43 na 44 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Cienie pod oczami, niedoskonałości i zaczerwienienia to pieśń przeszłości – nowy korektor w płynie oferuje optymalne krycie i pielęgnację. Płynny korektor jest mocno napigmentowany, wodoodporny i trwały. Zaopatrzony w praktyczny aplikator, jest łatwy w użyciu.

Produkt dodany w dniu 23.05.2018 przez wenkka

catrice golen rose revlon lovely deborah

Zestaw kosmetyków do chłodnego makijażu. Podklad Revlon Colorstay 150 Buff wersja bez pompki to podkład, który dobrze się u mnie sprawdzał zarówno na co dzień jak i na specjalne okazję. Ma ładny i bardzo jasny odcień. Korektor korektor Catrice Liquid Camouflage High Coverage Concealer, w odcieniu 010 Porcellain. Ma całkiem dobre krycie i nie zbiera się zbytnio w zmarszczkach. Tusz do rzęs Deborah Milano Black+Long Waterproof, 01 Waterproof Black dobrze rozczesuje rzęsy nie sklejając ich i nie pozostawiając grudek. Nieznacznie wydłuża rzęsy, które stają się wyraźniejsze i gęstsze, ale jednak nie jest to jakoś bardzo widoczny efekt. Puder sypki Wibo, Rice Powder /matująco-utrwalający puder do każdego typu cery/ jest bardzo wysuszający, ale i nie przedłuża trwałości makijażu. Mam jedynie wrażenie, że makijaż z nim gorzej wygląda. Puder do konturowania to Kobo 311 Nubian Desert to jeden z moich ulubionych. Ma ładny chłodny odcień, w miarę łatwo się go rozciera i można go budować dla bardziej wyraźnego efektu. Paletka Lovely, Dark Nude, Make up kit ma 12 cieni. Mi z niej podobają się tylko dwa, ale ma kilka perłowych cieni do chłodnego makijażu. Płynna matowa pomadka do ust Golden Rose, Longstay Liquid Matte Lipstick Kissproof w odcieniu nr 10. Jest to fajna trwała pomadka z wygodnym aplikatorem. Jej odcień jest dość chłodny i wygląda ciekawie.

Zobacz post

zestaw kosmetyków do makijażu

Kosmetyki do szybkiego i raczej delikatnego makijażu. 1. Podkład z pompką Revlon Colorstay do skóry tłustej i mieszanej 150 Buff niestety okazał się znacznie gorszy od podkładu bez pompki. W ogóle go nie przypomina. Ta twarzy wygląda sucho, brzydko się ściera i wchodzi w zmarszczki. 2. Catrice Liquid Camouflage High Coverage Concealer. Ja zawsze mam go w odcieniu 010 Porcellain. Jest dość jasny, ma całkiem dobre krycie i nie zbiera się zbytnio w zmarszczkach. 3. Tusz do rzęs z asymetryczną szczoteczką L’oreal False Lash Wings Schmetterling Mascara ma specjalnie wyprofilowaną, asymetryczną, silikonową szczoteczkę, której kształt dopasowany jest do linii rzęs tak, aby chwycić każdą od kącika i rozciągnąć je w kierunku zewnętrznym. Bardzo lubię szczoteczkę tego tuszu, po można nią pomalować rzęsy od nasady, ładnie je rozdziela dzięki czemu są wydłużone. 4. Puder do konturowania Kobo, Matt Bronzing & Contouring Powder w odcieniu 311 Nubian Desert to jeden z moich ulubionych. To już któreś z kolei opakowanie. Ma on bardzo ładny odcień, odpowiedni do konturowania. 5. Paleta cieni Lovely, Dark Nude, Make up kit – ja używam z niej tylko beżowego i jasnego brązowego matu. 6. Długotrwały płynny liner do brwi, Golden Rose, Longstay Liquid Browliner w odcieniu nr 02 ma dość sztywna końcówkę, która trudno się maluje. Ciężko była mi nim dorysowywać włoski, więc zwykle brałam jakiś inny pędzelek by to zrobić.7. Moja ulubiona płynna matowa pomadka Anastasia Beverly Hills Liquid Lipstick, Pure Hollywood. Ma bardzo ładny odcień i jest bardzo trwała.

Zobacz post

zestaw kosmetyków do makijażu

Kosmetyki do prostego, dziennego makijażu. Podkład Rimmel Clean Finish Matte w odcieniu Ivory, zazwyczaj był na mnie za ciemny, ale teraz kiedy jestem opalona musiałam wyciągnąć właśnie jakiś ciemniejszy podkład. Niezbyt mi się jednak podoba jego matowe wykończenie i to, że jak nałożę go nawet cieniutką warstwę to jednak widać, że mam ten podkład na twarzy. Do brwi cień Maybelline Color Tatoo 24 HR w odcieniu 40-Permanent Taupe. Nie do końca podoba mi się jego odcień i chyba jeszcze nie mam wprawy by ładnie podkreślić brwi cieniem i żeby wyglądało to naturalnie. A może to mój pędzelek nie jest zbyt pomocny do tego. Od dłuższego czasu tusz do brwi wybieram wodoodporny. Ten z Catrice Glam & Doll się u mnie niestety nie sprawdził. Dobrze się zapowiadał bo ma cienką silikonowa szczoteczkę, która bardzo dobrze rozczesuje się rzęsy i łatwo nią dotrzeć do krótszych rzęs i tych w zewnętrznym kąciku. Niestety bardzo odbija się na powiekach i pod oczami. Do konturowania bardzo lubię puder Kobo, Matt Bronzing & Contouring Powder w odcieniu 311 Nubian Desert. Puder sypki Wibo, Rice Powder /matująco-utrwalający puder do każdego typu cery/ używałam czasem do utrwalenia podkładu /żeby go w końcu wykończyć/. Nie przepadam za nim, jest bardzo wysuszający, ale i nie przedłuża trwałości makijażu i zdecydowanie nie nadaje się pod oczy. Korektor Liquid Camouflage High Coverage Concealer. Ja zawsze mam go w odcieniu 010 Porcellain. Jest dość jasny i pasuje mi nawet w okresie kiedy jestem najbledsza. matowa pomadka w płynie Matt Liquid Lips Dream w odcieniu 01 ma ładny odcień, który nadaje się na co dzień.

