22 na 26 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Kallos maska jagodowa KJMN z aktywnym składnikiem - ekstrakt z owoców czarnej jagody, który przenika do włosa nawilżając, odżywiając i odbudowując zniszczone, martwe włosy. Maska ze względu na wysokie stężenie substancji czynnych i witamin natychmiast odżywia i pielęgnuje suche i zniszczone farbowaniem włosy.
Olej z awokado głęboko odżywia włosy i skórę głowy. Włosy są zdrowe, elastyczne i l ...

Kallos maska jagodowa KJMN z aktywnym składnikiem - ekstrakt z owoców czarnej jagody, który przenika do włosa nawilżając, odżywiając i odbudowując zniszczone, martwe włosy. Maska ze względu na wysokie ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 16.05.2018 przez annael

kosmetyki odzywki maski olejki do wlosow kallos

Pierwsza z zamowionych rzeczy z kosmetykomania.pl
Rewitalizujaca maska do włosów Kallos z ekstraktem z jagód i olejkiem awokado do włosów suchych, zniszczonych i poddanych obróbce chemicznej. Jak można wyczytać z opakowania zawiera wysoka koncentrację antyoksydantów, składników mineralnych i witamin natychmiast rewitalizujacych włosy, a także aktywny składnik czystego oleju avokado dogłębnie odzywiajacy włókna włosów i skórę głowy. Poprzez zastosowanie włosy powinny stać się zdriowe, elastyczne i promiennie lśniące. Co mogę stwierdzić po jednym użyciu? Wlosy są miękkie już przy splukiwaniu, również po wysuszeniu są delikatne i sypkie. Ładnie też pachną opakowanie jest wydajne, maska powinna mi wystarczyć na kilka dobrych miesięcy codziennego stosowania polecam ♥

Zobacz post

Kallos Maska do włosów, Blueberry

Maska do włosów Callos Blueberry 🍇🍇🍇

Maska do włosów Kallos Blueberry o pojemności jednego litra to idealne rozwiązanie do włosów słabych i zniszczonych. Nie obciąża włosów, nawilża. Dosyć ładnie pachnie. Starcza na długi czas. Regeneruje włosy i pozostawia je ślniące i gładkie.

Maska przeznaczona jest do włosów zniszczonych i martwych oraz poddanych zabiegom chemicznym. Dzięki zawartości wysokiej koncentracji antyoksydantów, składników mineralnych i witamin natychmiast regeneruje włosy. Aktywny składnik oleju awokado odżywia włokna włosów i skórę głowy.

Zobacz post

Kallos Maska do włosów, Blueberry

Maska do włosów o zapachu jagód, która kupiłam za ponad 10 zł w sklepie Euro. Jest jej bardzo dużo, jest bardzo wydajna, bo nie trzeba jej dużo, żeby pokryć nią całe włosy. Zapach jej jest delikatny, nie jest duszący. Ja ją polubiłam, dzięki niej moje włosy są gładkie, nie płaczą się, bardzo dobrze się je rozczesuje.

Zobacz post

kosmetyki odzywki maski olejki do wlosow kallos

Wszystkim dobrze znana maska do włosów Kallos - jagoda. Słyszałam wiele pozytywnych opinii o tych maskach i nie zawiodłam się. Mam ją pierwszy raz ale kupię na pewno kolejny inny rodzaj. Używam jej ok 3 razy w tygodni. Włosy są miękkie, dobrze nawilżone. Cena atrakcyjna oraz zapach

Zobacz post

Kallos Maska do włosów, Blueberry

Jagodowa maska do włosów Kallos. Zawiera ekstrakt z czarnej jagody. Przeznaczona jest do włosów zniszczonych i polecana do włosów wysoko porowatych. Jej zadaniem jest odbudowa i odżywienie suchych włosów. Lubię maski tej firmy, a tej jeszcze nigdy nie miałam dlatego ją kupiłam. Jestem z niej zadowolona. Widzę, że dobrze sprawdza się na moich włosach. Ma piękny zapach. Jej konsystencja jest dość treściwa. Nie była droga. Jej pojemność to 275 ml. Zamówiłam ją przy okazji większych zakupów. Polecam.

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow blue

Dzisiejsze skromne zakupy w Naturze, wybrałam się tylko po kosmetyki do makijażu, na które trwa promocja ale przy okazji skusiłam się też na maskę do włosów.

