skorupa" na ustach.

Zobacz post

Pomadki

Chcę Wam pokazać kolejne perełki w mojej kolekcji. To cudowne matowe pomadki Golden Rose - totalna nowość! Uwielbiam je za to, że suną po ustach jak masełko, są delikatne i lekkie, właściwie nie czuć ich na ustach, szybko zastygają i są pięknie matowe, a w dodatku nie wysuszają ust i nie tworzą nieatrakcyjnej skorupy, a ich pigmentacja jest naprawdę dobra. Do tego są długotrwałe, a kiedy trochę się zjedzą, bez problemu możemy dołożyć kolejną warstwę i dalej wygląda to ładnie. Postaram się Wam pokazać każdą z osobna w kolejnych chmurkach

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem