3 na 5 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 24.05.2019 przez ksanaru

Lovely Eyeliner, Eyeliner Matte, nr 03 szary

Szary eyeliner z Lovely, kupiony na promocjach w Rossmannie. Odcień szary po paru godzinach na powiece wpada w czerń. Sam odcień jest nawet ładny ale eyeliner bardzo mi nie podpasował. Jak wyschnie to kruszy się na powiece. Zmywa się przy lekkim potarciu. Pędzelek nie jest na tyle precyzyjny by wyrysować prostą kreskę, wygina mi się na różne strony. Dla osób bardziej wprawionych będzie dobry, ja jednak przywykłam do eyelinerów w pisaku.

Zobacz post

Lovely Szary Eyeliner, który się bardzo kruszy.

Lovely Eyeliner Matte- szary
Dziewczyny, ale się wkurzyłam na ten produkt! To moje drugie opakowanie, a za drugim razem wielkie rozczarowanie.

Może na początek wypisze, to co jest w nim dobre. Liner kosztuje na promocji w Rossmannie ok 5zł, dlatego na szczęście moja kieszeń nie cierpi z tego powodu. Zdecydowanie szybciej kupimy eyelinery połyskujące, tutaj mamy bardzo matowy produkt z doskonałym kryciem (zobacz na filmiku). Uwielbiam Jego pędzelek, jest bardzo precyzyjny i malutki.

Na co dzień nie robię dużych kresek, a chciałam go nosić właśnie w takich lekkich makijażach. Szary odcień nie jest tak dziki, jak czarny, dzięki temu nasze rzęsy wyglądają na bardziej widoczne.
Produkt od razu po otworzeniu wydawał się zbyt gęsty. Poprzednik również robił się coraz gęstszy, ale nastąpiło to przy zużytej połowie. Zbyt gęsty Eyeliner uniemożliwia nam zrobienie płynnej i lekkiej kreski.

Eyeliner się kruszy niemiłosiernie (zobacz zdjęcie nr. 4) i nie ważne, ile produktu nałożę na powiekę. Nałożyłam produkt, poszłam zrobić herbatę, a on już był popękany. Zostawiłam go tak, bo spieszyłam się z przyjaciółką na szybkie zakupu spożywcze huhuhuh. Zaznaczę też, że na powiece miałam minimalną ilość produktów pozostałych. Delikatna baza i na to nałożony palcem żółty cień. Dlatego tym bardziej Eyeliner Nie powinien pękać.
Nie polecam tego odcienia, ale reszta z tej serii, takie jak czarny mogą się różnić, ponieważ posiadają zupełnie inne pigmenty.

Zobacz post

Lovely Eyeliner Matte 03 szary

Za niedługo pewnie kolejne promocje w Rossmannie, a ja jeszcze nie opisałam produktów z poprzedniej. Czas nadrobić zaległości. Osobiście nie za bardzo lubię siebie w czarnych kreskach, więc szukałam alternatywy. Wybrałam dwa eyelinery - szary i brązowy, i dzisiaj pokazuję Wam pierwszy z nich. Jest to produkt firmy Lovely, już miałam kilka kolorowych eyelinerów tej firmy i zawsze byłam zadowolona, więc postanowiłam zaryzykować. Niestety, tym razem się zawiodłam. Ponieważ ciężko dostać testery tej firmy, a nie chcąc otwierać nowego produktu jesteśmy skazani na inspirację opakowaniem. Tutaj kolor jest jasny, delikatny, a sam produkt jest zdecydowanie ciemniejszy. Wielkim minusem ten fakt nie jest, chociaż ja liczyłam jednak na coś trochę jaśniejszego. Postanowiłam go nie przekreślać, bo mimo wszystko kolor jest okej i będzie pasował do wielu makijaży. Jednak jego konsystencja jest tragiczna, taka glutowata trochę, więc ciężko się z nim pracuje, a narysowanie idealnej kreski zajmuje trochę czasu.Nie jest to niemożliwe, no ale chyba każdy lubi, kiedy makijaż jest przyjemnością, a nie ciężką pracą. Na plus na pewno jest wygodny pędzelek, estetyczne opakowanie i wykończenie matowe. Nie skusiłabym się na niego ponownie, mimo że kosztował tylko parę złotych. Jak dla mnie wielki niewypał.

