Venita

Rozjaśniacz do włosów , Venita. Nie wytrzymałam i w końcu musiałam użyć rozjaśniacza, broniłam się przed tym calutki okrągły rok. Trochę się bałam, bo wiadomo, że rozjaśnianie w domowym zaciszu jest dosyć ryzykowne, a jakby ryzyka było mało to ja oddałam włosy młodszej siostrze - nie róbcie tego w domu! Ale.. Jestem znów w pozytywnym szoku. Rozjaśniacz działa ekspresowo. Moje ciemne odrosty rozjaśniał do efektu ze zdjęcia w jakieś 15-20 minut! Co ważne - nie spalił, nie wysuszył tak ekstremalnie jak inne rozjaśniacze. Włosy nieźle się rozczesywały. I jeszcze jedna rzecz, którą zauważyłam, chociaż to może być tylko moje wrażenie - włosy nie były żółte jak po innych rozjaśniaczach, których używałam. Wręcz powiedziałabym , że zahaczały o zimne tony po całkowitym zmyciu rozjaśniacza. Pudełeczko zawierało saszetkę z proszkiem oraz płynny aktywator, którego nie miałam potrzeby zużyć całego. A cała mieszanka wystarczyła na 1/3 moich długich włosów.

Zobacz post