Mam nadzieję, że dobrze wybrałam kategorię, ale ciężko było mi się gdzieś dopasować. Przedstawiam wam produkt z mojego ukochanego Lusha-perfumowane mydlane paski pod prysznic.
Pierwszy raz w życiu spotkałam się z taką formą perfum--w postaci plastrów myjący.
Jeden paseczek wystarczył mi na kilka użyć. Po zetknięciu z wodą, dość sztywny i kruchy wcześniej paseczek zamienił się w plastyczną masę - trochę jak plastelina.
Użyłam go na nadgarstki,szyję i odrobinę wtarłam we wcześniej umyte włosy. Zapach utrzymywał się jeszcze następnego dnia. Jednak polecam zużyć całość za jednym zamachem, bo ciężko później przechowywać pozostałości paska, gdy jest mokry i lepki przywiera do każdej powierzchni.
1
