Mleczko do demakijażu od AVON. Produkt jest zamknięty w białej, plastikowej buteleczce z nakrętką. Konsystencja kremowa o białym kolorze. Zapach delikatny, coś na wzór kremu do twarzy. Łatwo rozprowadza się po buzi lecz czasami zostawiał smugi. Miałam wrażenie, że nie do końca zmywał makijaż, do tego po użyciu skóra była jakby tłusta i lepka. Gdy dostał się do oka - to dramat! Szczypanie i zamglone oko przez resztę wieczoru. Nie jest wydajny. Jak dla mnie nie jest wart swojej ceny i nawet nie jest wart by go testować. I pomyśleć, że jak byłam nastolatką to był to mój ulubieniec .
Zobacz post
Witam! Od niedawna testuję o to ten preparat do demakijażu oczu z odżywką z marki Avon. Preparat ten ma mleczną konsystencję, dzięki której można na wacik dać małą ilość. Nie podrażnia skóry oczy, lecz nawilża, odżywia. Jest przeznaczony do suchej skóry skłonnej do podrażnień. Jednym minusem jaki zauważyłam to troszkę ciężko usuwa makijaż, szczególnie mocny i wodoodporny makijaż, oraz pozostawia tłustą cerę.
Zobacz post
Produkt jest całkiem przyjemny. Używam go od lat, już nawet nie pamiętam ile opakowań zużyłam. Owszem są jakościowo lepsze produkty, ale ten nie jest zły, a jest bardzo przystępny cenowo.
Preparat jest w niewielkim i bardzo poręcznym opakowaniu. Jest to plastikowa buteleczka z zakrętką. Butelka zmieści się do kosmetyczki.
Aplikacja mleczka (bo dla mnie to jest mleczko do demakijażu) jest bardzo prosta. Mleczko łatwo wydobywa się na wacik. Produkt raczej nie ma zapachu. Przez tyle lat nic nie wyczułam.
Produkt ma konsystencję mleczka, kremową. Nie jest za rzadkie, nie spływa z waciku, ale też nie jest za gęste.
Mleczko dobrze sobie radzi ze zwykłym makijażem. Oczyszcza skórę ze wszystkich kosmetyków, a tusz do rzęs rozpuszcza. Natomiast z kosmetykami wodoodpornymi radzi sobie dużo gorzej. Trzeba kilka razy przecierać. A wodoodporny tusz to już w ogóle ciężki orzech do zgryzienia. Produkt nie zostawia tłustej warstwy, ani się nie lepi. Mleczko nie podrażnia, ani nie uczula. Nawet jeśli zmywam ten wodoodporny tusz i trę ile wlezie to i tak nie ma żadnych podrażnień.
Produkt jest średnio wydajny. Przy zmywaniu wodoodpornego makijażu mleczko szybko się zużywa. Ale cena jest bardzo w porządku i produkt też bywa często na promocjach. Ostatnio kupowałam go za 7,99 zł. Mleczko jest dostępne w każdym katalogu avon.
Dzisiaj czas na denko z maja
TWARZ:
- Maseczka Tiger - była fajna lecz nie wiem czy kupiłabym ją ponownie. Taka zwykła bym powiedziała.
- Maseczka Aqua Black - Bergamo - trzy etapowa maseczka. Fajna, być może kupie ponownie
- Serum z kwasem hialuronowym - Bardzo fajne serum, napina skórę i dobrze działa..
- Maseczka dermaglin - Taka nijaka i na pewno nie wrócę do niej ponownie
- Maseczka Black Head - Pilaten - Nie wiem jak działa bo zastygła w środku i nie dało się jej wyciągnąć
- Maseczka Shiny Star - Skin 79 - Świetna! Na pewno kupię ponownie
- Maseczki Animal od Conny - Bardzo je lubię! I z pewnością kupię je ponownie
MAKIJAŻ:
- Mleczko AVON - Bardzo fajne, dobrze zmywa makijaż, ładnie pachnie, pozostawia jednak trochę tłustą warstwę, jednak mi nie przeszkadza, ponieważ skóra jest fajnie nawilżona.
- Tusz do rzęs the falsies push up drama - Maybelline - Bardzo fajny tusz! Idealnie wydłuża i sprawia, że rzęsy faktycznie wyglądają na sztuczne.