A więc w skład zestawu wchodzą:
* kredka Smart Girls Get More w kolorze Nude, mam już kilka kredek z tej serii, są świetne pięknie napigmentowane, trwałe i super rysuje się nimi kreskę, kolorek jest śliczny idealny beż.
* puder transparentny matujący Kobo, nowość dla mnie, będzie idealny dla bladziocha
* baza pod cienie z Essence, posiada aplikator więc wygodnie będzie można ją aplikować, nie brudząc przy tym palców, w opakowaniu wydaje się dość ciemna
* róż Essence Silky Touch w odcieniu Babydoll, bardzo ładny delikatny kolorek, z świetną pigmentacją
* maska Kallos Blueberry, na którą polowałam i w końcu byłą dostawa, przepieknie pachnie ♥, choć jagodami bym tego nie nazwała.

Wszystkie kosmetyki głębiej opisze po dokładniejszych testach ♥

Zobacz post

Kallos Maska do włosów, Blueberry

Kallos - Maska do włosów, Blueberry.
Pierwsze co, to maska ma przepiękny zapach, jest bardzo słodki, ale nie sztuczny, a na dodatek utrzymuje się na włosach nawet po spłukaniu i wysuszeniu włosów. Maska ma biały kolor, konsystencja jest w porządku, nie jest zbyt wodnista. Po jej użyciu włosy są odżywione, mięciutkie, delikatne i o wiele lepiej się je rozczesuje. W pojemniku jest aż 1 litr produktu, nie muszę chyba mówić że wydajność to chyba największy plus.

Zobacz post

Zakupy natura wrzesien 2020

Moje zamówienie ze sklepu internetowego Natura. Miałam nie zamawiać już kosmetyków bo w tym miesiącu zamówiłam już kalendarz adwentowy, jednak gdy zobaczyłam że maska Kallos jest w promocji za 2,59 zł to się skusilam. Wzięłam aż trzy opakowania, jednak nie wszytskie są dla mnie, spokojnie.
Oprócz tego, żeby nie płacić za wysyłkę przejrzałam kosmetyki z kategori twarz, bo była na nie darmowa dostawa. Skusiłam się na krem, który jest jednym z moich ulubionych, zuzyłam juz 3 takie opakowania, więc bez wahania zamówiłam sobie go na zapas. Kosztował nie całe 18 zl.
Oprócz tego była jeszcze promocja na niektóre narki 3 w cenie 2, więc skusiłam sie na szampony. Za wszytskie trzy szampony zapłaciłam 8 złotych, wiec wyszło za sztukę mniej niż 3 zł.

Maskę z Kallosa mialam juz nie raz, lecz w innej wersji zapachowej i sprawdzają się ona u mnie bardzi dobrze. Zaraz po otwarciu paczki musiałam już powachać i maska pachnie prześlicznie, bardzo slodko ale tez nie jest to bardzo sztuczny zapach.
Szampony również nie są dla mnie nowością, kiedyś gdy były one jeszcze dostępne w Rossmannie kupowałam je systematycznie i byly moimi ulubionymi. (Teraz chyba juz je wycofali z Ross, bo bardzo dawno ich ni3 widziałam.) Szampon ma bardzo przyjemny świeży zapach, który po umyciu utrzymuje się na włosach. Włosy po jego użyciu są odświeżone i pięknie błyszczą.

Za całość zapłaciłam nie całe 34 zł, więc jestem bardzo zadowolona. 💗 Zwłaszcza że zamowienie robiłam we czwratek popołudniu, a dziś czyli w poniedziałek w południe paczka byla juz u mnie.

Zobacz post


kosmetyki odzywki maski olejki do wlosow blue

Kallos Blueberry. Maska rewitalizująca do włosów z ekstraktem z jagód i olejem z awokado. Pachnie bardzo ładnie, jednak do zapachu jagód jest jej bardzo daleko, wyczuwam raczej taki typowy, mydlany zapaszek - spodobał mi się . Użyłam jej już kilka razy i mogę powiedzieć, że fajnie wygładza włosy, są po jej użyciu mięciutki i takie "sypkie" . Nie obciąża, można ją spokojnie używać jako odżywkę po każdym myciu. Moją ulubioną zostanie oczywiście bananowa, ale tą jagodową także polecam!

Zobacz post

Kallos Maska do włosów, Blueberry

Kallos Blueberry. Jedna z moich ulubionych masek od kallosa. Bardzo je lubię za ogromna pojemność, jeden taki słój spokojnie starcza mi na 2-3 miesiące. Skład jest całkiem spoko, dodatkowy plus ze w tej wersji nie ma silikonów. Jest to raczej emolientowa maska. Fajnie wygładza włosy, ma tez całkiem neutralny zapach.

Zobacz post

Maska do włosów Blueberry kallos.

MASKA DO WŁOSÓW KALLOS BLUEBERRY.

