3 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 10.02.2019 przez Kamirai

Makeup Revolution Baza pod cienie, Ultimate Essentials

Makeup Revolution, Baza pod cienie, Ultimate Essentials.

Bazę również posiadam dzięki uprzejmości @aporanek. Przyznaję, że jest to produkt, który miło mnie zaskoczył, bo przyznaję, że nie byłam do niego przekonana.

Produkt zamknięty jest w opakowaniu przypominającym te od błyszczyków. Jego aplikator to klasyczna gąbeczka. Baza ma delikatny, jasny odcień. Dobrze się rozprowadza, nie zbiera w załamaniach powiek. Ładnie podbija kolory cieni, przedłuża ich trwałość. Dobrze się na niej pracuje, cienie przyklejają się do niej bez problemu, rozcierają się bez plam. Naprawdę przyjemy i zaskakująco dobry produkt. 😁

Zobacz post

Makeup Revolution Baza pod cienie, Ultimate Essentials

Dzień 16: Baza pod cienie do powiek Makeup Revolution.
Mam swoją ulubioną bazę pod cienie i ciężko mi przestawić się na używanie innej. Ta baza jest całkiem dobra, spełnia swoje zadanie, przy kilkugodzinnych makijażach jest wystarczająca. Ma dość kremową konsystencję i beżowy kolor, w miarę łatwo się ją rozprowadza i niby wtapia się w skórę. Mam wrażenie, że baza nie do końca zastyga i wydaje mi się taka mokra przy nakładaniu cieni i czuję pod pędzlem jej powłokę dalej.

Zobacz post

Makeup Revolution Baza pod cienie

#5/25

Piąte okienko z kalendarza adwentowego Makeup Revolution. W okienku znajdowała się baza pod cienie. Baza ma przyjemną kremową konsystencje, przez co łatwo się ją rozprowadza na powiekach. Ma ona lekko beżowy kolor, który wtapia się w skórę i go nie widać pod cieniami. Baza nie roluje się, nie zbiera w załamaniach oraz cienie bardzo dobrze trzymają się na niej przez cały dzień.

Zobacz post

Makeup Revolution Baza pod cienie, Ultimate Essentials

Baza pod makijaż z MUR. Jest całkiem fajna, nie ma zbyt dużego krycia, ale delikatnie wyrównuje koloryt. Nie jest to tłusta baza, zastyga. Ma aplikator przypominający ten w korektorach i błyszczykach. Zwiększa przyczepność cieni i podbija ich kolor.

Zobacz post

Kalendarza adwentowy MUR

A oto zawartość okienek od 9 do 16 kalendarza adwentowego Make Up Revolution. Mamy tutaj dwie kremowe szminki - jedną w przepięknym kolorze Crush (pokazuję na kolejnym zdjęciu), a drugą w kolorze świątecznej czerwieni Powerful. Czarne okrągłe lusterko z logiem firmy jest fajnym pomysłem, jednak byłoby lepiej gdyby było ono zamykane - a tak boję się trochę nosić je w torebce, że je porysuję. Firma MUR słynie z przepięknych rozświetlaczy i mamy tutaj kolejne dwa tego typu produkty. Od lewej na dole okrągłe pudełeczko zawiera wypiekany rozświetlacz w kolorze bronze lights, środkowy to rozświetlacz w kompakcie, który tworzy piękną błyszcząca taflę, a na samej gorzę znajduje się matowy bronzer. W kalendarzu znalazła się także baza pod cienie do powiek w wygodnej formie z gąbeczką oraz paletka cieni do powiek w wersji travel. Paletka zawiera bardzo klasyczne i bardzo codzienne cienie, które z pewnością pomogą przy tworzeniu dziennego makijażu. Pigmentacja jak przy paletkach MUR jest bardzo przyzwoita, a sama paletka mimo że niewielka to i tak daje spore możliwości! Ogromnie jestem zadowolona z tego co znajduje się w kalendarzu adwentowym Make Up Revolution i czekam z niecierpliwością na kolejne okienka ;-) A jeśli chcecie być na bieżąco - zapraszam na moje instastory codziennie przed południem

Zobacz post
1