Zobacz post

Catrice Liquid Camouflage, Korektor w płynie, nr 010 Porcellain

Korektor Liquid Camouflage od Catrice. Zdecydowałam sie na niego pod wpływem wielu pozytywnych recenzji. Korektor sprawdza sie u mnie całkiem niezle. Ma kremowa konsystencje, bardzo dobrze sie rozprowadza. Ja go stosuje pod oczy. Dość dobrze kryje i stapia sie z kolorem skory. Dużym plusem jest dla mnie to, ze nie podkreśla suchych skórek, nie wazy sie ani nie zbiera w załamaniach. Może nie jest najlepszy, ale jak za taka cenę sprawdza sie naprawdę niezle.

Zobacz post


korektor rimmel catrice

Korektory, które mam w jasnych odcieniach. Jeden z nich jest płynny a drugi kremowy w słoiczku. Jednak tylko jeden z nich dobrze się u mnie sprawdzał. Ja korektor używam raczej tylko pod oczy a ten Rimmel, Lasting Finish, 010 Porcelain, niestety zbiera się w zmarszczkach i nie wygląda zbyt dobrze pod oczami. Korektor Catrice Liquid Camouflage High Coverage Concealer, w odcieniu 010 Porcellain ma całkiem dobre krycie. Sprawdza mi się jako korektor pod oczy, nie zbiera się zbytnio w zmarszczkach. Lubię go choć idealny nie jest

Zobacz post

Catrice Liquid Camouflage, Korektor w płynie, nr 010 Porcellain

Catrice, Liquid Camouflage High Coverage Concealer - wodoodporny korektor w płynie o całkiem fajnym kryciu. Ja mam w kolorku: 010. Kupiłam z polecenia koleżanki, kiedy podpatrzyłam, jak nakłada go pod oczy. Spodobał mi się bardzo świeży wygląd po jego użyciu. Okolice wokół oczu wyraźnie się rozjaśniły. Nie mam jakiś większych przebarwień, więc z tym co mam radzi sobie całkiem dobrze. Nic się nie zbiera w zmarszczkach mimicznych, świetnie wszystko się rozprowadza i trzyma na swoim miejscu. Jest niedrogi i z pewnością kupię kolejne opakowanie.

Zobacz post

kosmetyki do makijażu

Zestaw kosmetyków do prostego, naturalnego makijażu. Najbardziej lubię podkreślać brwi, bo to według mnie najwięcej zmienia. Najbardziej lubię kredkę z Catrice, ale jak chce by brwi wyglądały naturalnie, a jednak były podkreślone to chętnie sięgam właśnie po ten żel do brwi Catrice, Eyebrow Filler, Perfecting & Shaping Gel, Żel do stylizacji brwi, nr 010. Daje on trochę koloru, ale nie utrwala brwi, więc to wygląda bardzo naturalnie. Podkład to Revlon Nearly Naked w odcieniu 120 Vanilla i jest on dość jasny. Jest bardzo płynny, zastygający, raczej matowy. Ma średnie, dość naturalne krycie. Korektor w płynie Liquid Camouflage w odcieniu 010 Porcellain. Jego odcień jest dość jasny, a krycie ma on średnie, ale jest wystarczający na co dzień. Puder Kobo Professional, Translucent Loose Powder dobrze utrwalał makijaż, a także nadaje się do utrwalenia korektora. Maskara Oriflame, Wonder Lash ma cienka silikonowa szczoteczkę, który pozwala na osiągniecie ładnie rozdzielonych, nie posklejanych, zagęszczonych i wyglądających naturalnie rzęs.

Zobacz post

Denko

Denko październik 2019! Nie jest może zbyt pokaźne, ale zdenkowałam w końcu kilka produktów z kolorówki!

Oto, co udało mi się zużyć:

Barwa naturalna, Szampon octowy, oczyszczający do włosów naturalnych i matowych. Prosta grafika i dobre działanie. Jestem z niego zadowolona! Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/szampony/719862-barwa/.

Fa, żel pod prysznic, Hawaii love, Island Vibes. Ach, ten zapach! Świeży, orzeźwiający, ale szkoda, że nie utrzymuje się tak długo na ciele. Chmurka: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/zele-pod-prysznic/719861-fa-hawaii-love/

FlosLek, Balance T-zone, Peeling gommage do twarzy z kwasami AHA. Jestem nim zachwycona! Cudownie złuszcza naskórek i oczyszcza cerę. Efekty są widoczne już po pierwszym użyciu. Na pewno kupię kolejne opakowanie. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/peelingi/708399-peeling/.

Isana, Botanical, ampułki z nasionamj chia i jarmużem. Jest to edycja limitowana z Isany, a szkoda, bo to super produkt! Przede wszystkim fajnie wygląda - szklane ampułki i tekturowe opakowanie. Twarz jest nawilżona i jędrna. Chmurka: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/ampulki-serum-olejki-do-twarzy/708398-isana-botanical-koncentraty-nawilzajace-z-nasionami-chia-i-jarmuzem/.

Eveline, Mega Size Lashes, wydłużająco-podkręcający tusz do rzęs. To jeden z moich ulubionych tuszy do rzęs! Ładnie wydłuża rzęsy, nie skleja ich i nie osypuje się. Towarzyszy mi już od bardzo długiego czasu i nadal go uwielbiam. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/tusze-do-rzes/511013-kosmetyki-tusze-do-rzes-eveline/.