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow kobo

Druga tura promocji w Rossmannie właśnie się rozpoczęła, więc oczywiście musiałam od razu skorzystać. W większości są to produkty dla mnie nowe, które mi się podobały od dłuższego czasu lub które z czystej, zawodowej ciekawości chciałam przetestować. Oczywiście nie byłoby promocyjnych zakupów bez żółtego tuszu z Lovely, ale to małe cudo zna chyba większość z Was. Daje na rzęsach cudowny efekt, są wydłużone i podkręcone, delikatnie pogrubione. Klientki rzadko kiedy mogą uwierzyć, że to tusz za 10zł, a jednak. Drugim tuszem jest nowość od Miss Sporty, Studio Lash Designer. Ma za zadanie pogrubić, podkręcić i rozdzielić rzęsy, zobaczymy jak będzie się sprawdzała w codziennym użytku, bo szczoteczkę ma całkiem przyjemną. Następnie dwa eyelinery z Lovely - szary i brązowy, o matowym wykończeniu. Po pierwszych próbach widzę, że są ciemniejsze niż opakowania, ale faktycznie efekt jest matowy. Na ręce nie utrzymały się długo, ale na oczach to zupełnie inna bajka. Mam kilka eyelinerów tej firmy i nie narzekam, mam nadzieję że tak będzie i tym razem. Kolory mają uniwersalne i myślę, że będę z nich często korzystać, bo dla mnie to fajna opcja zamienna dla czerni, za którą u siebie nie przepadam. Bazę pod cienie z Wibo wzięłam na próbę - jestem osobą, która woli sama wszystko przetestować, żeby potem mieć najlepszą i najprawdziwszą opinię na temat danego produktu. Osobiście uwielbiam bazę Hean i produkowaną przez tę samą firmę bazę z Kobo, więc Wibo ma na wstępie poważną konkurencję. A że na moich oczach nic bez bazy się nie utrzyma, jestem w tym temacie bardzo krytyczna. Na sam koniec moje nowe cudeńko - paletka Wibo Neutral Eyeshadow Palette. Zachwalana na YT podbiła moje małe serce, krzycząc "WYBIERZ MNIE". Uległam jej pięknym kolorom, 8 matowym i 7 błyszczącym odcieniom. Idealnie sprawdzi się na wyjście i na co dzień. Można je dowolnie łączyć i za każdym razem powstanie coś ciekawego. Jak dla mnie każdy cień jest trafiony w 10, ale to sprawdzę jeszcze dokładnie w użytku. Opakowanie jest proste i estetyczne, obawiam się jednak że może nie być trwałe. Ale na plus jest na pewno lusterko (świetna opcja w podróży) i nazwy cieni (strasznie mi się podoba taka dbałość o szczegóły). Od jutra pierwsze testy, mam nadzieję że wszystko się sprawdzi.

Zobacz post


kosmetyki eyelinery kredki do oczu i brwi lovely

Lovely, eyeliner matte, tym razem wersja szara. Jest równie fajny jak granatowy poprzednik. Tyle, ze chyba trafiłam na otwierany egzemplarz, bo jest lekko przyschnięty. Jednak sam w sobie jest okej. Dobrze napigmentowany, ma ładny kolorek. Pędzelek jest dosyć miękki, ale przyjemnie sunie po oku tworząc ładną kreskę. Szybko zastyga i osiąga matowy efekt, nie odbija się na powiece, jest trwały.Ich cena regularna to 7,99 zł.

Zobacz post

eyelinery

Eyelinery to coś, w co nie inwestuję. Większa ich część jest zdecydowanie bardziej do zabawy niż do codziennego użytku, szczególnie eyelinery kolorowe. Jeśli chodzi o ich typ to w moich zbiorach jest pół na pół - połowa jest w pisaku, połowa w pędzelku lub z filcową końcówka, ale nadal w wersji kałamarzu. No i jeden mały wyjątek to eyelinero-kredka, ona służy mi głównie do smoky, albo jako podkład pod czarny cień, kiedy chce zrobić coś mocniejszego.
Aż 3 sztuki z 8 są to eyelinery z Lovely, wszystkie kolorowe. Posiadam kolor szary, granatowy i biały, wykorzystuje je głównie do artów i makijaży bardziej graficznych. Nie sa to eyelinery najwyższych lotów, ale nie robię nic profesjonalnie, więc mi wystarczają. Za sztukę płacimy coś koło 6-8 zł.
Mój ulubieniec codzienny to pisak z l'oreala. nie dość że sam w sobie jest spoko to dodatkowo posiada szablon, który pomaga w rysowaniu jaskółki.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem