Mixa

Dziś na pierwszym planie wyjdą produkty Mixa: tonik, krem i peeling. Produkty dostałam w ramach testu od Wizaz, za co serdecznie dziękuję 😉
➡️ Złuszczający peeling maska bez granulek - dla mnie bardzo dobry produkt i go polecam bardzo. Jest to produkty, który delikatnie złuszcza i oczyszcza. Posiada przyjemna, kremową formułę, którą łatwo da się zmyć pod wodą. Ani razu mnie nie podrażnił, nie zapchał. Delikatnie ściąga skórę, ale w granicach przyzwoitości. Ocena: 5/5! ❤️
➡️ Tonik oczyszczający przeciw niedoskonałością - zapewnia oczyszczenie i zmatowienie. Nie podrażnia, ani nie przesusza skóry. Niestety po kilkunastu dniach stosowania nie zauważyłam, by pory znikały jak zapewnia producent (po użyciu całego produktu dalej uważam, że w tej kwestii nic nie robi). Skład ma okej, jest wydajny (1,5 msc codziennego stosowania). Ocena: 3,5/5 👌
➡️ Krem nawilżający przeciw niedoskonałością - nawet w porządku nawilża, ma gęstą formułę i neutralny zapach. Wszystko zawarte w bardzo poręcznym opakowaniu, ale ciężko wydobyć pod koniec produkt. I w sumie tyle plusów. Na minus jest to, że długo się wchłania i zostawia tłustą poświatę, przez co na pewno nie jest odpowiedni dla osób, które mają tłustą skórę. No i jak zapowiedział producent, że ma walczyć z niedoskonałościami tak tego nie robi. Dodatkowo się roluję, więc odpowiedni tylko do stosowania na noc. Ocena: 2,5/5

Zobacz post

Tak prezentuje się moje listopadowe denko.
Udało mi się zużyć sporo pełnowymiarowych produktów.
W tym miesiącu przeważa pielęgnacja twarzy.
Niestety tylko z części kosmetyków byłam naprawdę zadowolona, resztę wykonczyłam z trudem.
Najlepszym produktem tego miesiąca okazała się maskara z Bourjois - rewelacyjny kolor i podkreślenie rzęs. Na wspomnienie zasługuje również żel do mycia twarzy Korean Energy - bardzo delikatny, nie podrażnia, dobrze radzi sobie z mocniejszym makijażem.
Miałam problem z wykończeniem produktów z Mixy- zarówno kremu jak i peelingu do twarzy, nie zauważyłam żadnych pozytywnych skutków ich używania. Do cleanera z Molly mam mieszane uczucia - zrezygnowałam z niego w momencie gdy dostałam uczulenia i odstawilam hybrydy, więc dla bezpieczeństwa pozbylam się wszystkiego, czego używałam w tamtym okresie.
Słabo mi poszło z maseczkami, zużyłam jedynie saszetkę z Marion, Pilatena i dwie z BeBeauty.

Zobacz post

Nie spodziewałam się niczego specjalnego ale peeling bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Po kilku zastosowaniach widać sporą poprawę stanu skóry. Konsystencja peelingu jest bardzo kremowa, dobrze się rozprowadza i łatwo zmywa. Bardzo dobrze oczyszcza, nie podrażniając przy tym ani nie uczulając. W trakcie stosowania nie pojawiły się żadne nowe,, niespodzianki ".

Zobacz post