/ Isana, perełki do kąpieli. Pięknie wyglądają, ale działanie jest dość przeciętne. Nie zauważyłam żadnego nawilżenia ciała. Zapach również nie był wyczuwalny po chwili. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/do-wanny/722796-isana/.


/ Wibo, kredka do konturowania brwi, nr 2. Z jednej strony ma kredkę, z drugiej natomiast szczoteczkę do brwi. Z pewnością jest to praktyczne rozwiązanie. Kolor trochę mi nie odpowiadał. Kredka u mnie dość mocno się łamała.

/ Wibo,Automatyczna kredka do brwi nadająca kształt oraz wypełniający cień w gąbeczce, nr 2. Gąbeczka niestety mi nie podpisowała. Wydajność kredki była dość słaba i również się łamała. Nie byłam do końca zadowolona.

Catrice, Liquid Camouflage, Korektor w płynie, nr 010 Porcellain oraz nr 005 Light Natural. Ma lekką formułę, nie roluje się i dość dobrze zakrywa sińce pod oczami. Lubiłam go. Chmurka: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/korektory/519959-kosmetyki-korektory-catrice/

/ Mediheal, Maska do twarzy w płacie, Meience, Nattogum. Na początku byłam zadowlona, ale... na twarzy pozostał film, który mi nie odpowiadał. Tak jakbym miała nałożony krem. Nie odpowiadało mi to, więc raczej to nie maska dla mnie. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/maseczki/724786-mediheal/














Zobacz post


Catrice Liquid Camouflage, Korektor w płynie, nr 010 Porcellain

Witam wszystkie kochane Clouders! Jak Wam minął dzień, jak wam się dziś pożyło? 😉 Muszę przyznać, że dzisiejszy dzień był dla mnie wyjątkowo ciężki. Jednakże mimo przeciwności losu chcę przedstawić Wam mojego ostatniego ulubieńca, z którym nie zamierzam się rozstawać w najbliższym czasie. Jest to korektor, chyba kultowy już. Nazwa ta, czyli Catrice Liquid Camouflage z pewnością jest Wam dobrze znana. Mam kolor Porcellain, który idealnie dopasowuje się do odcienia mojej cery. Przyznam że krycie korektora jest wzorowe, trwałość jest rewelacyjna, a tak atrakcyjna cena z pewnością zachęca do zakupu, albo chociaż jego rozważenia. Co o nim sądzicie? Jaki jest według Was najlepszy korektor? Koniecznie dajcie znać w komentarzach. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia.

Zobacz post

kosmetyki do makijażu

Zestaw do prostego makijażu na co dzień po który kiedyś dość często sięgałam. Niemal zawsze zaczynam od podkładu, bardzo częstym moim wyborem był Rimmel Match Perfection w jednym z najjaśniejszych odcieni - w tym przypadku 010 Light Porcelain. Ma on w miarę dobre krycie i dobrze wygląda na twarzy. Nie ma jednak zbyt dobrego wyboru odcieni choć nie jest ich chyba tak mało. No chyba że w nowszych wersjach się coś zmieniło. Po podkładzie sięgam po korektor i jednym z lepiej kryjących /oczywiście z tych tańszych/ jakie miałam okazję używać okazał się ten Catrice Liquid Camouflage High Coverage Concealer. Ja zawsze mam go w odcieniu 010 Porcellain. Jest dość jasny i pasuje mi nawet w okresie kiedy jestem najbledsza. Po twarzy przychodzi czas na brwi. Najczęściej do brwi wybieram kredkę i to w szczególności tą Catrice, Eye Brow Stylist w odcieniu 040 Don`t Let Me Brow`n. Nią mogę dość precyzyjnie nadać kształt brwiom i wypełnić luki w brwiach, po czym szczoteczką, która znajduje się po drugiej stronie wyczesać nadmiar. Ma ładny odcień, nie za ciemny ani zbyt rudy. Do rzęs wolę wodoodporne maskary, jednak najbardziej podoba mi się efekt jaki daje ten tusz Oriflame, Wonderlash Mascara. Bardzo dobrze rozdziela i wydłuża się rzęsy. Wydaje ich się znacznie więcej dzięki temu że absolutnie ich nie sklejka. Do ust natomiast obecnie sięgam po płynne matowe pomadki, ale kiedyś to było coś delikatniejszego. W tym przypadku mieszanka dwóch kremowych produktów. Najpierw masełko zmysłowa wiśnia, Bielenda o potem balsam koloryzujący do ust w słoiczku The Color Workshop Lip Gloss, w odcieniu wiśniowym. Jest on dość ciemny, więc by efekt nie był tak ciemny na początek nakładałam masełko, które też dawało delikatnie wiśniowy odcień, który pogłębiałam tym błyszczykiem w pojemniczku.

Zobacz post

kosmetyki korektory catrice

Długo nosiłam się z zamiarem kupna tego korektora z Catrice. Powstrzymywał mnie jedynie fakt, że odcień 010 (najjaśniejszy) był i tak za ciemny dla mnie bo strasznie ciemniał po nałożeniu na skórę. Chciałam go kupić tylko i wyłącznie pod oczy, ale te jego oksydowanie cały czas mnie zniechęcało. Parę dni temu, w jednej z drogerii internetowych, znalazłam nowy odcień, teraz to on jest najjaśniejszy - 005 light natural. Nie wiem czy już długo jest na rynku ale tam go widziałam po raz pierwszy. Jest naprawdę bardzo jasny i co najważniejsze, oksyduje tylko odrobinkę. Ładnie kryje fioletowe cienie pod oczami, nie wchodzi w załamania. Ma żółte tony, trochę bardziej kremową konsystencję i co mnie zdziwiło to to, że przyjemnie pachnie. Jest wodoodporny i wytrzymuje na swoim miejscu cały dzień. Czuję, że zamienię swój kamuflaż w słoiczku z tej samej firmy na właśnie ten w płynie. 💚

