ZOEVA

Podobno palety marki Zoeva albo się kocha, albo nienawidzi. Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy osób. W swoich zbiorach mam już dziewięć palet tej marki i jak na razie nie zamierzam zakończyć tej przyjaźni. Dzisiaj pokażę Ci jedną z moich ulubionych palet ♥ Dlaczego spośród trzydziestu palet marki Zoeva, które posiadam wybrałam akurat tą? Absolutnie nie wiem. Kupiłam ją sobie w lutym, z okazji moich urodzin. Uwielbiam robić sobie prezenty, bo nikt nie zna mnie, moich marzeń lub potrzeb lepiej niż ja sama! Generalnie polecam robić sobie samemu prezenty, czasami nawet bez okazji, niesamowicie można się tym zmotywować, poprawić sobie humor, naprawdę polecam ♥ Wracając do dzisiejszej gwiazdy wpisu, paleta składa się z dziesięciu cieni, czterech matowych i sześciu błyskotek. W matach znajdziemy podstawowe kolory do zrobienia makijażu w odcieniach brązu lub czegoś w typie koloru 2015 roku, czyli marsali. Moim faworytem jeśli chodzi o maty jest ten najciemniejszy - "Greatest Era". Z błyszczącymi cieniami nie mam aż tak łatwego wyboru, ponieważ tak naprawdę wszystkie są piękne, choć pewnie nie na wszystkie się odważę, na przykład na przepiękną zieleń " Theatrical Mise En Scene". W dodatku "Say Goodbye" jest tak niespotykanym cieniem, że nawet za bardzo nie wiem z czym mogłabym go połączyć! Za to "Devoted To The Art" i "Artistic Ethic" totalnie podbiły moje serce, uwielbiam je ♥ Słyszałam kiedyś na YouTube, że cienie powinny się same blendować. Nie ukrywam, rozbawiło mnie to bardzo. Zwłaszcza, że słowa te padły od "bjuti guru" polskiego YouTube'a. No te, niestety same się nie blendują, trzeba użyć jednak tego pędzla, ale powiem Ci, że blendowanie tych cieni to czysta przyjemność. Przepięknie się łączą, nie widać granic między kolorami, tak jak pisałam - CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ ♥

10/10 w liskowej skali 🦊

Zobacz post

Podobno palety marki Zoeva albo się kocha, albo nienawidzi. Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy osób. W swoich zbiorach mam już dziewięć palet tej marki i jak na razie nie zamierzam zakończyć tej przyjaźni. Dlaczego spośród dziewięciu palet marki Zoeva wybrałam akurat tą? Absolutnie nie wiem. Kupiłam ją sobie w lutym, z okazji moich urodzin. Uwielbiam robić sobie prezenty, bo nikt nie zna mnie, moich marzeń lub potrzeb lepiej niż ja sama! Generalnie polecam robić sobie samemu prezenty, czasami nawet bez okazji, niesamowicie można się tym zmotywować, poprawić sobie humor, naprawdę polecam ♥ Wracając do dzisiejszej gwiazdy wpisu, paleta składa się z dziesięciu cieni, czterech matowych i sześciu błyskotek. W matach znajdziemy podstawowe kolory do zrobienia makijażu w odcieniach brązu lub czegoś w typie koloru 2015 roku, czyli marsali. Moim faworytem jeśli chodzi o maty jest ten najciemniejszy - "Greatest Era". Z błyszczącymi cieniami nie mam aż tak łatwego wyboru, ponieważ tak naprawdę wszystkie są piękne, choć pewnie nie na wszystkie się odważę, na przykład na przepiękną zieleń " Theatrical Mise En Scene". W dodatku "Say Goodbye" jest tak niespotykanym cieniem, że nawet za bardzo nie wiem z czym mogłabym go połączyć! Za to "Devoted To The Art" i "Artistic Ethic" totalnie podbiły moje serce, uwielbiam je ♥ Słyszałam ostatnio na YouTube, że cienie powinny się same blendować. Nie ukrywam, rozbawiło mnie to bardzo. Zwłaszcza, że słowa te padły od "bjuti guru" polskiego YouTube'a. No te, niestety same się nie blendują, trzeba użyć jednak tego pędzla, ale powiem Ci, że blendowanie tych cieni to czysta przyjemność. Przepięknie się łączą, nie widać granic między kolorami, tak jak pisałam - CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ ♥

______________________________________________


A Ty? Znasz palety marki Zoeva? W którym teamie jesteś? #loveZoeva a może #hateZoeva? Koniecznie daj znać! Do zobaczenia niedługo! ♥

Zobacz post