- Tusz do rzęs - Deborah Milano - Gruba szczoteczka, dobrze się nią pracuje, ale nie jestem przekonana do efektu końcowego. Taki średni, zwykły, co potrafi większość tuszy
Do RĄK/STÓP:
- Krem do rąk Clean Hands - totalna porażka, brzydko pachnie, jest mega tłusty i długo się wchłania
- Krem do rąk Mleko i miód - AVON - Ładny zapach, lekko nawilża, ale jak dla mnie to za mało
KĄPIEL:
- Mydło Iber - Kupione w Dealz, pięknie pachnie, ale strasznie wysusza dłonie
- Krem do depilacji - Bielenda - Taki sposób depilacji nie jest dla mnie
- Maszynki Venus - Gilette - Mogą być, ale używałam już lepszych
- Pasta Blend -a -med 3d White luxe - fajna, przyjemny smak, dobrze myje zęby i przy regularnym stosowaniu lekko je wybiela
I to na tyle Jestem troszkę zawiedziona, bo myślałam, że uda mi się więcej zużyć Może czerwiec będzie bardziej sprzyjający
AVON - preparat do demakijażu oczu z odżywką. To produkt, przy użyciu którego nie płaczę, chociaż jego konsystencję mi nie odpowiada, jest gestawa taka ciężka. Nie podrażnia oczu jednak co sprawia że nie oueka i nie łzawią.
Parę dni temu @gosche nominowała mnie do Top7 kosmetyków w jednym kolorze. No więc wreszcie się zebrałam i znalazłam 7 kosmetyków w białym kolorze.
Wybrałam:
Nike woman 5th, czyli świeże i orzeźwiające perfumy jakie niedawno dostałam. Od zawsze lubiłam słodkie zapachy, ale jak te tylko poczułam to mnie mega oczarowały.
Spray do włosów niesfornych od Ziaji, używam od dawna ale z przerwami. Odżywka jest wydajna i bez spłukiwania, a przede wszystkim ułatwia rozczesywanie. Stosuję ją zarówno na mokre jak i na suche włosy i sprawdza się świetnie.
Pomadka ochronna do ust Neutrogena, przynosi ukojenie nawet najbardziej popękanym ustom. Jest bezzapachowa, chroni usta przed wysuszeniem, nawilża, szybko regeneruje spierzchnięte usta i je odżywia.
Kolejna odżywka, tym razem do paznokci. Ostatnio znów zaczęłam jej używać, ponieważ jest to wybielająca odżywka. Dodatkowo regeneruje i odżywia płytkę paznokcia, barwiąc przy tym ją na mleczny kolor.
Maska oczyszczająca firmy Ziaja. Jak sama nazwa wskazuje - oczyszcza i robi to bardzo przyjemnie. Jestem zadowolona z jej działania. Opisywałam ją już bardzo dawno temu i od tamtej pory stosuję raz na jakiś czas. Maska jest tania i łatwo dostępna.
Preparat do demakijażu oczu z odżywką od Avon. Ma konsystencję mleczka, a właśnie najczęściej do demakijażu używam mleczka i żele. Ma wystarczająco dużą buteleczkę, z której łatwo wydobywa się płyn. Także łatwo zmywa się makijaż przy użyciu tego preparatu.
Adidas pro clear anti-white marks, moje ulubione dezodoranty to te z adidasa, a zwłaszcza ten jeden. Bardzo dobrze radzi sobie z długotrwałą ochroną, ma przyjemny zapach i nie pozostawia białych śladów. Jak dla mnie jest idealny, ponieważ jak najbardziej się sprawdza.
Do zabawy nominuję: @vivix @kngslk i @ralpf
Oto pierwsze dwa produkty z mojego marcowego denka. Pierwszy z nich to żel pod prysznic ISANA o zapachu nazwanym przez producenta "jogurt i owoce".Jak widać na zdjęciu - mamy tam pomarańczko, maliny, wiśnie i truskawki, jednak mój nos mówił mi za każdym razem, że czuję grejpfruty. No nie ma zmiłuj - pachnie mi ten żel grejpfrutami i koniec. A że ja bardzo lubię te owoce, więc i zapach jest na plus. Poza tym ładnie się pieni i dobrze myje. Zapach nie utrzymuje się na skórze, ale nie jest to dla mnie najważniejsze. Żel pomimo mocnego zapachu nie uczula ani nie podrażnia. Czyli pierwsze wrażenia jak najbardziej na tak - zachęcają by kupić go ponownie.
Numer dwa to mleczko do demakijażu z odżywką AVON TRUE. Jeśli chodzi o zmywanie makijażu to jest ono najbliższe olejkom, których używam obecnie. Jest tłuste i dobrze rozpuszcza nawet bardzo mocny makijaż, dzięki czemu nie musiałam trzeć oka, żeby pozbyć się resztek makijażu. Mleczko jest delikatne dla skóry i okolic oczu - zero pieczenia i podrażnień. Zdecydowanie wolałam zmywać makijaż nim, niż sięgać po jakieś micele.
Pozostałe posty z tym produktem
Podobne produkty