Maski do włosów często obciążają moje włosy, które już naturalnie mają tendencję do przetłuszczania się, ale na szczęście ta w żaden sposób nie wpływa na ten proces. Stosujemy maskę na umyte, mocno wilgotne, ale nie bardzo mokre włosy. Osobiście zawsze po nałożeniu niewielkiej ilości kosmetyku zawijam włosy w ręcznik i po upływie pięciu minut dokładnie go spłukuje.

Przygarniając ją do zakupowego koszyka spodziewałam się kosmetyku, który będzie pachniał jagodą, a jego zapach na długo będzie pozostawał na moich włosach. Niestety nie posiada on owocowego zapachu, ale nie pachnie źle. Jeżeli miałabym w konkretniejszy sposób opisać jego zapach to powiedziałabym, że jest mydlany, ale nie mdły. Po zastosowaniu maski utrzymuje się on kilka godzin na włosach.

Po zastosowaniu włosy o wiele łatwiej się rozczesują, przyjemnie pachną i mniej się puszą. Ewidentnie poprawia ona kondycję samego włosa oraz końcówek, bo nie rozdwajają mi się one tak szybko jak zwykle.

Za niewielkie pieniądze, bo kupiłam ją za jakieś 11 zł mamy litr kosmetyku. Stosunek jakość do ceny jest bardzo dobry, a sam produkt jest bardzo wydajny, bo jak pisałam nie nakładamy go dużo, a mimo to uzyskujemy pożądany efekt. Szczerze powiem, że z początku, gdy zapanował na nie blogowy szał podchodziłam do nich sceptycznie, a teraz jak najbardziej jestem na "tak". W następnej kolejności zapewne sięgnę po wersję bananową (słyszałam, że ma lepszy zapach).

Zobacz post

denko listopad

Denko listopad 2019. Tak, LISTOPAD... Jak już ostatnio wspominałam - denko to najmniej lubiany przeze mnie rodzaj Chmurek i chyba jednak z tego zrezygnuję. Bo o ile już znajdę czas i przede wszystkim motywację na zrobienie zdjęcia (oczywiście musi być do tego jeszcze światło dzienne, a o to u mnie ciężko), to z napisaniem Chmurki jest już zdecydowanie gorzej...

Zawsze robiłam całą listę zużytych przeze mnie kosmetyków i starałam się jeszcze każdy produkt ocenić, ale szczerze - nie chce mi się tego robić! Dlatego pokuszę się o szybkie podsumowanie moich listopadowych zużyć.

WŁOSY
1 maska
1 odżywka
4 szampony
W sumie: 6 szt

CIAŁO
1 balsam do ciała
1 żel pod prysznic
1 pianka do golenia
1 sól do kąpieli
1 dwuetapowy zabieg do pielęgnacji dłoni
W sumie: 5 szt

TWARZ
1 tonik
1 peeling
2 maseczki
W sumie: 4 szt

PRÓBKI
8 szt

W sumie w listopadzie zdenkowałam 23 szt kosmetyków. W dalszym ciągu dużo za dużo! O ile udało mi się ograniczyć zużywanie żeli pod prysznic, tak dalej nie potrafię znaleźć umiaru w produktach do włosów... ;/

Z tego co kojarzę, to jedynym bublem była dla mnie czarna maska na nos. Nie usunęła mi żadnych zaskórników, a jedynie zrobiła depilację nosa.
Rzadko sięgam po różne nowości kosmetyczne (a jeżeli już sięgam, to najczęściej w formie próbek i jak już się przekonam do danego produktu, to wtedy kupuję pełnowymiarowy kosmetyk), dlatego tak rzadko trafiają mi się beznadziejne kosmetyki.

Za to ulubieńców mam sporo! I zużyłam kolejne, już chyba 14671 opakowanie maski do włosów Kallos, tym razem w wersji Blueberry! Maskę tą kocham, bo: 1) jest tania, 2) jest wielka, 3) jest mega wydajna, 4) bardzo mi pomaga w rozczesywaniu włosów. Szamponów Pantene też zużyłam już kilkanaście opakowań. Niezależnie od tego jaka jest to wersja, to chyba wszystko się u mnie sprawdza, dlatego w kwestii tych szamponów lubię sobie jednak wybierać różne opcje. Ale najczęściej sięgam po szampon z serii Aqua Light.

Fajny był też tonik z L'Oreala. Miał taką nietypową konsystencję, bo nie była to zwykła "woda", a jakby trochę żel - chociaż nie do końca. Opakowanie ma 400 ml i ja miałam okropny problem z jego zdenkowaniem, bo mimo, że używałam go codziennie (a przez zbyt duży otwór w butelce czasem zdarzało mi się go nawet trochę rozlać na podłogę ) to jakoś nie mogłam go wykończyć! Nie mam pojęcia ile czasu zajęło mi jego zużycie, ale patrząc w moje denka wychodzi na to, że było to jakieś 10 miesięcy!!! Mega wydajny produkt! Polubiłam go za to, że delikatnie nawilżał twarz i mimo swojej gęstawej konsystencji nie pozostawiał jej lepkiej. Generalnie chętnie wróciłabym do tego produktu, tylko że obecnie mam jakieś 5 innych toników w zapasie, więc pewnie przez długi czas nie zetknę się z tym produktem!

No i zaskoczył mnie też balsam do ciała Yves Rocher! Dostałam go kiedyś jako gratis do zakupów. Po jednym użyciu poszedł w odstawkę, bo miałam wrażenie, że nic nie robi. Ale po kilku miesiącach przypomniałam sobie o nim i nagle okazało się, że jest bardzo fajny! Lekka konsystencja, która szybciutko się wchłania, ładny delikatny zapach. Skóra po jego użyciu jest gładka i delikatnie nawilżona. Bez jakiegoś wielkiego szału, ale fajny, przyjemny produkt, którego używałam z przyjemnością. Taki balsamik dla niezbyt wymagającej skóry.

Zobacz post

Kallos Maska do włosów, Blueberry

Mocno nawilżająca maska do włosów Kallos w wersji Blueberry. Próbowałam już większości masek Kalosa, ale ta chyba najbardziej mi pasuje. Ślicznie pachnie, a włosy po niej są gładsze. Mimo wszystko nadal nie jest to do końca to, czego potrzebuję i nadal będę szukać ideału.

Zobacz post

denko - listopad

Moje nie za duże denko z listopada. A znalazło się w nim:
Kallos Blueberry, rewitalizująca maska do włosów z ekstraktem jagód i olejem awokado. Początkowo spisywała się świetnie, ale z czasem byłam z niej coraz mniej zadowolona.
Yves Rocher, głęboko oczyszczający żel do mycia twarzy. Wracam do niego co jakiś czas i bardzo fajnie mi się go używa.
Oriflame Loved Up feel good, woda toaletowa. Długo czekała ona na swoją kolej i powiem szczerze, że jak dla mnie jest warta uwagi. A jej flakonik jest po prostu boski!
Avon Naturals Skin Care, nawilżająca maseczka do twarzy aloes i bawełna. Ta maseczka sprawdziła się u mnie i z chęcią jeszcze kiedyś do niej wrócę.
Podpaski always na noc, których plusem jest długość i chłonność.
Perfecta, peeling drobnoziarnisty, który pierwszy raz dostałam w jednej z paczuszek urodzinowych. Bardzo się z nim polubiłam i lubię do niego czasami wracać.
Oriflame tusz do rzęs Oncolour Big Lash. Bardzo wydajny i jeden z lepszych jakie miałam, a do tego cena zachęcająca.

Zobacz post

Kallos Maska do włosów, Blueberry

Kallos Blueberry, rewitalizująca maska do włosów z ekstraktem jagód i olejem awokado. Jest to już moja trzecia maska z tej firmy, ale tym razem jagodowa. Ta maska jest przeznaczona do suchych i zniszczonych włosów, a także poddawanych obróbce chemicznej.
Jej zapach jest dość mocny i specyficzny, jak dla mnie taki trochę fryzjerski. Szczerze mówiąc spodziewałam się przyjemniejszego zapachu. Jeśli chodzi o działanie to na początku byłam zachwycona, a teraz mam mieszane uczucia co do tej maski. Moje włosy po użyciu maski nie puszą się i łatwiej się rozczesują. Na początku stosowania jej moje włosy były nawilżone i sypkie, ale z czasem maska zaczęła obciążać mi włosy i wyglądały one na przetłuszczone. Na szczęście już widać dno w opakowaniu, więc czas na nową maskę.

Zobacz post

Kallos Maska do włosów, Blueberry

Kallos,Blueberry,maska do włosów z ekstraktem z jagód.
Ten kosmetyk kupiła moja siostra w drogerii Natura za ok.10 zł.

Uwielbiam wersję z keratyną,a z tej nie jestem za bardzo zadowolona.
Maska jest zamknięta w ogromnym,plastikowym opakowaniu o pojemności 1l.
Zapach jest przyjemny i faktycznie czuć jagody.
Konsystencja jest gęściejsza,ale maskę bez problemu się nakłada i spłukuję.
Niestety nie zauważyłam nic szczególnego po tym produkcie.
Włosy były delikatnie nawilżone i wygładzone.
Nie zauważyłam,aby łatwiej się rozczesywały.
Maska nie pogorszyła stanu moich włosów,ale też praktycznie z nimi nic nie zrobiła.