Zobacz post

denko kosmetyczne

Moje denko kosmetyczne z Lutego – cześć pierwsza. Wyjątkowo sporo kosmetyków dokończyłam w tym miesiącu.
1. Żel peeling do mycia twarzy, Wygładzenie z kokosem, Cien Food for Skin. Jest on przeznaczony do skóry normalnej, mieszanej i tłustej. Zawiera drobiny peelingujące z łupin kokosa. Dla mnie niestety te drobiny okazały się troszkę za duże i przy myciu musiałam być bardzo delikatna i ostrożna. Żel ma bardzo ładny delikatny i dość neutralny zapach. Moja skóra po nim była tak samo dobrze oczyszczona jak po żelu którego używam od lat. Jest natomiast droższy od „mojego” żelu i nieco mi przeszkadzały te drobiny. Tak więc, żel według mnie jest w porządku, ale jednak nie sprawił bym chciała go kupić ponownie.
2. Krem bionawilżający do cery tłustej i mieszanej biała herbata, Ziaja. Jest on lekki i nawilżający Ma całkiem ładny, dość neutralny zapach. Dobrze się u mnie sprawdzał zarówno na dzień jak i na noc.
3. Nawadniający żel-krem do cery suchej Neutrogena, Hydro Boost. To krem o bardzo przyjemnej nie tłustej lekkie formule. Przyjemnie się rozprowadza szybko wchłania i naprawdę dobrze nawilża.
4. Peeling enzymatyczny Ziaja Ulga dla skóry wrażliwej. Opakowanie zawiera 60 ml produktu, który jest dość lekkim jakby żelem w kolorze białym lekko przezroczystym. Peeling należy nałożyć na skórę twarzy równomiernie, wykonać delikatny masaż i zmyć ciepła wodą po około 5-10 minutach. Ma trochę dziwny zapach, ale mi za bardzo nie przeszkadza. Mi on niestety nie dawał wystarczającego efektu, ale może dlatego, że nie stosowałam go aż dwa razy w tygodniu. Ja jednak potrzebowałabym efektu już po jednym użyciu, tak jak mam w przypadku mechanicznych peelingów.
5. Krem pod oczy i na powieki rozjaśniający cienie z bławatkiem, Ziaja. Ma on pojemność 15 ml i jest w wygodnej tubce. Jest to lekki nieperfumowany krem do codzienne pielęgnacji Niestety na noc nie mogłam go używać bo strasznie łzawiły mi od niego oczy. Jest on bardzo lekki i szybko się wchłania. Sprawdzał mi się pod makijaż. Nie zauważyłam jednak by moje cienie były jakoś rozjaśnione, ale jeśli nawet były to bardzo nieznacznie tak, że ja nie zauważyłam. Jego zapach nie jest zbyt ładny, ale nie jest tez zbyt wyczuwalny – jest ona naprawdę bardzo delikatny.
6. Antybakteryjny Żel Do Rąk Estetica Chlapu Chlap Arbuzowa Bitwa. Jest on o pojemności 30ml. Ma ładny zapach, słodki sztuczny arbuzowy. Zapach dość długo się utrzymuje na dłoniach. Opakowanie jest małe, wygodne i świetnie nadaje się do wrzucenia do torebki.
7. Płynny korektor Catrice Liquid Camouflage High Coverage Concealer, w odcieniu 010 Porcellain. Niestety kiedy on już ściemnieje to jest odrobinkę dla mnie za ciemny. Może jakoś się nie rzuca to w oczy, ale przez to nie rozjaśnia ani nie rozświetla okolicy pod oczami. Nie jest on idealny, ale do zwykłego dziennego makijażu może wystarczyć.
8. Puder do konturowania Kobo Professional, Matt Bronzing & Conturing Powder. To już moje któreś z kolei opakowanie, co oznacza, że dobrze mi się sprawdza. Ma łady odcień, odpowiednio chłodny – mój odcień to 311 Nubian Desert, czyli ten ciemniejszy. Trzeba z nim trochę uważać bo jest raczej ciemny i napigmentowany.
9. Mydło w płynie Isana, Tahiti o zapachu kokosa i egzotycznego zapachu liczi. Ma ładne zachęcające do kupienia opakowanie, które zawiera 500 ml produktu. Pachnie ładnie i słodko i może się ten zapach troszkę kojarzyć z mieszanka kokosa i liczi. Mi jednak jak czuje ten zapach to bardziej na myśl nasuwają mi się pudrowe cukierki. Mydło nie należy do tych gęstszych i kremowych, które ja wolę. Przez to trochę słabiej się pieni i szybciej się zużywa. Nie jest to moje ulubione mydło, ale nie wykluczam, że kupiłabym go ponownie, gdybym na niego trafiła.

