Golden Rose

Jak wiele z Was pewnie wie, marka @goldenrosepolska jest szczególnie popularna ze względu na swoje produkty do ust, których ja w swojej kolekcji mam naprawdę sporo. Dzisiaj przedstawiam dwa
z nich, którymi są pomadki my matte lip ink w odcieniach 01 oraz 10.

Muszę przyznać, że dawno nie trafiłam na równie komfortowe w noszeniu produkty matowe. Pomadki o takiej formule zazwyczaj są nieprzyjemne
w użytkowaniu i bardzo wysuszają usta. Jakie było moje zdziwienie, kiedy w ciągu dnia dosłownie zapomniałam o tym, że mam taki kosmetyk na ustach. Pomadki te dosyć szybko zasychają, ale nie pozostawiają uczucia "skorupy". Bardzo gładko
i przyjemnie się nakładają. Wygodny aplikator umożliwia równe nałożenie produktu bez użycia konturówki.

Najbardziej jednak zaskoczyło mnie to, że nie musiałam w ciągu dnia zmywać tej pomadki, by się poprawić czyli nałożyć drugą warstwę. Po kilku godzinach usta nadal wyglądały zaskakująco dobrze. Produkt ten zaczął trochę się ścierać, ale w jak najbardziej naturalny sposób.

Podsumowując:

+ trwałość
+ łatwość nakładania
+ wygoda w noszeniu
+ duży wybór kolorów

- mała dostępność stacjonarnie

Zobacz post

Nowość od Golden Rose zdecydowanie zachwyciła nie tylko mnie. Przedstawiam Wam matową pomadkę z płynie z wegańską formułą. Jest to numer 01 i wpada on w brudny róż, na ustach u blondynek jednak może wyglądać za sino. Pomadka długo utrzymuje się na ustach, jak zastyga to nie jest to 100% mat, jest kremowa i nie za zastyga w całości. Dzięki temu, można ją w ciągu dnia poprawić i nie otrzymamy przez to "skorupy" na ustach. Jest niezwykle lekka na ustach jak na matową pomadkę i bardzo komfortowo się ją nosi. Posiada mały ale poręczny aplikator, a samo opakowanie stało się już hitem.

Zobacz post