Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 11.09.2019 przez Cormi

denko sierpień

Kolejne denko - sierpień!
W sierpniu praktycznie nie przebywałam w domu - byłam na wyjeździe pod namiotami oraz u chłopaka, tak więc zużywanie kosmetyków trochę inaczej u mnie wyglądało. Niestety dałam ciała z próbkami - nie spakowałam sobie na wyjazd żadnych próbek, tak więc w sierpniu moje próbkowe zapasy nie uszczupliły się. Ale bardzo się cieszę, że ogólnie moje denko jest dosyć małe (jak na mnie ) zwłaszcza pod względem produktów do włosów!

Produkty oceniam wg poniższej skali
+++ świetny produkt godny polecenia, z chęcią do niego wrócę
++ bardzo fajny produkt, ale nie podbił mojego serca
+ sprawdził się u mnie dobrze, ale raczej nie sięgnę po niego ponownie
- nie sprawdził się u mnie, nie polecam go i zdecydowanie nie kupię ponownie

WŁOSY
Ovoc obłędnie owocowa maska do włosów zwiększająca objętość czarna porzeczka +++
Ovoc obłędnie owocowa maska do włosów zniszczonych liczi +++
Farmona Herbal Care Szampon pokrzywowy ++
11x próbka L'Oreal Elseve Dream Long Krem do włosów "No haircut" +++

CIAŁO
Bania Agafii Masujący peeling do ciała 5 olejków +++
Le Petit Marseiliais żel pod prysznic biała brzoskwinia i nektarynka +++
Isana Kremowy żel pod prysznic Yoghurt & Fruit +++
Gillette żel do golenia Satin Care +++
Skino żel do golenia do skóry wrażliwej z aloesem +

TWARZ
Ziaja normalizujący żel myjący Liście Manuka +++
Bielenda Peeling gruboziarnisty z efektem diamentowej mikrodermabrazji z serii Professional Formula +++
próbka Bishojo krem wodny regenerujący na dzień i na noc -

Znalazło się tutaj naprawdę wielu moich ulubieńców, po których regularnie sięgam! Owocowe maski Ovoc, które kupuję w Delikatesach kiedy idę po bułki - kupuję je wtedy, kiedy skończą się moje odżywkowe/maskowe zapasy a ja akurat nie planuję jechać do drogerii. Czyli jak widać po moich denkach, zdarza się to często! Lubię te maski, bo są bardzo lekkie w konsystencji i pachną bardzo ładnie. Wydaje mi się, że maski Kallosa dają trochę lepszy efekt niż Ovoc, ale i tak lubię te produkty! Zdenkowałam też kolejne opakowanie żelu Le Petit Marseiliais. Nie wiem czemu, ale kiedyś omijałam tą markę szerokim łukiem... Ot tak, bez powodu. Ale gdy tylko sięgnęłam po ich żele, to zakochałam się w nich! I w taki sposób zdenkowałam już chyba z dziesiąty brzoskwiniowy żel! Stałym gościem mojej łazienki jest też żel Gillette - wiem, że występuje on w dwóch wersjach, ja zbytnio nie zwracam uwagi czym one się różnią, wiem tylko tyle że kolorem opakowania. Ale nieważne czy to jest wersja z tego denka, czy ta druga wersja, żel ten super się u mnie sprawdza. Nie podrażnia i nie wysusza, a maszynka ma dobry poślizg. No i kolejny ulubieniec to żel z liśćmi manuka - tego żelu, jak również żelu peelingującego i pasty peelingującej zużyłam już też sporo opakowań! Cała seria manuka super się u mnie sprawdza - fajnie oczyszczają twarz i nie przesuszają ani nie podrażniają skóry.

Bubli jest tutaj mało, a są to tylko próbka Bishojo i żel Skino. Krem, mimo iż dobrze się u mnie sprawdził, to niestety dla mnie ma bardzo drażniący zapach. I mimo tego, że naprawdę fajnie nawilżał skórę, to jego zapach tak mi przeszkadzał, że zdecydowanie skreślam ten krem. Drugim bublem, nieco mniejszym jednak, jest żel Skino. Biedronkowych żeli do golenia używam już od dawna i zawsze super się u mnie sprawdzały. Jednak niedawno zmienili opakowania i chyba także formułę, gdyż żel ten mnie po prostu rozczarował. Źle mi się rozprowadzało piankę na nogach, miałam wrażenie że jest ona bardzo niesforna i po prostu ciężko mi było ją w miarę równomiernie rozłożyć... No i sam żel, który zmienia formułę na piankę, tak jakby niechętnie chciał się stać tą pianką... Opisałabym go po prostu jako dziwny żel do golenia.

Ahhh i muszę jeszcze wspomnieć o moim odkryciu, którym jest żel z Isany! Wiem, ze to żadna nowość i ten żel już od dawna jest w sprzedaży, jednak ja ostatnio praktycznie nie bywam w Rossmannie, dlatego dopiero teraz go odkryłam. I muszę powiedzieć, że pachnie naprawdę niesamowicie! Mega soczyste i świeżutkie owoce, od których aż ślinka cieknie! W dodatku zapach mega długo pozostaje na skórze! Po pierwszym zdenkowanym opakowaniu od razu pobiegałam do Rossmanna i kupiłam 5 kolejnych opakowań! Jest to mój nowy łazienkowy ulubieniec!

Podsumowując: denko małe, z wieloma dobrymi kosmetykami. Bardzo się cieszę, że trochę ograniczyłam zużywanie żeli pod prysznic i szamponów, bo zazwyczaj jestem w tym mega nieekonomiczna. Mam nadzieję, że wrześniowe denko będzie równie skromne - jak na razie prawie nic jeszcze nie zdenkowałam.

Zobacz post
1