Zobacz post


korektory golden rose astor catrice

Korektory których używałam, kolejno:
1. Rimmel, Lasting Finish kupiony w Rossmannie za 6,99. Była to cena na dowiedzenia. Wybrany przeze mnie odcień to 010 Porcelain. Kupiłam go tylko ze względu na cenę, bo raczej wolę płynne korektory. Jest on zarówno pod oczy jak i na niedoskonałości. Ja używam tylko korektora pod oczy i tutaj akurat nie spisuje się on najlepiej. Nie jest to bardzo ciężki i mocno kryjący korektor, ale niestety zbiera się w zmarszczkach. Jedynie odcień jest dość dobry, odpowiednio jasny.
2. Astor, Perfect Stay Concealer, odcień 001. Korektor jest w formie sztyftu, przez co dość trudno się go rozprowadza. Polecono mi go w jakieś drogerii jako korektor pod oczy, niestety wydaje mi się jednak, że w takiej postaci on nie bardzo się do tego nadaje. Odcień jest dość ciemny, mimo, że miał być najjaśniejszy.
3. Lovely, Magic Pen Brillance – rozświetlający pod oczy. Jest to bardzo lekki, mający bardzo słabe krycie. Mino to zbiera się on w zmarszczkach. Nie podoba mi się w nim nawet to jak pościerały się napisy z opakowania.
4. Golden Rose, Liquid Concealer, 04. Jest to korektor w płynie w najjaśniejszym odcieniu, który nie ma różowych tonów. Jest on przeznaczony do ukrycia drobnych zmian skórnych czy do rozjaśnienia cieni pod oczami. Ma on aplikator w pędzelku, który jest bardzo wygodny w użyciu. Bardzo łatwo wydobyć odpowiednia ilość produktu, dzięki temu, że jest on wykręcany. Cena tego korektora to 15,90 zł za 2 g. Ja go używałam głownie pod oczy, a czasem do rozjaśniania niektórych części twarzy. To bardzo lekki korektor i nie zbiera się za bardzo w zmarszczkach. Byłam z niego bardzo zadowolona. Jedynie wydaje mi się, że jest go strasznie mało. Jest raczej niedrogi, ale za tą cenę, mogę kupić Cartice, którego jest 5 ml.
5. Astor Skin Match. Kupiłam go w korzystnej cenie 7,09 (cena na dowiedzenia). Jest on dość lekki, delikatnie kryjący korektor. Można powiedzieć, że nadaje się pod oczy, ale troszkę się zbiera w zmarszczkach. Kolor niezbyt jasny choć ja wybrałam sobie najjaśniejszy, czyli 001 Ivory. Niestety nie pamiętam czy on ciemniał. Za taką cenę za jaką ja go kupiłam był ok., ale więcej bym za niego nie zapłaciła. Uważam, że lepszy jest Liquid Camouflage z Catrice i Golden Rose Liquid Concealer.
6. Catrice Liquid Camouflage High Coverage Concealer, w odcieniu 010 Porcellain. Niestety kiedy on już ściemnieje to jest odrobinkę dla mnie za ciemny. Może jakoś się nie rzuca to w oczy, ale przez to nie rozjaśnia ani nie rozświetla okolicy pod oczami. Nie jest on idealny, ale do zwykłego dziennego makijażu może wystarczyć.

Zobacz post

Ulubieńcy Lipca | Część 1

[http://www.tematyczniekosmetycznie.pl/2019/08/ulubiency-lipiec-2019-makijaz.html]

No i mamy sierpień, czas zrobić rachunek sumienia z poprzedniego miesiąca i z kosmetyków, których używałam w lipcu wybrać te najlepsze, perełki - ULUBIEŃCÓW! Podzielę się dzisiaj z Tobą tym, które kosmetyki skradły moje serce i pokażę jaki makijaż "gościł" na mojej twarzy najczęściej. Przygotuj sobie ulubiony napój, przekąski, nałóż maseczkę na twarz lub olej na włosy i zapraszam do lektury! ♥

Ulubieńcy miesiąca, tak... nie miałam problemu z wyborem tych kosmetyków, z którymi się nie rozstawałam w poprzednim miesiącu. Łatwo można to zauważyć przede wszystkim na przykładzie tego jak bardzo sfatygowane są opakowania tych produktów. U mnie kosmetyki nie leżą grzecznie w komodach, szufladach, organizerach, każdy w swojej osobnej przegrodzie. Moje kosmetyki podróżują ze mną, wędrują do pracy, przeprowadzają się. Wyżej możesz zobaczyć jak wyglądał najczęściej używany przeze mnie zestaw w lipcu. A niżej opiszę Ci trochę bardziej szczegółowo każdy z produktów.

Zacznijmy od podstawowego zestawu do makijażu twarzy, czyli podkładu i korektora. W moim przypadku musiałam wymieszać podkład "HD Liquid Coverage" w kolorze 020 marki Catrice z produktem, który znajdziesz w ofercie Auchan'a "Cosmia" by uzyskać idealny dla siebie kolor i poziom krycia, bo o ile ten drugi ma bardzo zbliżony kolor do mojej skóry tak niestety nie kryje zbyt dobrze. Jeśli chodzi o korektor to w lipcu najczęściej sięgałam po ten, który widzisz wyżej, czyli kolejny produkt od Catrice - Liquid Camouflage, wolę go w wersji korektora, zdecydowanie łatwiej mi się z nim pracuje.

Pudrem, którego używałam najczęściej jest ten z Mexmo. Nie jest jakiś wybitny, ale naprawdę dobrze matuje, a w tych upałach tego potrzebowałam najbardziej. Bardzo wydajny, bo miałam go w sumie od stycznia lub lutego a zdenkowałam go właśnie w lipcu. Niestety, z tego co widzę to nie jest on dostępny na stronie Mexmo, ale mam nadzieję, że jeszcze się pojawi!

Moim ulubionym zestawem do konturowania był ten z Wibo. Kupiłam go na przełomie stycznia i lutego w momencie kiedy robiłam w Rossmannie duże zamówienie z produktami do domu. I kasetka, i wkłady były wtedy na dużej przecenie - więc skorzystałam. Absolutnie nie żałuję! Chociaż z dwóch na pięć wkładów aktualnie w ogóle nie korzystam, ale być może przekonam się do tych kolorów rozświetlaczy. Ano właśnie, zawsze byłam przeciwnikiem rozświetlacza, bo sądziłam, że taki błysk na twarzy osób mojej postury będzie wyglądać... jak bym się spociła, ale przestałam się przejmować co ludzie mogą myśleć o mnie, moim wyglądzie a tym bardziej moim makijażu i tak oto nawiązała się między nami całkiem fajna przyjaźń ♥ Produkt o którym mowa wyżej to "Sun Ray". Powiem Ci w sekrecie, że w sierpniu wciąż jest moim ulubionym chociaż mam ich całkiem sporo. A swoją okrągłą jak księżyc w pełni buzię konturowałam dwoma kolorami - w miejscach, w których chciałam uzyskać lżejszy efekt używałam "Sweet Cofee" a bliżej uszu kiedy chciałam bardziej podkreślić kontur - "Chestnut". Wszystkie wspomniane wcześniej produkty do konturowania bardzo polecam, ponieważ taki laik jak ja nie może sobie nim zrobić krzywdy, bo produkty łatwo się blendują. Mam nadzieję, że Tobie też się sprawdzą, jeśli zdecydujesz się na zakup!