Zobacz post


Kallos Banana Blueberry

Hej ❤
Maski Kallos są jak pokemony - chcę mieć wszystkie rodzaje 😀. Obecne w mojej pielęgnacji włosów od długiego czasu, są bardzo uniwersalne, sprawdzają się jako szybka odżywka, do umycia włosów lub zemulgowania oleju. Żadnej z nich nie określiłabym maską, są zbyt lekkie. Obecnie posiadam dwie wersje - bananową i jagodową. Zacznijmy od zapachu - jagodowa pachnie nijako, taki typowy kosmetyczny zapach. Druga natomiast pachnie bardziej bananowo niż te owoce 😀. Bardzo mocny, przesłodzony banan, niemniej jednak przyjemny ☺. W działaniu natomiast dużo lepiej sprawdza się jagodowa maska - włosy są po niej miękkie, nawilżone i łatwo się rozczesują. Po bananowej nie widzę natomiast żadnych efektów, mam wrażenie że po niej są jeszcze bardziej suche i sztywne, szczególnie końcowki 🤔. Zazwyczaj muszę dodać do niej kilka kropli oleju i w takiej wersji jej używam. Jestem bardziej zadowolona z jagodowej i do niej mogłabym wrócić, ale wiecie jak to jest - tyle jeszcze do przetestowania 😀.

Zobacz post

Kallos Maska do włosów, Blueberry

O maskach firmy Kallos dowiedziałam się oczywiście z DressCloud. Koniecznie chciałam jakąś wypróbować. Nie pamiętam dlaczego zdecydowałam się akurat na wersję Blueberry. Zamknięta w ogromnym opakowaniu zamykana na zakrętkę. Plusem jest to że maskę możemy zużyć do samego końca - lubię takie opakowania. Kupiłam ją już jakiś czas temu i na początku byłam zachwycona jej działaniem. Producent zapewnia rewitalizację suchych, zniszczonych oraz poddawanych obróbce termicznej włosów. Dodatkowo maska ma sprawić że włosy staną się zdrowe, elastyczne i promiennie lśniące. Początkowo naprawdę widziałam efekty. Włosy były miękkie i gładkie w dotyku a po umyciu łatwiej się je rozczesywało. Niestety po kilku użyciach odniosłam wrażenie że maska ta za bardzo obciąża moje włosy. Pomimo dokładnego spłukiwania, miałam uczucie jakby ta maska dalej była na włosach i znacznie szybciej wyglądały na tłuste. Podarowałam ją więc mojej siostrze, która wcale na nią nie narzeka. Chyba po prostu mi nie przypadła. Myślę że zdecyduje się jeszcze kiedyś na inną wersję tych masek, ponieważ cena jest naprawdę niska i liczę na to że trafię na taką, którą moje włosy polubią.

Zobacz post

kosmetyki odzywki maski olejki do wlosow kallos

Maska blueberry z Kallosa jest średnia. Nie widzę po niej mega nawilżenia, obciąża mi nasadę włosów, i nie poprawia kondycji końców. Litr tej odżywki było bardzo ciężko zużyć. Czasami używałam jej do pędzli i do tego sprawdzała się cłkiem okej. WIęcej nie kupię masek w litrowych opakowaniach, mam już nauczkę. Jeśli mi się nie sprawdzą ciężko je zużyć. Którą wersję maski polecacie? Może jakaś okaże się lepsza od tej

Zobacz post

Denko maj

#Denko maj 😀

W tym miesięcu mocno skupialam się na pielęgnacji włosów - co widać na zdjęciu 😀
Lubię testować nowości, ale przeważnie i tak wracam do swoich ulubieńców. Najlepiej sprawdziły się u mnie produkty z Alterry i Head &
Shoulders. Znowu dałam szansę Kallosowi, ale okazał się dla mnie zbyt ciężki i dość długo zajęło mi wykończenie całego opakowania.
Udało mi się również uszczuplić zapasy maseczek do twarzy - poszły 3 na tkaninie, oraz kilka mniejszych.
Pozytywnym zaskoczeniem okazał się dla mnie BB z skin79- spodobał mi się tak bardzo, że skusiłam sie na pełnowymiarowy produkt. Jak co miesiąc, zużyłam cały podkład z AA, ale w czerwcu przerzucam się na coś innego.

Zobacz post
1 2