Kojarzysz piosenkę Lady Gagi "Poker Face"? Właśnie ją nuciłam sobie kiedy malowałam się tą paletą. A mowa tutaj o "Queen of Hearts" od Mexmo. Kiedy zamówiłam ją to nie zrobiła na mnie wrażenia, była raczej taka MEH. Zero uczuć. Zainteresowałam się nią poprzez polecenie Marty i na początku byłam szczerze zawiedziona, ale po kilku miesiącach dałam jej drugą szansę i się zakochałam.
Cienie są naprawdę dobrze napigmentowane! Przykładowo, "Blackjack" z tej palety jest najpiękniejszym, najbardziej nasyconym, najciemniejszym czarnym z jakim się spotkałam do tej pory. Porównałam go sobie między innymi z czarnym cieniem z Inglota i powiem Wam, że ten Inglotowy to może mu buty czyścić. Nawet mój Nie-mąż zauważył różnicę! Inne maty również są bardzo dobrze napigmentowane. W lipcu najczęściej wybierałam mieszankę "Passion" i "Strategy". Równie intensywne kolory jak w przypadku "Blackjack" i rzeczywiście, jeśli ktoś ma "ciężką rękę" to może nałożyć za dużo, ale tak jak w przypadku produktów do konturowania od Wibo - przepięknie się blendują, dzięki czemu możemy szybko uratować nasz makijaż. Kolejnym ważnym aspektem przemawiającym za tą paletą jest to, że cienie wcale się jakoś mocno nie sypią jeśli nie nałożymy ich za dużo lub jeśli nie masz zbyt twardych i szorstkich pędzli. Jeśli chodzi o błyszczące cienie to jestem z nich również bardzo zadowolona, są fenomenalne. Łatwo się rozprowadzają, są jak masełko. Przepięknie się błyszczą! ♥ U mnie najlepiej sprawdziło się nakładanie ich palcem, bez żadnej wcześniejszej mokrej bazy. W lipcu najczęściej używałam odcienia "Victory" na środek powieki ruchomej i "Chance" w wewnętrznym kąciku oka. Są CUDOWNE ♥

Część 2 w kolejnej chmurce.

Zobacz post

zestaw kosmetyków do makijażu

Zestaw kosmetyków do szybkiego makijażu na co dzień. Kiedy brakuje czasu lepiej żeby tych kosmetyków było mniej i żeby były szybkie w użyciu. Jeśli podkład to taki, który w miarę szybko i równomiernie się rozprowadza. Takim, który według mnie łatwo się rozprowadza jest podkład Astor Skin Match. Ma on całkiem dobre krycie, ale przy tym na twarzy wygląda bardzo naturalnie. Brwi bardzo szybko można podkreślić koloryzującym żelem do stylizacji brwi Catrice, Eyebrow Filler, Perfecting & Sharping Gel. Ja używałam tego w kolorze 010. Daje on naturalny efekt, przeczesuje brwi ale nie utrwala ich. Tusz do rzęs to niestety nic specjalnego, a jest to Loreal Volume Million Lashes – waterproof. Ma on ładne opakowanie, wygodna szczoteczkę, ale niestety strasznie się rozmazuje wokoło oczu. Pod oczy natomiast odrobinka korektora, bo mam dość duże zasinienia, ale i bardzo mi się zbiera korektor. Ten z Catrice, Liquid Camouflage High Coverage Concealer jest całkiem dobry i przede wszystkim niedrogi. Jeśli natomiast chodzi o kosmetyk do ust, to najbardziej lubię płynne matowe pomadki. Moja ulubiona jest Anastasia Beverly Hills Liquid Lipstick, Pure Hollywood. Ma bardzo ładny odcień i jest bardzo trwała.

Zobacz post

kosmetyki korektory ecocera

Z tym korektorem miałam różne relacje na zasadzie love and hate. Na początku go nie lubiłam bo wydawało mi się że zamiast zakrywać cieni to on je jeszcze bardziej podkreśla. Teraz po długim czasie testowania mogę powiedzieć że go lubię. Jako baza pod cienie sprawdza się wyśmienicie. Pod oczami jest średnio kryjący, nie idzie mu z dokładnym z zakryciem moich cieni, ale ładnie wygląda po oczami, nie obciąża, ale nawilża. Lubi się z wszystkimi pudrami jakie do tej pory z nim używałam np. Lovely, Wibo, Moia, Ecocera. Jeśli macie małe cienie pod oczami na pewno Wam się sprawdzi.

Zobacz post


kosmetyki zestawy kosmetykow catrice

Kolejne wyzwanie - tym razem od @ksanaru do pokazania siedmiu kosmetyków tego samego koloru. Za nominację oczywiście dziękuję!

Zadanie było trudne, bo cięzko było mi skompletować wszystko w jednym kolorze. Padło na beż/jasny żółty!

Laura Vandini, balsam do ciala z połyskującymi drobinkami - dość rzadki, ale szybko się wchłania i świetnie wygląda w promieniach słońca.

Puder RIMMEL STAY MATTE kolor 001 transparentny, cena ok. 27 zł w Rossmannie. Póki co jeden z ulubieńców. Więcej o nim: https://dresscloud.pl/p/517482/u03.0517.wenkka.59105725338bb.jpg?v=1494243109

Catrice korektor w płynie, 010. Jest naprawdę świetny. Mam też wersję jaśniejszą, ale w sumie nie zauważylam dużej róznicy w odcieniach. Pisałam o nim: https://dresscloud.pl/p/519959/u03.0517.wenkka.591c06e4e6da1.jpg?v=1495008997

PODKŁAD BOURJOIS 123 PERFECT, kolor 51 Light Vanilla, cena ~50 zł w Rossmannie, ~40 zł w internecie. Ładnie wygląda na buzi, nie zapycha i nieźle się trzyma. Choć przyznaję, że teraz na zmianę używam kilku podkładów i trudno wskazać ten najlepszy. Sama zresztą nie mam za wielu oczekiwań, bo moja skóra nie potrzebuje specjalnego krycia. Plus za to, że się nie ciasteczkuje i dobrze wygląda z różnymi pudrami. https://dresscloud.pl/p/513073/u03.0417.wenkka.58fe2e4a1f2ff.jpg?v=1493053002

Tony moly maska w płacie ze śluzem ślimaka, którą kupiłam na ebayu - maska była dobrze nasączona, trochę substancji zostało w opakowaniu, wiec spokojnie można nałożyć ja na dekolt. Efekt byl dobry - twarz była nawilżona i jakby jędrniejsza.

Isana maska nawilżająca do włosów mocno zniszczonych i łamliwych, ok. 3 zł - idealna na krótkie wyjazdy. Włosy były przyjemne w dotyku, dobrze sie je rozczesywało, nie obciążyła ich.

Wellness&Beauty olejek do ciała - marka z naprawdę dobrymi składami za niewielką cenę. Przyjemny zapach, ładne opakowanie i dobre działania.

Tadam, koniec!

Miałyście któryś z kosmetyków? Jak sprawdził się u Was?

Nominuję:

@strzygulka
@smiley16
@ldidil

Podejmiecie się wyzwania?

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow catrice

Dziękuję @Lacrimosa za moją pierwszą nominację! Przedstawiam wobec tego moje kosmetyczne TOP 5.

olej kokosowy - ubóstwiam, bo świetnie sprawdza się na wielu płaszczyznach. Najczęściej używam go do demakijażu i daje radę nawet opornym tuszom.

korektor w płynie Catrice 010 - idealny pod oczy, dobrze się trzyma i współgra z pudrem. Nie wyobrażam sobie makijażu bez niego.

tusz do rzęs Eveline extension volume - mój nowy ulubieniec. Robi z rzęsami cuda i nie osypuje się! Na pewno będzie o nim osobna chmurka, jak w końcu znajdę czas.

Rival de Loop krem-żel do twarzy - niska cena, dobry skład i niezły efekt. Sprawdza się pod makijaż i jest całkiem wydajny. To już moje drugie opakowanie.

Dr. Hauschka DUO powder - ciemniejszego odcienia używam jako bronzera i sprawdza się idealnie. Daje bardzo naturalny efekt i jest świetny na co dzień.

Oto moja piątka! Uzywałyście czegoś?

Nominuję (całkiem przypadkowo, bo kieruję się ostatnio logowanymi ):

@elsoon
@dominisia
@martaako

Zobacz post

mintishop blednit! catrice

Z okazji Black Friday skusiłam się na male zakupy w mintishop. Była tam zniżka 15%, więc bez szału, ale potrzebowałam gąbek blendit!

Od razu zakupiłam dwa opakowania po 2 sztuki - w klasycznym marmurkowym kolorze oraz w błękitach. Uwielbiam te gąbki i nie wyobrażam sobie makijażu bez nich. Pięknie nakładają podkład oraz korektor pod oczami nie robiąc przy tym efektu maski.

Do koszyka wpadły też dwie sztuki mojego ukochanego korektora pod oczy z Catrice. Jest to jedyny produkt, który zawsze odkupuje jak tylko kolejny się kończy. Mój kolor to 010, który ma piękny delikatny i jasny kolor. Idealnie rozświetla okolice pod okiem i dobrze współgra z innymi produktami nałożonymi na twarz.

Zobacz post

kosmetyki korektory catrice

W końcu po wielkich poszukiwaniach mam i ja, kamuflaż w płynie Catrice, kupiłam go na e-zebra za 13zł z groszami. Korektor jest w najjaśniejszym odcieniu 010 Porcelain, choć na stronie Catrice wdziałam , że jest nowy odcień 005 al ten jest dla mnie dobry. Kosmetyk ma gęstą konsystencję tak jak w przypadku korektora Affinitone, świetnie się rozprowadza, idealnie stapia się ze skórą pod oczami. Bardzo ładnie kryje cienie pod oczami, nie rozmazuje się ani nie ciemnieje, do tego bardzo ładnie pachnie. Kolejny świetny korektor, z którego jestem bardzo zadowolona.

Zobacz post


kosmetyki korektory catrice

Ulubieńcy wielu kobiet, duet niemal idealny - Catrice, Camouflage Cream kolor 010 oraz Catrice, Liquid Camouflage 010 (cena ok. 13 - 16 zł)

Kremowy korektor znajduje się w małym okrągłym, odkręcanym opakowaniu. Niestety jego wieczko już mi odpadło, więc trwałość opakowanie nie jest najlepsza. Taka forma produktu bywa kłopotliwa w przypadku długich paznokcji, ponieważ dużo kosmetyku nie zostaje pod nimi...
Ten korektor używam do zakrycia niedoskonałości - krostek, wyprysków, itp. Sprawdza się bardzo dobrze, ładnie maskuje i działa przez cały dzień. Na ostatnim zdjęciu pokazałam także jego kolor - wygląda dość ciemno, mimo bardzo niskiego numerku, na twarzy jednak wszystko jest okej. Dobrze współpracuje z podkładami i pudrami. Używam go także jako bazy pod cienie i również dobrze wypełnia swoją rolę. Pod oczy jest jednak za ciężki i robiły się grudki.

Drugim ulubieńcem jest korektor w płynie. Ma bardzo wygodny aplikator, dzięki czemu nakładanie korektora nie sprawia żadnych problemów. Ten jest stosowany przeze mnie pod oczy, aby zamaskować uroki nieprzespanej nocy Ma lekką formułę, więc nie obciąża dodatkowo tych wrażliwych okolic. Nie powoduje, że skóra wygląda gorzej i ciężko. Ładnie rozświetla. Nie tworzą się grudki, nie ciastkuje się. Jest trwały, można na niego liczyć przy większych wyjściach. Nie podkreśla także suchych skórek.

Na pewno do nich wrócę! Mam jednak wrażenie, że oba korektory z biegiem czasu lekko ciemnieją, co dla niektórych może być dużym problemem.

Edit. Minęły 2 lata od dodania tej chmurki, ale korektory dalej są w mojej kosmetyczce. Dodaję zdjęcia, na którym widać, jaki efekt daje korektor pod oczy w płynie. Chyba nie muszę pisać, pod którym okiem został nałożony.

Zobacz post

Catrice, Liquid Camuflage korektor

Słynny korektor Catrice Liquit Camuflage który bardzo lubię. Mam go w dwóch wersjach, jako zwykły kamuflarz, ale również tą płynną wersję która świetnie nadaje się również pod oczy, bo nie jest taka ciężka. Korektor świetnie zakrywa wszelkie cienie w okolicach oczu, a przy tym jest bardzo trwały i nie trzeba go w żaden sposób poprawiać w ciągu dnia. Ja używam go również na większe zaczerwienienia których podkład nie pokrył lub na pojedyncze niedoskonałości. Bardzo go lubię i mogę Wam go z czystym sumieniem polecić. Jedyny jego minus który nie jest jednak duży to, że korektor czasem lubi leciutko wchodzić w załamania na skórze i zbierać się, ale wystarczy odpowiedni puder, a korektor trzyma się na miejscu cały dzień bez zarzutu.

Zobacz post

Zestaw kosmetyków ezebra

Wam też poprawia się humor kiedy odbieracie paczkę od kuriera i otwieracie ją wiedzą, że w środku są cudne cudeńka? To moja paczuszka z ekobieca, z małym rabatem i wysyłką zapłaciłam za nią nie całe 70 zł; zamówiłam mój ukochany podkład Catrice Coverage oraz korektor Camouflage tej samej firmy- są to moje ulubione produkty zwłaszcza, że rzadko udaje mi się trafić na produkty w tak jasnych odcieniach. Skusiłam się też na matową szminkę w płynie Wibo w odcieniu 1, nie miałam jeszcze okazji wypróbować tego kosmetyku ale czuję, że się polubimy . Wymieniłam też kilka starych i zużytych akcesoriów więc kupiłam skośną pęsetę Donegal w neonowym zielonym kolorze (na stronie miała inny kolor ale to mi nie przeszkadza), cążki do skórek oraz obcinacz do paznokci. A za punkty zebrane w poprzednich zakupach kupiłam 3 próbki podkładów Pease, L'Oreal i Maybellinne - mają fajne małe opakowania które na pewno kiedyś wykorzystam, póki co sprawdzę jak sprawują się te podkłady.

Zobacz post

kosmetyki denko balea

Druga część wrześniowego denka, czyli kosmetyki pełnowymiarowe .
W tym miesiącu udało mi się zużyć do końca, aż dwa kremy do rąk Grace Cole oraz Kneipp. Oba dobrze radziły sobie z nawilżaniem dłoni, ale ja pod tym względem nie jestem jakoś bardzo wymagająca. Krem Kneipp miał nieco gęstszą konsystencję, przez co był o wiele bardziej wydajny. Pod względem zapachu bardziej odpowiadał mi krem Grace Cole, który ślicznie, delikatnie pachniał różami.
Następnie zużyłam dwa produkty do mycia ciała. Niestety skończył się mój ulubieniec-pianka do mycia ciała Bilou o zapachu donutów, to zdecydowanie był "mój" zapach , pudrowy, otulający, prześliczny. Pianka miała bardzo przyjemną, delikatną konsystencję, która otulała ciało. Bardzo dobrze radziła sobie z myciem ciała i nie przesuszała go. Żel Balea niestety trochę przesusza ciało, nie jest też zbyt wydajny przez swoją lejącą konsystencję. Za to miał piękne opakowanie i ładny zapach. Dobrze też oczyszczał ciało.
Jeśli chodzi o produkty Balea, to zużyłam do końca także balsam do ciała. Miałam go od grudnia i ktoś mógłby pomyśleć, ale długo go męczyła... Nic bardziej mylnego, po prostu bardzo oszczędnie go używałam i tylko na jakieś większe okazję. Ten produkt to zdecydowanie mój ulubieniec i jeden z lepszych produktów Balea. Przede wszystkim pachniał prześlicznie, malinami, to również zdecydowanie mój zapach w połączeniu z zapachem pianki Bilou tworzy niesamowity duet . Trochę wolno się wchłaniał, ale jak już się wchłonął, to nawilżenie było naprawdę super. Dzięki wygodnej tubie mogłam zużyć kosmetyk do ostatniej kropelki i dosłownie to zrobiłam . Treaclemoon delikatny peeling do ciała o zapachu lemoniadowym. Zauroczył mnie w nim przede wszystkim zapach, który nie był sztuczny. Dość dobrze radził sobie ze zdzieraniem martwego naskórka. Produkt idealny na lato, głównie ze względu na zapach.
Ostatnie trzy produkty, które zużyłam to korektor Carice, żel antybakteryjny do rąk oraz dwufazowy płyn od Ziaja.
Korektor sprawdza się bardzo dobrze, ma bardzo jasny odcień i lekką konsystencję. Żel antybakteryjny pachniał ślicznie, dobrze radził sobie z oczyszczaniem dłoni. Płyn do demakijażu na koniec zaczął trochę podrażniać mi oczy, dlatego raczej już do niego nie wrócę.

Zobacz post
1 2 3